"Myślę, że gospodarstwom domowym gazu na pewno nie zabraknie" - tak szef PGNiG w radiu RMF FM odpowiedział na pytanie, czy w związku z tym co dzieje się na Ukrainie, gazu w Polsce nie zabraknie. Majewski dodał, że spółka obserwuje to, co się dzieje u naszego wschodniego sąsiada "z jeszcze większym niepokojem, niż dotychczas".
"W branży gazowej od dłuższego czasu już przygotowujemy się na scenariusze - również kryzysowe. Przygotowujemy się na konieczność zapewnienia dostaw gazu z innych kierunków (niż wschodni - PAP)" - powiedział.
Przypomniał, że firma od lat dywersyfikuje dostawy błękitnego paliwa, tak by być jak najmniej zależnym od kierunku rosyjskiego. W tym kontekście wskazał, że rozbudowywany jest gazoport, kończona jest też budowa gazociągu Baltic Pipe. Inwestycje te - jak podkreślił - mają pozwolić zakończyć kontrakt jamalski jeszcze w tym roku.
A jeśli całej Europie odcięto by gaz?
"Oczywiście trudno jest przewidzieć skalę tych działań, które mogą nastąpić. Jeżeli mielibyśmy do czynienia z odcięciem gazu dla całej Europy, to oczywiście także w Polsce będzie jakiś kłopot" - przyznał. Jednocześnie podkreślił, że Polska jest parę kroków do przodu w tej sytuacji ponieważ my od lat - co najmniej 5 - przygotowujemy się do konieczności sprowadzania gazu z innych kierunków, niż wschodni.
Majewski poinformował, że Polska w ubiegłym roku zaimportowała ok. 9 mld m sześc. gazu z Rosji, co stanowi ok. 60 proc. naszego importu. Zauważył, że import to nie wszystko - mamy jeszcze wydobycie krajowe.
"Wydobycie krajowe to ok. 4 mld m sześc. gazu rocznie. Import z Rosji w zeszłym roku ok. 9 mld sześc. Trzeba podkreślić, że to jest znacząco mniej niż jeszcze 5 lat temu, kiedy 90 proc. gazu importowanego pochodziło z Rosji. Teraz ten import to jest 60 proc. Powiedzmy, że to jest ok. 40 proc, naszego krajowego zużycia" - wyjaśnił.
Mamy zapasy gazu
Majewski pytany o sytuację, w której Rosjanie decydują się z dnia na dzień "zakręcić kurek z gazem" przypomniał, że zgodnie z prawem spółka ma odpowiedni zapas gazu. "Mamy zapasy gazu. Zapas handlowy, zapas obowiązkowy. W Polsce obowiązuje taki system, w którym musimy mieć zmagazynowany zapas gazu na miesiąc ostrej zimy" - podkreślił. W jego ocenie, w sytuacji nagłego przerwania dostaw gazu z Rosji, "co najmniej" przez miesiąc jesteśmy w stanie wytrzymać.
Jak dodał, "tak naprawdę gazu musiałoby zabraknąć w całej Europie, żeby zabrakło go nam". Podkreślił, że obecnie temperatury są już trochę wiosenne. "Myślę, że jesteśmy bezpieczni, jeśli chodzi o tę zimę" - dodał.
Szef PGNiG zapewnił, że "cena gazu dla obiorców indywidualnych, gospodarstw domowych, spółdzielni, wspólnot mieszkaniowych, ale także dla tych wrażliwych, objętych przez rząd tegoroczną nowelizacją prawa energetycznego, czyli taryfą - cena dla nich nie wzrośnie w tym roku" - zapewnił Majewski.
Sobota jest trzecim dniem inwazji rosyjskiej na Ukrainie. (PAP)
autor: Aneta Oksiuta, Michał Boroń