Rola tego paliwa w zielonej transformacji ma być ograniczona, ale inwestycje gazowe nie hamują. Rentowność infrastruktury ma uratować wodór

Ostatnie miesiące to ze strony spółek energetycznych na całym świecie wysyp strategii dotyczących osiągnięcia neutralności klimatycznej. Obejmują one wygaszenie energetyki gazowej. Jak jednak wynika z danych zebranych przez firmę analityczną S&P Global, budowa infrastruktury gazowej nie hamuje. Dotyczy to nie tylko krajów takich jak Polska, gdzie błękitne paliwo jest traktowane jako alternatywa dla węgla. Na pięciu największych rynkach europejskich – brytyjskim, włoskim, hiszpańskim, niemieckim i francuskim – w planach jest łącznie 60 tys. MW nowych mocy gazowych w energetyce, co oznacza ich rozrost o ponad jedną trzecią.
– Przyszłość gazu ziemnego nie maluje się w najjaśniejszych barwach. Odsunięcie w czasie decyzji dotyczącej jego miejsca w unijnej zielonej taksonomii, która określi dostęp poszczególnych technologii do finansowania, zapowiada, że to paliwo będzie miało w Europie coraz trudniej. Agonia gazu będzie krótsza niż agonia węgla. Należy się liczyć z tym, że zmierzch tego paliwa zacznie się jeszcze w tej dekadzie, przedłużeniu jego życia mogłoby służyć wdrożenie na szerszą skalę technologii związanych z wychwytem i magazynowaniem węgla (CCS) – mówi DGP Robert Tomaszewski z Polityki Insight.