Szef rządu tłumaczył, że opóźnienia w budowie gazoportu wynikały z wyśrubowanych standardów bezpieczeństwa. Doprowadziło to do napięć z włoskim wykonawcą. "Bierzemy odpowiedzialność za te opóźnienia, ale chcę wyjaśnić, że one nie wynikają z decyzji politycznych ani naszych zaniechań"- mówił Donald Tusk. Premier dodał, że wszystko wskazuje na to, że na początku roku gazoport będzie gotowy do przyjęcia surowca.
Na ujawnionej przez Wprost taśmie, poseł PO Sławomir Nowak rozmawiał z Andrzejem Parafianowiczem z PGNiG. Ten miał przyznać, że podpisane umowy na budowę terminalu gazu są niekorzystne i dojdzie do opóźnień.