South Stream jest projektem bliźniaczym w stosunku do gazociągu Nord Stream, który został zbudowany po dnie Morza Bałtyckiego. South Steram ma pozwolić Rosji dostarczać gaz ziemny do odbiorców w Europie Południowej z pominięciem dotychczasowych państw tranzytowych, między innymi Ukrainy.
Dzięki poprawce eurodeputowanych Krzysztofa Liska i Pawła Zalewskiego do raportu włączono zapisy, że realizacja projektu Gazociągu Południowego spowoduje dalsze uzależnienie Unii od rosyjskich dostaw gazu i będzie tym samym sprzeczna z dążeniem do zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego. Komisja Europejska także zawiesiła rozmowy z Rosjanami dotyczące wydania im pozwoleń niezbędnych do funkcjonowania gazociągu w państwach Unii Europejskiej.
Zdaniem posłów, dywersyfikacja dostawców gazu jest kluczem do sukcesu w relacjach z Rosją i utrudnia jej stosowanie energetycznego szantażu. Polska - jak podkreślił poseł Lisek - od dłuższego czasu domaga się stworzenia przez Unię systemu wspólnych zakupów gazu.