Niezależne mińskie media piszą o niepowodzeniu rozmów białoruskiej delegacji w Moskwie w sprawie dostaw ropy. Niektóre z nich sugerują, że to wynik niedawnego zatrzymania na Białorusi dyrektora generalnego firmy "Urałkalij" - rosyjskiego producenta nawozów.


Rozmowy w Moskwie w kwestii dostaw ropy prowadzili wicepremierzy Rosji i Białorusi, Arkadij Dworkowicz i Uładzimir Siamaszka. Po rozmowach rosyjski wicepremier poinformował, że w tym roku Białoruś może się spodziewać dostaw 18,5 miliona ton ropy. Mińsk zabiega zaś o dostawy 23 milionów ton.

Portal internetowy opozycyjnej białoruskiej gazety "Narodnaja Wola" pisze, że jest to "fiasko rozmów". Z kolei tygodnik "Nasza Niwa" na marginesie informacji o ropie zwraca uwagę, że wicepremier Dworkowicz uznał za "niedopuszczalne" zatrzymanie na Białorusi Władysława Baumgertnera, dyrektora generalnego rosyjskiej firmy "Urałkalij" podejrzanego o nadużycie władzy i narażenie białoruskiego państwa na straty.

Tymczasem państwowa agencja informacyjna Biełta unika ocen rozmów wicepremierów w Moskwie. Twierdzi, że zainteresowanym resortom polecono "kontynuowanie konsultacji".