List otwarty do premiera przedstawiono w czwartek na konferencji prasowej w Gdańsku. Prezes Stowarzyszenia Niesiołowice-Węsiory "Kamienne Kręgi" Hieronim Więcek poinformował, że pod listem podpiszą się przedstawiciele 18 stowarzyszeń obywatelskich.
"Jako mieszkańcy Pomorza, głęboko zaniepokojeni nieprzemyślanymi działaniami w zakresie poszukiwania i wydobycia węglowodorów ze złóż niekonwencjonalnych, chcielibyśmy wyrazić wobec nich nasz stanowczy sprzeciw" - napisano w liście.
Sygnatariusze domagają się nie tylko "całościowej analizy zysków i strat", ale też "analizy wpływu wydobycia gazu na całokształt życia społeczno-gospodarczego danego regionu np. na turystykę i rekreację, rolnictwo, bezrobocie, jakość życia i status materialny mieszkańców".
Apelują również o "utworzenie przepisów prawnych gwarantujących odpowiedni poziom odszkodowań za straty z działalności gospodarczej, w tym turystycznej i wywłaszczenia". W liście proszą też o "utworzenie przepisów prawnych gwarantujących rekompensaty z powodu utraty wartości nieruchomości, także działek rekreacyjnych".
Elżbieta Śliwowska, szefowa gdańskiego koła Partii Zielonych 2004, zwróciła uwagę, że "w przypadku gazu z łupków mówi się wyłącznie o korzyściach i nie analizuje się strat".
Więcek podkreślił, że "największą bolączką lokalnych społeczności jest brak konsultacji społecznych". Zaznaczył, że "stowarzyszenia nie są przeciwnikami gazu, ale są przeciwne metodzie szczelinowania".
Obecna na konferencji pełnomocnik marszałka woj. pomorskiego ds. gazu łupkowego Małgorzata Maria Klawiter powiedziała, że "list porządkuje (...) argumenty mieszkańców w dyskusji na temat poszukiwań i wydobycia gazu z łupków oraz może stanowić podstawę do dalszych rozmów i do wspólnego osiągnięcia porozumienia".
Poinformowała, że województwo złoży wniosek o dofinansowanie cyklu spotkań z mieszkańcami.
Powiedziała też, że dotąd w woj. pomorskim wykonano 13 odwiertów, m.in. w Lewinie, Lubocinie, Łebieniu, Żychlinie i Stanisławiu. Do końca roku ma być wykonanych jeszcze kilka.
Około 85 proc. województwa pomorskiego objęte jest koncesjami na poszukiwanie złóż gazu z łupków.
Główny geolog kraju i wiceminister środowiska Piotr Woźniak poinformował w czwartek, że Ministerstwo Środowiska spodziewa się, że do końca roku wykonane zostaną w Polsce nie więcej niż 34 odwierty.
Według opublikowanego w marcu raportu Państwowego Instytutu Geologicznego, prawdopodobna wielkość zasobów gazu łupkowego w Polsce zawiera się w przedziale od 346 do 768 mld metrów sześciennych. To około dziesięciokrotnie mniej niż mówiły pierwsze amerykańskie szacunki tych zasobów (5,3 bln m sześc.), ale jednocześnie kilka razy więcej, niż zawierają udokumentowane złoża konwencjonalne (145 mld m sześc.).
Gaz łupkowy wydobywa się metodą szczelinowania hydraulicznego. Polega ona na wpompowywaniu pod ziemię mieszanki wody, piasku i chemikaliów, która powodując pęknięcia w skałach wypycha gaz do góry. W Polsce pierwsze wiercenia w poszukiwaniu niekonwencjonalnego gazu wykonało Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo w Markowoli na Lubelszczyźnie, a kanadyjska firma Lane Energy - w Łebieniu na Pomorzu.