Krzysztof Kilian, prezes zarządu, Polska Grupa Energetyczna
Nowy projekt ustawy OZE przedstawiony pod koniec lipca przez Ministerstwo Gospodarki nadal nie adresuje kwestii kluczowych dla przedsiębiorstw energetycznych, które od kilku miesięcy starają się na nie zwrócić uwagę resortu. Końcowa ustawa powinna bowiem dawać dużym firmom impuls do inwestycji, aby mogły wywiązać się z zobowiązań unijnych dotyczących produkcji energii ze źródeł odnawialnych. Niestety, projekt ma w ocenie środowiska elektroenergetycznego wiele mankamentów. Po pierwsze nie rozwiązuje problemu braku rentowności dla współspalania biomasy. Po drugie nie zapewnia wystarczającego wsparcia dla elektrowni wiatrowych zlokalizowanych na lądzie. Po trzecie likwiduje waloryzację opłaty zastępczej, zwiększając tym samym ryzyko prowadzonej działalności. I po czwarte: nie zapewnia inwestorom ochrony ich praw nabytych w kontekście poniesionych już nakładów inwestycyjnych.
Ministerstwo Gospodarki ignoruje głos branży