Sasin w poniedziałek w Radiu Plus był pytany o węgiel zalegający na zwałach w kopalniach. Związkowcy górniczy alarmują, że na przykopalnianych zwałach rośnie ilość polskiego węgla, nieodebranego przez firmy energetyczne, korzystające też z tańszego węgla z importu.
"Monitoruję tę sytuację od kilku dni, od momentu, kiedy dostałem informację, że taka sytuacja ma miejsce. Dzisiaj będziemy i jutro dyskutować również z wiceministrem Gawędą (pełnomocnik rządu ds. restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego Adam Gawęda - PAP), z prezesami spółek energetycznych na ten temat" - powiedział Sasin.
Przyznał, że w tej chwili spółki energetyczne mniej odbierają węgla, co wynika m.in. z tego, że kilka lat temu mieliśmy kryzys, jeśli chodzi o ilość węgla wydobywanego w Polsce. "Brakowało tego węgla, zostały zawarte umowy długoterminowe na import węgla z zagranicy przez spółki energetyczne. One zostały zawarte w sposób niemądry - po pierwsze na długi termin, a po drugie bez możliwości elastycznego działania. I mamy z tym w tej chwili problem" - powiedział Sasin.
"Myślę, że w tym tygodniu ten problem postaramy się rozwiązać" - powiedział. "Będziemy na ten temat rozmawiać. (...) Dziś i jutro mam zaplanowaną serię spotkań w tej sprawie" - dodał.
Szef resortu aktywów państwowych mówił, że chodzi przede wszystkim o to, żeby polskie kopalnie mogły zbyć ten węgiel "naszym krajowym podmiotom, przede wszystkim spółkom energetycznym, bo one są głównym odbiorcą tego węgla". Wyraził nadzieję, że w ciągu 2-3 najbliższych dni ten problem uda się rozwiązać. Przyznał, że "ograniczenie importu nie jest proste".
Wiceminister Gawęda w piątek w Katowicach podczas posiedzenia zespołu trójstronnego ds. bezpieczeństwa socjalnego górników odniósł się do sygnalizowanego przez górnicze związki zawodowe problemu nieodbierania zakontraktowanego węgla z polskich kopalń przez energetykę. Mówił, że kilka lat temu niedoinwestowane spółki węglowe zmniejszyły wydobycie węgla, zaś spółki energetyczne przejściowo zakontraktowały zbyt dużą ilość tego surowca.
Według danych katowickiego oddziału Agencji Rozwoju Przemysłu, na koniec listopada ub. roku stan zapasów węgla w górnictwie wynosił 4,8 mln ton, nie licząc zapasów w energetyce. Gawęda przyznał, że obecnie w strukturze zapasów jest "troszeczkę za dużo węgla energetycznego" - związkowcy podali, że energetyka odroczyła odbiór ok. 1,3 mln ton zakontraktowanego w PGG węgla energetycznego.