Według dokumentu gazowi lobbyści między listopadem 2014 a sierpniem 2017 r. spotkali się ponad 460 razy z wiceszefem KE, komisarzem ds. energetycznych Maroszem Szefczoviczem oraz komisarzem ds. klimatycznych Miguelem Ariasem Canete. To oznacza, że takie spotykania odbywały się średnio trzy razy w tygodniu.
Natomiast reprezentujące społeczeństwo grupy i organizacje, które sprzeciwiały się budowie infrastruktury gazowej, wydały zaledwie 3 proc. kwoty wydanej przez sektor gazowy na lobbing.
Z raportu wynika również, że ośmiu na dziesięciu przedstawicieli biznesu, którzy spotykali się z Canete i Szefczoviczem, było związanych z sektorem gazowym.
Corporate Europe Observatory podkreśla, że szacunek dotyczący wydatków lobbystów jest prawdopodobnie zaniżony, bo wiele firm i organizacji lobbujących na rzecz przemysłu gazowego nie informuje o swoich działaniach. Unijny rejestr lobbystów jest nieobowiązkowy, a firmy przekazują do niego dane dobrowolnie.
"Bez prawnie wiążącego i w pełni egzekwowanego rejestru transparentności, który zapewni szczegółowość deklaracji dotyczących wydatków i działalności lobbystów, nie można dokładnie oszacować rzeczywistej siły gazowego lobby" - napisała organizacja.
Sektor gazowy zatrudnia w Brukseli ponad 1000 lobbystów, podczas gdy określane w raporcie jako "grupy interesu publicznego" organizacje, które walczą przeciwko rozwojowi infrastruktury gazowej - około 100 osób.
Corporate Europe Observatory (CEO) to brukselska organizacja pozarządowa, która zajmuje się ujawnianiem wpływów korporacji oraz grup lobbystycznych w procesie kształtowania polityki i prawa UE.