Należąca do czeskiego EPH kopalnia w Czechowicach-Dziedzicach negocjuje z pomocą polskiego rządu umowę na dostawy węgla – ustalił DGP.



PG Silesia to największa i jedna z nielicznych prywatnych kopalń w Polsce. Jej wydobycie w tym roku ma wynieść 1,9 mln ton węgla, a w przyszłym 2,1 mln ton. Dostarcza surowiec przede wszystkim do elektrowni w Rybniku (jej instalacje są przystosowane do tego węgla). Tyle że rybnicka elektrownia została sprzedana (wraz z innymi aktywami energetycznymi w Polsce) przez dotychczasowego właściciela, francuski EDF, największej polskiej spółce energetycznej – PGE. Chciał ją też kupić czeski EPH, właściciel Silesii, na co jednak polski rząd nie wydał zgody. Potem jednak (w marcu) wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski powiedział, że czeski holding skierował do premier Beaty Szydło pismo z informacją o możliwości odsprzedaży kopalni Silesia. Niezależnie od tej propozycji szefowie resortu energii mieli już zaplanowane spotkania z przedstawicielami kopalni i EPH.
– Jestem po rozmowie z EPH. Co do kopalni Silesia, to rozpoczynamy pewną współpracę. Choć jest ona prywatna, to jako właściciel polskich kopalń zdeklarowaliśmy się ją wesprzeć w tym trudnym okresie – zapewnia Tobiszowski. Z naszych informacji wynika, że przedstawiciele resortu energii zapewnili władze Silesii, że postarają się pomóc w podpisaniu umowy z którymś z państwowych koncernów energetycznych, a do rozmów wrócą w drugiej połowie roku.
Jak ustalił DGP, rozmowy zostały wznowione, a okazją do kolejnych ustaleń mają być katowickie targi górnicze, które odbędą się w ostatnich dniach sierpnia. Według naszych nieoficjalnych informacji Silesia domaga się minimum ośmioletniego, a najlepiej dziesięcioletniego kontraktu. Biorąc pod uwagę wielkość jej produkcji i dzisiejsze ceny węgla, kontrakt na dekadę byłby wart około 4 mld zł.
Silesia chce mieć gwarancję zbytu surowca, bo jako jedyny duży prywatny gracz na rynku miała ostatnio z tym kłopoty. Wszystkie spółki energetyczne (z wyjątkiem Tauronu, ale on ma trzy własne kopalnie) są akcjonariuszami Polskiej Grupy Górniczej. A Enea jest jeszcze właścicielem lubelskiej kopalni Bogdanka. Silesia znalazła się więc na straconej pozycji. Gdyby udało się jej zdobyć wieloletnią umowę, mogłaby zwiększyć inwestycje w zakładzie i wydobycie, co w kontekście braków węgla na polskim rynku może mieć istotne znaczenie. Jak już informowaliśmy, niedobory węgla w tym roku mogą wynieść w Polsce przynajmniej 5 mln ton. A EPH w ciągu kilku ostatnich lat, od momentu odkupienia Silesii od Kompanii Węglowej, zainwestował w nią już ponad 1 mld zł.
– Naturalnym partnerem do tej umowy z powodu zakupu elektrowni Rybnik staje się PGE, jednak najważniejsze jest to, by kopalnia miała gwarancję zbytu paliwa – mówi nam osoba zbliżona do EPH. Ani Silesia, ani PGE na razie nie komentują tych informacji.