Ponad 16 mld zł wynosi już zadłużenie z tytułu alimentów. Problem dotyczy prawie 300 tys. rodziców, którzy nie dostają na czas pieniędzy należnych ich dzieciom. Jak mówią eksperci, dług alimentacyjny ma wymiar nie tylko ekonomiczny, ale też emocjonalny i społeczny.
Jak pokazują dane zgromadzone w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor, już 292 tys. rodziców ma zaległości alimentacyjne wobec swoich dzieci. Tylko w ciągu ostatniego roku dług z tego tytułu urósł o 1,3 mld zł i łączne zadłużenie alimentacyjne Polaków przekracza już 16 mld zł.
Średnie zadłużenie jednego niepłacącego rodzica przekracza 55 tys. zł. Aż 30 proc. zobowiązanych do płacenia rodziców od początku nie wypełnia tego obowiązku, a prawie 1/4 przestaje płacić po kilku miesiącach.
Dotkliwe konsekwencje dla dzieci?
Badanie przeprowadzone przez BIG InfoMonitor oraz stowarzyszenie Dla Naszych Dzieci sygnalizuje, że ponad 1/3 rodziców opiekujących się dziećmi, na które nie otrzymują zasądzonych alimentów, „żyje skromnie”.
Ponadto 7 proc. takich rodzin określa swoją sytuację jako jeszcze trudniejszą i nawet mimo ostrożnego wydawania pieniędzy, nie wystarcza im na codzienne wydatki. Rodziców, którzy deklarują nie najgorszą sytuację finansową, jest prawie połowa - 44 proc.
Justyna Żukowska, prezeska stowarzyszenia Dla Naszych Dzieci, tłumaczy, że niedopełnianie obowiązku alimentacyjnego, czyli niealimentacja, ma dla dziecka wymiar nie tylko finansowy, ale też emocjonalny i społeczny.
– Edukacja to kluczowy element, który wpływa na kształtowanie się tożsamości i kompetencji dzieci – wskazuje ekspertka.
- Ograniczony dostęp do zajęć dodatkowych, korepetycji czy szerszej oferty edukacyjnej prowadzi do sytuacji, w której dzieci nie tylko nie mogą w pełni realizować swojego potencjału rozwojowego, ale mogą także czuć się gorsze od swoich rówieśników, co z kolei wpływa na ich poczucie własnej wartości i rozwój społeczny – podkreśla.
Fundusz Alimentacyjny ratuje tylko częściowo
Wsparciem dla rodzin pozbawionych należnych im alimentów miały być środki wypłacane z budżetu państwa z Funduszu Alimentacyjnego. Kwota wsparcia wynosi 500 zł na dziecko, choć rząd już zapowiedział, że planuje podwyższyć maksymalną kwotę wypłaty świadczenia do 1000 zł.
Mimo że rodzice dobrze oceniają ten krok, jedynie 26 proc. z nich uważa, że „zdecydowanie” poprawi to ich sytuację finansową, a 18 proc. sądzi, że zmiana tylko nieznacznie wpłynie na ich budżet.
Ponadto, aby korzystać ze środków Funduszu Alimentacyjnego, trzeba spełnić bardzo rygorystyczne warunki - od 1 października próg dochodowy uprawniający do korzystania z Funduszu Alimentacyjnego wynosi 1209,00 zł netto na osobę w gospodarstwie domowym. Oznacza to, że zarabiający najniższą krajową (ok. 3,2 tys. zł netto) rodzic jednego dziecka nie otrzyma wsparcia.