O prawie 15 proc. wzrosła liczba osób otrzymujących finansowe wparcie za opiekę nad niepełnosprawnym członkiem rodziny. To efekt możliwości łączenia go z pracą.

Od ponad pięciu miesięcy obowiązują nowe przepisy, od których spełnienia uzależnione jest to, czy rodzic zajmujący się niepełnosprawnym dzieckiem może otrzymać świadczenie pielęgnacyjne. Najważniejsza zmiana, która została wprowadzona, zakłada, że opiekun może jednocześnie je pobierać i pracować. Z danych przekazanych DGP przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej wynika, że w I kwartale tego roku gminy wypłacały miesięcznie 273,4 tys. świadczeń pielęgnacyjnych, z czego 24,6 tys. to świadczenia na tzw. nowych zasadach, czyli pozwalających łączyć je z pracą. To oznacza wzrost o 14,8 proc. w porównaniu z 2023 r., gdy liczba świadczeń wynosiła 238,1 tys.

Dużo wniosków

Zgodnie z obecnym brzmieniem art. 17 ustawy z 28 listopada 2003 r. o świadczeniach rodzinnych (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 323) świadczenie pielęgnacyjne przysługuje do momentu skończenia przez niepełnosprawnego członka rodziny 18 lat (do 31 grudnia 2023 r. nie było takiego ograniczenia wiekowego) i nie wymaga od opiekuna rezygnacji z zatrudnienia lub wykonywania jakiejkolwiek pracy zarobkowej. To oznacza, że świadczenie pielęgnacyjne mogą otrzymywać rodzice, którzy do tej pory godzili pracę z opieką nad niepełnosprawnym dzieckiem, ale właśnie ze względu na aktywność zawodową byli pozbawieni pomocy finansowej od państwa. Z kolei rodzice uzyskujący świadczenie, którzy nie pracowali z powodu obowiązującego zakazu, teraz mogą do niego dorobić. Przy czym w ich przypadku konieczne jest zwrócenie się do gminy o uchylenie prawa do świadczenia na tzw. starych zasadach i ponowne zawnioskowanie o jego przyznanie, już zgodnie z nowymi regułami.

– Większość wniosków, które do nas wpłynęły, pochodziła od pracujących rodziców, którzy dowiedzieli się o zmianie przepisów i postanowili z niej skorzystać, w związku z tym, że ich dziecko ma orzeczenie z odpowiednimi wskazaniami, kwalifikującymi do świadczenia pielęgnacyjnego – mówi Przemysław Andrysiak, kierownik działu świadczeń rodzinnych Zabrzańskiego Centrum Świadczeń.

Eliza Dygas, kierownik działu świadczeń rodzinnych MOPS w Płocku, dodaje, że największe zainteresowanie uzyskaniem świadczenia przez tę grupę rodziców było w styczniu i lutym, a więc tuż po tym, gdy weszły w życie nowe regulacje, nie mniej również i teraz składają oni wnioski.

– W kwietniu zgłosiła się do nas matka, która – jak się okazało – wcześniej nie wiedziała o tym, że może pracować i otrzymywać świadczenie, co świadczy o tym, że nie do wszystkich rodziców dotarły informacje o tej możliwości – wskazuje.

To, że są osoby, które wciąż nie wiedzą o zmianie przepisów, potwierdza Alicja Loranc z Fundacji Po Mojemu. Jednocześnie zwraca uwagę, że są i tacy opiekunowie, którzy na razie nie wnioskowali o świadczenie pielęgnacyjne, bo mają obawy, że urzędnicy będą sprawdzać to, czy ich praca pozwala im na opiekę nad dzieckiem. Tymczasem są one bezpodstawne, bo rodzaj pracy, miejsce jej wykonywania czy wymiar czasu pracy nie mają znaczenia dla uzyskiwania świadczenia pielęgnacyjnego na nowych zasadach.

Prawo wyboru

Edyta Ciesielska, kierownik działu świadczeń rodzinnych MOPR w Kielcach, podkreśla, że wśród osób pobierających świadczenie pielęgnacyjne na nowych zasadach mało jest takich, które zdecydowały się na jego rzecz zrezygnować ze świadczenia na starych zasadach.

– Oczywiście nie wszystkie mogą to zrobić, bo wiele z nich sprawuje opiekę nad osobą, która skończyła już 18 lat, ale większość osób mogących przejść na nowe świadczenie na razie postanowiło tego nie robić – podaje.

Dotyczy to w szczególności rodziców mających starsze dzieci, zbliżające się do pełnoletności. Wybór świadczenia na nowych zasadach daje im bowiem z jednej strony możliwość dorabiania, ale z drugiej oznacza koniec jego wypłaty, gdy dziecko stanie się dorosłe.

– Wprawdzie potem pełnoletnie dziecko może ubiegać się o świadczenie wspierające, tylko że jego przyznanie zostało powiązane z posiadaniem decyzji ustalającej poziom potrzeby wsparcia w wysokości od 70 do 100 punktów i rodzice boją się, czy uda się uzyskać ich wystarczającą liczbę – wskazuje Alicja Loranc.

Wzrosty i spadki

Doktor hab. Agnieszka Dudzińska z Uniwersytetu Warszawskiego zwraca uwagę, że w kolejnych miesiącach świadczeń pielęgnacyjnych na nowych zasadach będzie przybywać, bo do systemu wsparcia będą wchodzić rodzice, którym urodzi się niepełnosprawne dziecko i oni nie będą mieli wyboru między starymi i nowymi przepisami.

– Jednak równocześnie maleć będzie liczba osób uprawnionych do świadczenia na starych zasadach – stwierdza.

Jest to związane z tym, że wśród nich jest dużo opiekunów osób, które stały się niepełnosprawne w dorosłym życiu, a prawo do świadczenia uzyskały one na drodze sądowej, która otworzyła się po wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2014 r. Często są to dzieci zajmujące się będącymi w podeszłym wieku, schorowanymi rodzicami, więc po ich śmierci to uprawnienie będzie im wygasać. Może więc być tak, że w perspektywie następnych lat mimo tego, że będzie coraz więcej świadczeń pielęgnacyjnych na nowych zasadach, to ich łączna liczba będzie się zmniejszać z powodu postępującego spadku świadczeń wypłacanych na mocy przepisów obowiązujących do końca ubiegłego roku.©℗

ikona lupy />
Pomoc dla rodzin / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe