W czwartek razem z premierem Mateuszem Morawieckim ogłosimy minimalne wynagrodzenie na przyszły rok; to będą dobre wiadomości dla Polaków, pokazujące, że to, o czym mówimy, wdrażamy w życie - przekazała w czwartek w Programie Pierwszym Polskiego Radia szefowa MRiPS Marlena Maląg.
Płaca minimalna 2024. "To będą dobre wiadomości dla Polaków"
Minister pytana o jej zaplanowane na czwartek wspólne wystąpienie z premierem Mateuszem Morawieckim w sprawie płacy minimalnej; dopytywano ją o decyzje, które zostaną ogłoszone.
"Ogłosimy minimalne wynagrodzenie na przyszły rok. Szczegóły będą o godzinie 14. To będą dobre wiadomości dla Polaków, pokazujące, że to o czym mówimy, wdrażamy w życie" - odpowiedziała Maląg.
"Przypomnę, że od początku, kiedy objęliśmy rządy, staramy się, by płaca minimalna była godna. Praca daje poczucie godności i stabilizacji każdej rodzinie. 3,6 mln osób, które otrzymują płacę minimalną, musi mieć godne wynagrodzenie. Wzrastać musi też przeciętne wynagrodzenie" - podkreśliła minister.
Wskazywała również, że wzrost cen musi się też przełożyć się na wzrost minimalnej płacy.
Minister Maląg o emeryturach stażowych
Maląg poruszyła też kwestię emerytur stażowych. Wprowadzeniu emerytur stażowych poświęcony był wyemitowany w czwartek rano spot premiera Mateusza Morawieckiego. Wprowadzimy emerytury stażowe; to wyraz naszej wdzięczności za waszą ciężką pracę - podkreślił w spocie szef rządu.
Szefowa MRiPS zaznaczyła, że emerytury stażowe będą przysługiwać:
- po 38 latach okresów składkowych dla kobiet
- po 43 latach okresów składkowych dla mężczyzn.
"W Polsce mamy system zdefiniowanej składki, a więc nasza emerytura jest uzależniona od tego, jaką mamy odprowadzoną na naszym koncie składkę. (...) Staramy się, by Polacy godnie zarabiali i żeby przełożyło się to na godne emerytury" - podkreśliła.
Minister była pytana, czy - jej zdaniem - ten system jest sprawiedliwy, podkreśliła, że według niej tak, jako że po to, by takie świadczenie uzyskać, obywatel musi mieć odprowadzone składki "przynajmniej na minimalną emeryturę".
Emerytury stażowe będą głodowe?
Na uwagę, że mówi się, że te emerytury stażowe będą bardzo niskie, niższe od emerytury minimalnej i pytanie, czy jeśli kobieta nie wypracowała składek na takim poziomie, by otrzymać choć minimalną emeryturę, to czy będzie to dopłacone z budżetu, podkreśliła, że trwają prace nad ustawą, którą zajmie się już nowy parlament i tam będą doprecyzowane szczegóły.
"Natomiast nam zależy na tym, by to był okres składkowy i by z tego okresu składkowego wynikało, że dana osoba ma prawo do tej co najmniej minimalnej emerytury" - powiedziała.
Zapowiedź wprowadzenia emerytur stażowych przedstawił w czasie sobotniej konferencji programowej Prawa i Sprawiedliwości w Końskich (Świętokrzyskie) prezes PiS Jarosław Kaczyński.
wni/ sdd/