"Pozytywnie oceniono również powrót do gwarancji otrzymania najniższego świadczenia emerytalnego, które uzależnione byłoby od osiągnięcia odpowiedniego wieku oraz okresów składkowych i nieskładkowych" - czytamy.
Władze związku zwracają jednocześnie uwagę na brak w projekcie "społecznie oczekiwanego rozwiązania" dotyczącego osób legitymujących się długimi (35 lat dla kobiet i 40 lat dla mężczyzn) okresami zatrudnienia, które straciły pracę, a nie osiągnęły wieku emerytalnego – 60 lat życia dla kobiet i 65 lat życia dla mężczyzn.
"Prezydium KK NSZZ Solidarność postuluje wprowadzenie dla takich osób dodatkowej możliwość skorzystania z prawa do emerytury uzależnionej od stażu pracy, liczonego według okresów opłacania składek na ubezpieczenie społeczne, bez konieczności spełnienia innych warunków" – podkreślono.
"S" zwraca także uwagę na konieczność poprawy sytuacji finansowej systemu emerytalnego przez zajęcie się zjawiskami zaniżającymi jego dochody - takimi jak tzw. samozatrudnienie, zatrudnienie na podstawie umów cywilnoprawnych, elastyczne formy zatrudnienia, zaniżanie przez pracodawców oficjalnych wynagrodzeń czy zatrudnianie na czarno. Związek domaga się m.in. ograniczenia wszelkiego rodzaju "umówi śmieciowych", a także rozpoczęcia prac nad założeniami Narodowej Strategii Demograficznej.
W grudniu w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie prezydenckiego projektu zmian w ustawie o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, który ma na celu przywrócenie wieku emerytalnego - 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn. Obecnie, w myśl ustawy z 2012 roku, wiek emerytalny wynosi 67 lat dla kobiet i mężczyzn; jest stopniowo podnoszony - kobiety docelowo mają go osiągnąć w 2040 r., a mężczyźni w 2020 r.