Ministerstwo Rodziny rozważy poszerzenie listy uprawnionych do wcześniejszych emerytur za pracę w szczególnych warunkach i otwarcie systemu na nowych pracowników.

Na wtorkowym posiedzeniu zespołu do spraw ubezpieczeń społecznych Rady Dialogu Społecznego padła ważna deklaracja dotycząca emerytur pomostowych. – Jesteśmy otwarci na dyskusję w sprawie aktualizacji listy zawodów uprawniających do pomostówki i negocjacje w sprawie zmiany charakteru tych świadczeń, tak by nie były wygasające – zadeklarował Stanisław Szwed, wiceminister rodziny i polityki społecznej.
Związkowcy od lat zabiegają o zmiany i wspominają porozumienie zawarte jeszcze w 2008 r., w którym ze strony rządu padła deklaracja włączenia do systemu pomostowego dodatkowych zawodów, które wówczas nie zmieściły się na obowiązującą listę. – To porozumienie nadal obowiązuje, nikt go nigdy nie wypowiedział – przypomniał Jerzy Oleszak, wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Dyżurnych Ruchu PKP.
Zdaniem związkowców obecnie system emerytur pomostowych jest bardzo niesprawiedliwy. – Za wiele osób zatrudnionych w szczególnych warunkach lub szczególnym charakterze przedsiębiorcy płacą składki na Fundusz Emerytur Pomostowych, nie mają one jednak z tego tytułu prawa do świadczenia i wcześniejszej rezygnacji z pracy – powiedział Sebastian Koćwin, wiceprzewodniczący OPZZ. W przypadku pracowników z krótszym stażem prawo do tego świadczenia odbiera bowiem wymóg takiej pracy jeszcze przed 1999 r. Coraz mniej zatrudnionych go spełnia, choć nadal płacą składki z tytułu pracy w szczególnych warunkach lub charakterze.
Powodem ograniczenia grupy uprawnionych do pomostówek w 2008 r., gdy przyjmowano te przepisy, miała być oczekiwana poprawa warunków pracy w przyszłości. W praktyce okazało się, że na wielu stanowiskach jest to niemożliwe. – Warunki pracy niewiele się zmieniły od momentu, gdy pomostówki zostały wprowadzone. Nie ma żadnego uzasadnienia, aby miały one charakter wygasający – zauważył Leszek Miętek, szef Związku Zawodowego Maszynistów Kolejowych.
O objęcie systemem emerytur pomostowych zabiega obecnie np. ok. 6 tys. automatyków zarządzania ruchem kolejowym, którzy pomimo starań tego środowiska przed laty nie znaleźli się na liście uprawnionych. O prawo do wcześniejszej rezygnacji z pracy zabiega też około 700 inspektorów Inspekcji Transportu Drogowego. Postulat rozszerzenia nowych przepisów pojawił się ze strony Związku Zawodowego „Budowlani”, który zwrócił uwagę, że obecnie pomostówki przysługują osobom narażonym na wysoki wysiłek w czasie pracy, a takich w budowlance nie brakuje.
Główny problem z reformą systemu emerytur pomostowych wynika z tego, że obecny sposób finansowania tych świadczeń jest daleko niewystarczający. Składka w wysokości 1,5 proc. wynagrodzenia zatrudnionych na stanowiskach uprawniających do emerytury pomostowej pokrywa tylko 15 proc. wydatków na te świadczenia. – Dla wielu zatrudnionych w szczególnych warunkach składka na emerytury pomostowe ma charakter podatku, bo nic im się z tego tytułu nie należy. Rozwiązaniem może być zgłaszana przez nas od lat propozycja włączenia systemu emerytur pomostowych do powszechnego systemu emerytalnego – powiedział Jeremi Mordasewicz, ekspert Konfederacji Lewiatan. – Powszechny system działa na zasadzie ubezpieczeniowej i wysokość świadczeń należnych z tego systemu zależy od kwoty wpłaconych składek. W tym przypadku można by wprowadzić zasadę, w myśl której pracownik mógłby przechodzić tym wcześniej na emeryturę pomostową, im dłuższy miałby staż pracy w szczególnych warunkach – dodał.
Taka deklaracja wywołała mocną reakcję ze strony związkowców, którzy, jak się wydaje, oczekują wyłącznie rozszerzenia listy uprawnionych, bez zmiany zasad dostępu do tych świadczeń.
– Dobrze, jakby partnerzy społeczni doszli do porozumienia co do proponowanych zmian – podsumował Stanisław Szwed. ©℗