Od listopada nie wzrośnie kryterium dochodowe uprawniające do zasiłku na dziecko. Nie zmieni się też kwota ani tego świadczenia, ani żadnego z przysługujących do niego dodatków.

W tym roku przypada ustawowy termin weryfikacji progów dochodowych, które obowiązują w świadczeniach rodzinnych, oraz wysokości wsparcia. Jednak propozycja Rady Ministrów, która została przekazana do Rady Dialogu Społecznego, przewiduje utrzymanie dotychczasowego poziomu zarówno kryteriów, jak i wszystkich kwot świadczeń na kolejne trzy lata – od 1 listopada 2021 r. do 30 października 2024 r. Spowoduje to dalszy spadek liczby dzieci, na które przyznawany jest zasiłek. W 2020 r. było ich niecałe 1,7 mln. Zdaniem ekspertów program 500+ tego nie zrekompensuje, zwłaszcza w obliczu rosnącej inflacji.
Marginalizacja wsparcia
Rządowa decyzja oznacza, że kryterium, od spełnienia którego jest uzależnione prawo do zasiłku na dziecko, będzie tak jak dotąd wynosić 674 zł na członka rodziny lub 764 zł, gdy wychowuje się w niej niepełnosprawny potomek. Z kolei w przypadku becikowego, które ma odrębny próg dochodowy, będzie ono nadal wynosić 1922 zł. Co istotne, taka wysokość kryteriów w odniesieniu do zasiłku obowiązuje już sześć lat, a dokładnie od 1 listopada 2015 r., bo wtedy została przeprowadzona ostatnia waloryzacja. W 2018 r., kiedy przypadał termin poprzedniej weryfikacji kryteriów, rząd postanowił bowiem, że nie zostaną one podniesione.
Główną przesłanką, którą rząd tłumaczy tegoroczną propozycję zamrożenia progów i świadczeń na następne trzy lata, jest program 500+. Ma on znacząco poprawiać sytuację materialną rodzin, zwłaszcza że od 1 lipca 2019 r., gdy zniesione zostało kryterium przy pierwszym dziecku, swoim zasięgiem obejmuje on praktycznie wszystkie dzieci. Inne uzasadnienia to dobra sytuacja na rynku pracy, a także odnotowany w ostatnich latach wzrost wysokości najniższego oraz przeciętnego wynagrodzenia za pracę.
– Przyjęta przez rząd strategia prowadzi do stopniowego wygaszania zasiłków na dzieci i wypadania z systemu wsparcia coraz większej liczby rodzin – mówi prof. Piotr Broda-Wysocki z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Dodaje, że jest ona ryzykowna, bo opiera się głównie na danych historycznych i tym, co działo się w poprzednich latach, podczas gdy teraz mamy do czynienia z rosnącą inflacją i wiele wskazuje na to, że w najbliższym czasie nie zacznie ona spadać.
– Oczywiście 500+, tak jak zasiłek rodzinny, ma na celu pokrywanie wydatków związanych z wychowywaniem dziecka, ale warto pamiętać, że świadczenie wychowawcze kończy się z dniem jego 18. urodzin. Natomiast zasiłek jest wypłacany dłużej, bo przez okres nauki w szkole, maksymalnie do 21. roku życia, a w przypadku niepełnosprawnych dzieci nawet do 24 lat – podkreśla Magdalena Rynkiewicz-Stępień, zastępca dyrektora Miejskiego Centrum Świadczeń w Opolu.
Puste deklaracje
Poza zamrożeniem kryteriów dochodowych, niekorzystna dla rodziców jest też decyzja o braku waloryzacji kwot poszczególnych świadczeń. Wśród nich tego podstawowego, czyli zasiłku na dziecko oraz przysługujących do niego siedmiu dodatków.
– Niektóre z nich nie były podnoszone od momentu wprowadzenia. Tak jest chociażby w przypadku dodatku dla rodzica opiekującego się dzieckiem na urlopie wychowawczym, który od 2004 r. wynosi 400 zł miesięcznie, co trudno uznać za kwotę rekompensującą utracony dochód z pracy w trakcie korzystania z urlopu – zauważa Katarzyna Pasławska, zastępca dyrektora Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Olsztynie.
W ciągu kolejnych trzech lat taka sama będzie również kwota becikowego oraz świadczenia rodzicielskiego (tzw. kosiniakowego). Oba wynoszą 1000 zł, tyle że pierwsze jest wypłacane jednorazowo, a drugie przez 12 miesięcy. Ponadto utrzymana zostanie dotychczasowa wysokość specjalnego zasiłku opiekuńczego, który wynosi 620 zł.
– W ten sposób jeszcze bardziej pogłębi się różnica między świadczeniem pielęgnacyjnym, które teraz wynosi 1921 zł, a specjalnym zasiłkiem opiekuńczym, który jest jego odpowiednikiem dla osób zajmujących się dorosłym niepełnosprawnym członkiem rodziny – wskazuje Marzena Szuleta, kierownik biura świadczeń Urzędu Miasta w Kaliszu. Dodaje, że z tego względu wielu opiekunów, którzy wcześniej pobierali specjalny zasiłek, na drodze odwoławczo-skargowej uzyskało prawo do świadczenia pielęgnacyjnego. Wobec zamrożenia zasiłku można się spodziewać, że będzie ich jeszcze więcej.
Utrzymana ma być też obecna wysokość zasiłku pielęgnacyjnego, który wynosi 215,84 zł.
– Osoby niepełnosprawne, ich rodziny oraz organizacje od dawna apelują o zdecydowaną podwyżkę tego świadczenia. Niestety wychodzi na to, że po raz kolejny nie doczekają się realizacji jednego ze swoich najważniejszych postulatów – stwierdza dr Rafał Bakalarczyk z Uniwersytetu Warszawskiego. Dodaje, że wydawało się – po ubiegłorocznych protestach wywołanych wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji i licznym zapowiedziom ze strony rządu – iż polityka wsparcia rodzin z osobami niepełnosprawnymi przełoży się z poziomu deklaracji na konkretne, choćby pojedyncze działania. Tak się jednak nie stało.
Odrębnym strumieniem
Jednocześnie jest możliwe, że zmiany w zakresie wysokości świadczeń opiekuńczych nastąpią poza ustawowym mechanizmem przeprowadzanej co trzy lata weryfikacji. Wskazuje na to treść pisma skierowanego przez Marlenę Maląg, minister rodziny i polityki społecznej, do RDS. Tłumaczyła w nim, że rząd z opóźnieniem przekaże swoje propozycje w sprawie świadczeń rodzinnych (powinien to zrobić do 15 maja, a wysłał dopiero 1 czerwca) z uwagi na trwające prace nad rozwiązaniami w Polskim Ładzie oraz wstępnymi pracami nad zwiększeniem wsparcia dla opiekunów dorosłych osób niepełnosprawnych, a także odbiorców zasiłku pielęgnacyjnego.
Pomoc dla rodzin