Nie będzie likwidacji specjalnego systemu emerytalnego dla górników. Nierentowne spółki zrestrukturyzują zatrudnienie, wysyłając część pracowników na świadczenie z zakładu.
Jeszcze w lipcu w Katowicach górnicze związki zawodowe spotkają się z premierem Donaldem Tuskiem, by podpisać – działacze mają taką nadzieję – umowę ratującą kopalnie.
Seniorzy do domu
Rząd dotąd zapewniał górników, że będą terminowo otrzymywali wynagrodzenia i nie zostaną zamknięte nierentowne kopalnie. Teraz związkowcy mają nadzieję, że zostanie zablokowany import taniego węgla ze Wschodu. W zamian górnicy muszą zacisnąć pasa. Planowane jest ograniczenie wydobycia węgla, a co za tym idzie – redukcje zatrudnienia. – Docierają do nas sygnały, że pracę mogą stracić emerytowani górnicy, którzy nadal pracują – potwierdza Wacław Czerkawski, wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Górników w Polsce.
Kopalnie zapewniają, że cały proces ma się odbywać bezboleśnie. – Chcemy ochronić jak największą liczbę miejsc pracy. Spółka wymaga jednak ograniczenia zatrudnienia. Nastąpi to m.in. poprzez naturalne odejścia górników na emerytury. Komórki pracownicze konkretnych kopalni wiedzą, kiedy poszczególne osoby będą mogły uzyskać prawo do świadczenia z ZUS. Szczegółowe rozwiązania programu naprawczego będą opracowywane i ustalane z przedstawicielami strony społecznej – wyjaśnia Tomasz Zięba, dyrektor biura komunikacji korporacyjnej Kompanii Węglowej SA.
Jak udało się nam ustalić, w latach 2015–2020 tylko z Kompanii Węglowej ma odejść 15–18 tys. osób.
Eksperci są zbulwersowani pomysłem wypychania starych pracowników na garnuszek ZUS. Dziś prawo do emerytury bez względu na wiek i zajmowane stanowisko ma osoba wykonująca pracę górniczą pod ziemią stale i w pełnym wymiarze czasu pracy przez co najmniej 25 lat. Dodatkowo przy liczeniu świadczenia jest stosowany preferencyjny wskaźnik wynoszący 1,5 za każdy rok pracy górniczej.
Podatnik zapłaci
– To jest przerzucenie na ZUS restrukturyzacji upadających kopalni. A to dlatego, że płacą one składki ubezpieczeniowe za górników na takich samych zasadach jak za osoby, które będą pracować do 67. roku życia. Problem polega na tym, że górnik pracuje krótko, a emeryturę bierze długo. To jest niesprawiedliwe wobec innych grup zawodowych – zauważa Jeremi Mordasewicz, ekspert emerytalny Konfederacji Lewiatan, członek rady nadzorczej ZUS.
Dodaje, że rząd panicznie się boi nawet wspominać o likwidacji przywilejów emerytalnych górników.
– To jest odpowiedni moment, żeby rozmawiać o reformie systemu emerytalnego tej grupy zawodowej. Jeśli rząd wyda setki milionów złotych na ratowanie upadających kopalni, nie będzie już o czym rozmawiać – dodaje Jeremi Mordasewicz.
Przypomina, że od 2007 r. premier Donald Tusk obiecuje, że zlikwiduje odrębny system emerytalny dla górników. Takie zapowiedzi pojawiły się w pierwszym i drugim expose. W czasie pierwszej kadencji jego rządu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej trwały konsultacje umożliwiające zaliczenie pracy górniczej do tych uprawniających do emerytur pomostowych, które są świadczeniami wygasającymi. Teraz resort odżegnuje się od jakichkolwiek prac nad zmianami. I to w imię spokoju społecznego na Śląsku. O zmianach w systemie emerytalnym nie rozmawia się również w komisji trójstronnej.
– Nie przypominam sobie, żeby strona rządowa przedstawiła projekt zmian w emeryturach górniczych – potwierdza prof. Jan Klimek, zastępca prezesa zarządu Związku Rzemiosła Polskiego, przewodniczący zespołu komisji trójstronnej ds. ubezpieczeń społecznych, przewodniczący rady nadzorczej Katowickiego Holdingu Węglowego.
Węgiel dla górnika
Eksperci nie mają wątpliwości, że dramatyczna sytuacja kopalni jest niepowtarzalną okazją do uporządkowania systemu przywilejów. Najbardziej bolesny jest obowiązek wydawania emerytom i rencistom deputatu węglowego.
– Kopalnie przez trzy miesiące wydobywają węgiel przeznaczony na deputat. To jest naprawdę duże obciążenie – zauważa prof. Jan Klimek.
Do tego dochodzą wysokie koszty pracy. Wynagrodzenia i świadczenia dla pracowników sięgają 65 proc. kosztów. Niektórzy górnicy dostają m.in. specjalne dodatki na przybory szkolne, jeśli mają uczące się dzieci. Są też nagrody z zysku, roczne i bony towarowe. A za wszystko na końcu płacą kupujący węgiel.
Komentarze(52)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszedać pracę młodym wykształconym .
Pospolity cham
Pracujący górnicy np w kampanii węglowej którzy maja emeryturę to nie górnicy, tylko osoby dozoru związków zawodowych i cwaniaczków na kopalni.Przeważnie to tacy którzy nie pracowali fizycznie.
Średnia zarobków górników podana wyżej wyliczona jest razem z ogromnymi zarobkami dyrektorów dozoru szczebla wyższego i niższego związków zawodowych.Związkowcy maja zarobki na poziomie dozoru szczebla wyższego.
Górnicy pracujący dalej i pobierający emeryturę to jest naprawdę garstka.Oni pracują przeważnie w prywatnych firmach i to ciężko.Tyle.
Polacy nie zazdrośćcie górnikom to nie oni są winni waszej sytuacji ekonomicznej.Nie dajcie się napuszczać poprzez takie artykuły, i gadanie Mordasewicza.To własnie oście typu Mordasewicz doprowadzili ze pracujecie za 1200.
Nieuczciwi politycy łamali świadomie i celowo art. 32 Konstytucji
Nieuczciwi politycy nadawali różnym grupom zawodowym i społecznym przywileje kosztem podatników bez przywilejów, którzy płacą za cudze przywileje tylko po to, żeby uprzywilejowani głosowali na pozostanie swoich łaskawców przy korycie.
Szykuje nam się wybitnie nieuczciwa waloryzacja"kwotowa" emerytur ( głupota polityków polega na tym, że nie rozumieją słowa "waloryzacja!!!)
Szykuje się rozkradanie pieniędzy z ZUS na rzecz uprzywilejowanych górników
Szykuje się finansowanie z ZUS dopłat do emerytur Żydów przetrzymywanych w niemieckich obozach koncentracyjnych (skandal!)
A tzw. rząd Tuska przez dwie kadencje NIE WPROWADZIŁ ŻADNYCH ISTOTNYCH REFORM.
Ten człowiek chwali się popierdółkami bez znaczenia lub osiągnięciami, które w innych państwach są codziennością.
TYlko ciemnota większości Polaków pozwala na trwanie takiego skandalu. Przy czym - za kwotową "waloryzacją" emerytur w 2012 r. głosowały wszystkie partie, więc wszystkie kwalifikują się do wykopania z sejmu.
Rządowi (żadnemu) to nie przeszkadza.
Po prawdzie to tylko oni mogą wam zrobić drugi majdan w Warszawie i TUSKINHO dobrze o tym wie.
100 tys osób pracuje w kopalniach do tego dojdzie cały przemysł co z kopalniami współpracuje. Tej siły sie boją, że będą mieli rozpieprz totalny.
Wam dalej wmawiają ze Górnicy to darmozjady pórownajcie sobie jak praca na kopalni ma się do dzisiejszego rządu?
Tusk wam ukradł 150mld a wy na gorników najeżdzacie. Śmiać się chce.
Pamiętajmy, że rozrośnięta klasa urzędnicza odejdzie na emerytury, które są dużo wyższe niż moja i kto na to zapracuje. Ja nie mam z czego odłożyć na emeryturę, bo ledwo zamykam miesiąc.
i przy wykonywanej pracy bierze psie pieniadze!!!
wyyypie!!!ć 3/4 administracji i lebrow zwiazkowców i juz lzej bedzie w kompani!!!
Zgadzam się ze wszystkim, ale nieprawdą jest, że „za kwotową waloryzacją" emerytur w 2012 r. głosowały wszystkie partie, więc wszystkie kwalifikują się do wykopania z sejmu.” Podczas głosowania na sali obecnych było 460 POSŁÓW, w głosowaniu brało udział 395 pOSŁÓW, z czego „za” było 256, „przeciw” ZERO!, „wstrzymało się” 139, a nie głosowało 65 pOSŁÓW TCHÓRZY z palikociarni – byli obecni, ale nie głosowali, tylko obserwowali! PO – 203 było „za” i 4 tchórzy nie głosowało. PiS – 3 „za”, „wstrzymało się” 121, a 12 stchórzyło i nie głosowało. Plikmiotów było 41 i nie głosowało 41! Z peezelu 27 „za” (najwięcej na „kwotowej” skorzystali ich wyborcy!), a nie głosował aż JEDEN. SLD – 21 „za” i jeden nie głosował. O reszcie, czyli o 22 pOSŁACH już nie wspomnę.
Z tymi PAŃSTWOWYMI kopalniami, to tak jak ze szpitalami. Mają wszystko ... głęboko, zadłużają się na potęgę, po kilka razy ich oddłużają rządowe jełopy (oczywiście za pieniądze podatników), a oni dalej mają wszystko ... głęboko. I jeszcze nie chcą rezygnować z przywilejów, których inni nie mają. Co to za interes dla podatników (przedsiębiorstwa państwowe), jeżeli trzeba do kopalni dopłacać?! Lepiej pozbyć się tego barachła - przynajmniej nie będą produkować DŁUGÓW!
Ja tam od zawsze miałem wbijane do głowy żebym nigdy przenigdy nie szedł do pracy na kopalnię i tak też zrobiłem.
Dziś jestem informatykiem,z pracą nie ma problemu,mam godziwe zarobki i nawet przez sekundę nie zazdroszczę niczego górnikom,rolnikom,mundurowym i innym na których co parę tygodni jest atak.
Pzdr,
- kopalnie ratować niepłaceniem składek do ZUS-u - przywileje górnicze utrzymywać z ZUS-u,
- najbogatsi płacą 4 razy mniej do ZUS-u niż z niego pobierają,
- zobowiązania OFE brutto ok. 180mld zł, ukryte w ZUS-e,
- ...
RZĄDOWE BARANY ZUS NIE JEST BANKIEM EMISYJNYM - NIE PRODUKUJE PIENIĘDZY, ZAWALICIE CAŁY SYSTEM EMERYTALNY!!