Proponowane przepisy modyfikujące zasady oszczędzania w OFE mogą trafić do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
ikona lupy />
Skargi do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu / Dziennik Gazeta Prawna
Rząd rozpoczął prace nad zmianami w sposobie oszczędzania na przyszłe emerytury. Już w połowie przyszłego roku ubezpieczeni będą mogli zrezygnować z dalszego oszczędzania na starość w otwartych funduszach emerytalnych. W efekcie tego obligacje będące w portfelach OFE zostaną przeniesione na subkonto w ZUS. Jednocześnie zostanie wprowadzony zakaz inwestowania przez OFE w obligacje Skarbu Państwa.
Takie rozwiązanie zostało już skrytykowane przez pracodawców i ekspertów jako niezgodne z ustawą zasadniczą. Nawet jeśli w razie ewentualnej skargi Trybunał Konstytucyjny orzeknie inaczej (pamiętając o stanie finansów publicznych), roszczenia ubezpieczonych może poprzeć Europejski Trybunał Praw Człowieka. Unijne orzecznictwo potwierdza, że emerytura jest oceniana w kategorii prawa własności. Rząd nie ma więc całkowitej dowolności w podejmowaniu decyzji dotyczących środków gromadzonych na starość przez obywateli.
– Rząd zamierza naruszyć prawo własności. Przygotowane rozwiązanie zabraniające otwartym funduszom emerytalnym inwestowania w obligacje jest kuriozalne. Nigdzie na świecie nie ma takiego zakazu – wskazuje Krzysztof Pater, były minister polityki społecznej, członek Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego.

Wątpliwe orzeczenia

Eksperci specjalizujący się w sprawach ubezpieczeniowych bardzo ostrożnie oceniają możliwość zakwestionowania ustawy zmieniającej zasady oszczędzania na emerytury w II filarze przed sądami w kraju.
– Dla nikogo nie jest tajemnicą, że Trybunał Konstytucyjny, oceniając zgodność skarżonych przepisów z ustawą zasadniczą, bierze pod uwagę ich wpływ na finanse publiczne – wskazuje prof. Robert Gwiazdowski z Wyższej Szkoły Handlu i Prawa im. R. Łazarskiego w Warszawie, prezydent Centrum im. Adama Smitha.
Z kolei Karolina Miara, adwokat współpracujący z Kancelarią Kochański, Zięba i Partnerzy, podkreśla, że już we wcześniejszych wyrokach TK wskazywał, iż ustawodawca ma wręcz obowiązek podjąć odpowiednie kroki legislacyjne, gdy jest to konieczne. Kryzys gospodarki jest bowiem materią konstytucyjną (sygn. akt K 1/88, K 7/90 oraz K 14/91).
Ostatnio najwięcej emocji wzbudził wyrok z 19 grudnia 2012 r. (sygn. akt K 9/12), w którym sędziowie uznali, że wprowadzona w kryzysowym 2012 r. waloryzacja kwotowa świadczeń nie narusza ustawy zasadniczej.
– Trudno jest uwierzyć w sprawiedliwą ocenę skarżonych przepisów, kiedy sędziowie trybunału nie widzą nic nagannego w takim waloryzowaniu wypłat z ZUS – uważa Wiesława Taranowska, wiceprzewodnicząca OPZZ, członek Rady Nadzorczej ZUS.

Prawo własności

Zdaniem ekspertów sam rząd stara się nie narazić TK.
– Proponując wprowadzenie dobrowolności oszczędzania z równoczesnym umorzeniem obligacji na rachunkach w OFE, chce utrudnić ocenę konstytucyjności proponowanych rozwiązań. Żaden bowiem trybunał nie uzna, że dobrowolność oszczędzania jest niezgodna z ustawą zasadniczą. Sprawa się jednak komplikuje w przypadku obligacji Skarbu Państwa – dodaje prof. Robert Gwiazdowski.
Wszystko za sprawą orzecznictwa Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, który wspiera ochronę prawa do świadczeń emerytalno-rentowych.
– Traktuje je jako uprawnienie majątkowe podlegające takiej samej ochronie jak prawo własności – tłumaczy Zbigniew Cichoń, adwokat z Krakowa, były senator, który prowadził sprawy z tego zakresu.
Wskazuje, że w takim przypadku ma zastosowanie art. 1 protokołu dodatkowego nr 1 do Europejskiej Konwencji Praw Człowieka (Dz.U. z 1993 r. nr 61, poz. 284) stanowiący, że każda osoba fizyczna i prawna ma prawo do poszanowania swego mienia. Nikt nie może być pozbawiony swojej własności, chyba że w interesie publicznym i na warunkach przewidzianych przez prawo oraz zgodnie z ogólnymi zasadami przepisów międzynarodowych.
– Pozbawienie takiego prawa może nastąpić jedynie za słusznym odszkodowaniem i w celu publicznym – dodaje Zbigniew Cichoń.
Potwierdza to już orzecznictwo Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Emerytura została potraktowana jak majątek w przypadku sprawy Stec i Inni przeciwko Zjednoczonemu Królestwu (sprawa nr 65731/01 oraz 65900/01). Jeżeli kwota świadczenia zostaje zmniejszona lub cofnięta, może to stanowić ingerencję w stan posiadania (sprawa Rasmussen przeciwko Polsce, nr 38886/05 z 28 kwietnia 2009 r.). Co więcej, ingerencja ze strony władzy publicznej w korzystanie z własności może być uzasadniona jedynie wówczas, gdy służy ona uzasadnionemu interesowi społecznemu (lub powszechnemu). Trybunał uznaje za naturalne, że margines swobody ustawodawcy powinien być szeroki i będzie on uwzględniał jego ocenę tego, co leży w interesie publicznym, chyba że ocena taka w sposób oczywisty nie ma uzasadnionych podstaw. Tak było w przypadku sprawy Wieczorek przeciwko Polsce (skarga nr 18176/05, wyrok z 8 grudnia 2009 r.).

Nadmierne ciężary

Co więcej, sędziowie trybunału wskazywali, że każda taka ingerencja powinna być proporcjonalna do zamierzonego celu (sprawa Jahn i inni przeciwko Niemcom, nr 46720/99, 72203/01 oraz 72552/01). Dlatego też musi prowadzić do osiągnięcia sprawiedliwej równowagi pomiędzy wymaganiami ogólnego interesu społeczności a wymogami ochrony podstawowych praw jednostki. Tego rodzaju sprawiedliwa równowaga nie zostanie osiągnięta w sytuacji, gdy zainteresowana osoba indywidualnie ponosi nadmierne ciężary.
– Dlatego przypadek obniżenia emerytury może być potraktowany jako naruszenie prawa majątkowego. Trzeba to tylko udowodnić przed sądem – zauważa Zbigniew Cichoń.
O tym, że może to być kosztowne, już przekonał się polski rząd, który musi wypłacać odszkodowania rodzicom niepełnosprawnych dzieci, którym zabrał prawo do wcześniejszej emerytur (wyrok ET z 2 października 2012 r., sygn. akt 25360/04).