Starsi funkcjonariusze policji odchodzą, bo obawiają się zmian w naliczaniu świadczeń. Do służby zgłaszają się natomiast młodzi ludzie, bo chcą pracować krócej niż w systemie powszechnym.
Starsi funkcjonariusze policji odchodzą, bo obawiają się zmian w naliczaniu świadczeń. Do służby zgłaszają się natomiast młodzi ludzie, bo chcą pracować krócej niż w systemie powszechnym.
Tylko w pierwszym kwartale tego roku na przejście na emeryturę zdecydowało się 3116 policjantów. W analogicznym okresie ubiegłego roku z takiej możliwości skorzystało 2284 policjantów. Dla porównania w pierwszym kwartale 2008 roku, czyli zanim rząd zaczął straszyć mundurowych wydłużeniem z 15 do 25 lat minimalnego stażu uprawniającego do otrzymania emerytury, o takie świadczenia wystąpiły zaledwie 1372 osoby. Po zapowiedzi przed świętami Bożego Narodzenia 2008 roku ówczesnego wicepremiera Grzegorza Schetyny, że już od stycznia 2010 roku wszyscy funkcjonariusze będą pracować o 10 lat dłużej, rozpoczęła się ucieczka na emerytury. Tylko w pierwszym kwartale 2009 roku ze służby odeszło 1939 osób.
/>
– Przeciągające się rozmowy ze stroną rządową dotyczące zasad przechodzenia na emerytury policjantów powodują zamieszanie. Atmosferę zaognia nieoczekiwane wycofywanie się rządu z wcześniejszych ustaleń. Jeśli do tego dodamy pojawiające się groźby dotyczące likwidacji systemu zaopatrzeniowego, to ucieczka na emerytury nie dziwi – mówi Antoni Duda, przewodniczący Zarządu Głównego NSZZ Policjantów.
Mimo zapewnień strony rządowej, że obecnie służący w formacjach nadal będą przechodzić na emeryturę na obecnych zasadach, funkcjonariusze i tak składają raporty o odejście ze służby. Obawiają się zmiany zasad ustalania wysokości emerytury. Obecnie świadczenie jest ustalane z ostatnio otrzymywanego uposażenia.
– Funkcjonariusze boją się, że rząd wprowadzi zasadę, zgodnie z którą emerytury będą liczone z ostatnich trzech lat. Już teraz na podstawie rozporządzenia minister chce nam zabrać prawo do ekwiwalentu za dojazdy do pracy – dodaje Antoni Duda.
Komenda Główna Policji inaczej widzi ten problem.
– Najwięcej osób odchodzi ze służby na początku roku, bo w ten sposób otrzymują jeszcze trzynastkę, mundurówkę oraz zapłacą niższe podatki – mówi inspektor Mariusz Sokołowski, rzecznik prasowy komendanta głównego policji.
Małgorzata Woźniak, rzecznik prasowy MSW, zwraca uwagę, że wśród osób decydujących się na odejście na emeryturę są osoby, które nie tylko osiągnęły wszystko w tej formacji, lecz także są wypalone zawodowo.
– To trudna i niebezpieczna praca. Wielu z emerytowanych funkcjonariuszy, kończąc pracę w policji, nadal jest jednak aktywnych zawodowo. Osoby takie pracują w firmach cywilnych, wykorzystując swoje umiejętności – mówi Małgorzata Woźniak.
Do policji trafiają jednak nowi funkcjonariusze. Do końca roku ma zostać przyjętych ponad 5 tys. osób.
– Każda informacja o planowanym naborze powoduje, że przed komendami pojawiają się długie kolejki. Na jedno miejsce jest nawet kilkudziesięciu chętnych – mówi Mariusz Sokołowski.
Według niego praca w policji jest wyjątkowo atrakcyjna dla młodych osób, które jeśli rozpoczną pracę w tym roku, skorzystają z możliwości przejścia na emeryturę po 15 latach służby. Dodatkowo uzyskują stabilną pracę dającą gwarancję comiesięcznej terminowej wypłaty. Po lipcowych podwyżkach wynoszących 300 zł miesięcznie osoby rozpoczynające służbę otrzymają 2,6 tys. zł miesięcznie.
– Ale nawet te przyjęcia nie zlikwidują 8 tys. wakatów w policji – dodaje Antoni Duda.
Przypomina, że w ustawie budżetowej na ten rok została ustalona liczba etatów na 102 tys. (przy założeniu, że 5 tys. etatów będzie wolnych).
– Pieniądze z budżetu zamiast na przyjmowanie nowych funkcjonariuszy zostaną wydane za zakup paliwa, papieru do drukarek czy samochodów przed Euro 2012. Szkoda, bo była szansa na poprawę stanu liczebnego policji – dodaje Antoni Duda.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama