Zleceniobiorcy mający ustalone prawo do emerytury lub renty podlegają obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym, jeżeli równocześnie nie pozostają w stosunku pracy. Tak uznał Sąd Najwyższy na niejawnym posiedzeniu, rozpatrując kasację ZUS.
Sąd zajął się sprawą producenta części metalowych, który chciał uniknąć płacenia składek na ubezpieczenie społeczne. Przedsiębiorca ten zawarł z kilkoma osobami umowy o dzieło. Na ich podstawie zainteresowani, wśród których był też mężczyzna pobierający emeryturę, zobowiązali się do wykonania określonej liczby wyrobów metalowych według dostarczonego wzoru. ZUS zakwestionował umowy i zażądał od spółki opłacania obowiązkowych składek na ubezpieczenie społeczne za okres od 6 maja 2013 r. do 31 sierpnia 2013 r.
Firma się odwołała, ale sąd I instancji uznał, że sposób realizacji umów przemawia za przyjęciem, że były to umowy cywilnoprawne o charakterze umów zlecenia. A skoro nie były to umowy o dzieło, składki są wymagane.
Spółka nie dała za wygraną. Sprawa trafiła do sądu apelacyjnego, który w sprawie emeryta przyznał rację pracodawcy. Sędziowie wskazali, że firma nie ma obowiązku opłacania za niego daniny. Za zwolnieniem miał przemawiać fakt, że w przypadku dorabiającego emeryta nastąpił zbieg tytułów do obowiązkowych ubezpieczeń emerytalnego i rentowych z prawem zgłoszenia do dobrowolnych ubezpieczeń z tytułu świadczenia pracy na podstawie umowy zlecenia. A że ubezpieczony nie podjął kroków zmierzających do objęcia go dobrowolnym ubezpieczeniem, więc tym samym we wskazanym okresie nie podlegał obowiązkowo ubezpieczeniom społecznym. Czyli firma nie musi nic płacić.
ZUS nie zgodził się z taką interpretacją przepisów. Złożył kasację do Sądu Najwyższego, która została uznana za zasadną.
Sędziowie SN wytknęli bowiem sądowi apelacyjnemu, że błędnie utożsamił osobę wykonującą pozarolniczą działalność z osobą wykonującą pracę na podstawie umowy o świadczenie usług. O ile bowiem osoby prowadzące firmy i mające ustalone prawo do emerytury nie podlegają obowiązkowo ubezpieczeniom społecznym, a jedynie ubezpieczeniom dobrowolnym – to w rozpatrywanym przypadku nie może być o tym mowy. Emeryt bowiem podlega obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym z tytułu wykonywania pracy na podstawie umowy zlecenia (umowy o świadczenie usług).
Dzieje się tak dlatego, że emerytura nie stanowi tytułu do podlegania ubezpieczeniom, nie może więc dojść do zbiegu tytułów ubezpieczenia jak chciał sąd apelacyjny. Z tego też powodu sprawa została skierowana do ponownego rozpatrzenia. Sąd będzie teraz zobowiązany do oddalenia odwołania od decyzji organu rentowego w zakresie dotyczącym dorabiającego emeryta. Tym samym spółka będzie musiała zapłacić składki od umowy o świadczenie usług.
ORZECZNICTWO
Wyrok SN z 10 października 2017 r., sygn. akt II UK 440/16).