- Nieprawidłowości w Czystym Powietrzu
- Kto musi zwrócić dotację z Czystego Powietrza?
- Kontrole NFOŚiGW mogą wyłapać więcej nieprawidłowości
- Czy zwrotu dotacji da się uniknąć?
- Ministerstwo wiedziało i niewiele zrobiło ws. Czystego Powietrza?
Ponieważ skala nieprawidłowości w programie Czyste Powietrze była alarmująca, nabór wniosków został wstrzymany do 31 marca. To miało dać czas Narodowemu Funduszowi Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej na uporanie się z problemem. Po odmrożeniu dotacji najubożsi muszą korzystać z pomocy operatora, który ma ich przeprowadzić przez cały proces pozyskania i rozliczenia dofinansowania, wprowadzono też maksymalne kwoty na poszczególne elementy inwestycji. Wzmożone kontrole jednak dalej trwają - i mogą odbyć się nawet 5 lat po ukończeniu inwestycji. W wypadku poważnych nieprawidłowości osobom, które wzięły dotację grozi konieczność zwrócenia pieniędzy do Funduszu. Jej wysokość to obecnie nawet 170 tys. zł.
Nieprawidłowości w Czystym Powietrzu
Do częstych sygnałów na temat tego, że program dotacji środowiskowych nie działa dobrze należały takie praktyki jak np. zawyżanie kosztów termomodernizacji przez wykonawców czy prowadzącą do wysokich rachunków wymianę źródeł ciepła w niedocieplonych budynkach.
Na początku marca Krzysztof Bolesta, wiceminister klimatu i środowiska przyznawał, że to trudna sytuacja, „szczególnie jeśli chodzi o najbardziej potrzebujących, którzy mogli być zmanipulowani przez nieuczciwych wykonawców”. Dodał, że MKiŚ najpierw zobaczy, „jaka jest skala problemu i czy można jakoś rozsupłać odpowiedzialność beneficjenta i wykonawcy”. Wtedy-dodawał- „zastanowimy się, jak można to ugryźć”.
Kto musi zwrócić dotację z Czystego Powietrza?
DGP dotarł do statystyk w tej sprawie. Jak przekazuje nam NFOŚiGW, w 2024 r. i pierwszym kwartale 2025 r. wypowiedziano już 1,4 tys. umów, a w 652 przypadkach dotacja została pomniejszona. Łącznie zwróconych funduszowi ma zostać 40,9 mln zł, z czego najwięcej w katowickim WFOŚiGW – ponad 11 mln zł.
Przyczyny decyzji o zwrocie dotacji, na które powołują się WFOŚiGW to m.in.
- przekroczenie terminu na realizację zadania lub rozliczenia zaliczki,
- wykonanie zadania niezgodnie z dokumentami przedstawionymi do funduszu,
- zdemontowanie urządzenia, na które otrzymało się dofinansowanie
- pozostawienie w budynkach nieefektywnych źródeł ciepła (np. kuchni kaflowych czy kominków niespełniających wymagań ekoprojektu).
- prowadzenie działalności gospodarczej (np. najmu) na powierzchni przekraczającej 30 proc. powierzchni całkowitej budynku
- zawyżanie kosztów inwestycji czy brak spełnienia wymagań technicznych.
Kontrole NFOŚiGW mogą wyłapać więcej nieprawidłowości
- Te blisko 40 mln zł, gdzie toczą się postępowania, to w mojej ocenie wierzchołek góry lodowej – mówi Bartłomiej Orzeł z Project Tempo i były pełnomocnik ds. programu „Czyste Powietrze”. Dodaje, że pozostawienie kotła czy prowadzenie działalności gospodarczej jest stosunkowo łatwe do wykrycia, a błąd leży wtedy po stronie beneficjenta. - Doniesienia medialne i na forach beneficjentów wskazują, że kontrole mogą ujawnić więcej przypadków zwrotu dotacji, ale tym razem spowodowanych faktem, że wykonawca, mówiąc kolokwialnie, "wziął pieniądze i się zwinął" albo oszukał beneficjenta na zakresie wykonanych prac. I tu grożą nam realne ludzkie tragedie – dodaje.
Według Orła, oszukani beneficjenci stanowią najmniejszą grupę spośród korzystających z programu, która złożyła kilka-kilkanaście tysięcy wniosków z 1 mln w całym programie. - To jednak może się przełożyć na miliardy do zwrotu, bo to działanie na grupie najuboższych. Dla tych ludzi zwrot kilkudziesięciu tysięcy to "żyć albo nie żyć” – dodaje Orzeł.
- Na pewno mamy do czynienia z wieloma różnymi sytuacjami. Nie ma wątpliwości, że w części przypadków to sami beneficjenci programu zachowywali się nieuczciwie i powinni ponieść tego konsekwencje. Niemniej jednak wiele wskazuje na to, że znaczna grupa beneficjentów padła ofiarą nieuczciwych wykonawców oraz powiązanych z nimi agentów i pełnomocników – mówi DGP Miłosz Jakubowski z Fundacji Frank Bold. Zauważa, że prawdopodobnie największa skala nadużyć występowała w przypadku beneficjentów korzystających z najwyższego progu dofinansowania, skierowanego do osób w najgorszej sytuacji materialnej. - To często osoby nieporadne życiowo, w podeszłym wieku, podatne na oszustwa. Dlatego obowiązkiem instytucji państwowych przy tworzeniu programu takiego jak Czyste Powietrze jest zapewnienie tym osobom odpowiedniej ochrony – dodaje.
Dr Jakub Sokołowski z Instytutu Badań Strukturalnych podkreśla, że dobra polityka publiczna nie polega na odbieraniu pieniędzy osobom ubogim. - Jeżeli zabiera się osobom ubogim potrzebne dotacje, bo ktoś ich oszukał, to nie ma już żadnych wątpliwości: taki program trzeba pilnie zmienić. Dodatkowo, to nie beneficjent ma znać zawiłe zasady, tylko firmy, które zarabiają na tym systemie. Nie można przerzucać odpowiedzialności za błędy czy oszustwa wykonawców na zwykłych ludzi – dodaje.
Czy zwrotu dotacji da się uniknąć?
Wojewódzkie fundusze w odpowiedziach dla DGP tłumaczą, że jako dysponenci środków publicznych muszą zachować należytą staranność i przestrzegać obowiązujących procedur. Zapewniają jednak, że „w stosunku do każdego beneficjenta stosują indywidualne podejście” (WFOŚiGW w Gdańsku), a „priorytetem Funduszu jest elastyczne, ale zgodne z przepisami podejście, umożliwiające – w granicach regulaminowych – wypracowanie rozwiązania, które pozwala na kontynuację lub prawidłowe zakończenie przedsięwzięcia, przy jednoczesnym zachowaniu zasad przejrzystości i równego traktowania wszystkich uczestników programu” (WFOŚiGW we Wrocławiu). Podkreślają, że zwrot dotacji to „ostateczność”, możliwe jest też np. wydłużenie terminu realizacji przedsięwzięcia, ograniczenie zakresu umowy lub pomniejszenie kolejnej płatności.
- Jeżeli problemy wynikają z winy wykonawcy, beneficjent ma prawo domagać się naprawy szkód, a Fundusz informuje o przysługujących mu ścieżkach działania i dostępnych formach pomocy – dodaje WFOŚiGW we Wrocławiu.
Jakie to formy? Łódzki WFOŚiGW wymienia, że beneficjent, u którego realizacja nie przebiegła zgodnie z umową, może:
- złożyć reklamację, „pisząc do wykonawcy i określając żądania”, z
- wrócić się po bezpłatną pomoc do rzecznika praw konsumenta,
- pójść do sądu,
- zgłosić nierzetelnego wykonawcę do policji, prokuratury lub Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów,
- napisać na specjalny adres NFOŚiGW (nieprawidłowości@nfosigw.gov.pl) oraz zwrócić się do WFOŚiGW.
Ministerstwo wiedziało i niewiele zrobiło ws. Czystego Powietrza?
- Jesteśmy mocno zaniepokojeni sytuacjami beneficjentów, którzy padli ofiarą nieuczciwych firm a teraz muszą zwracać Funduszowi pieniądze, których nigdy nie widzieli na oczy - mówi Andrzej Guła z Polskiego Alarmu Smogowego.
DGP dysponuje dokumentami z początku zeszłego roku, z których wynika, że NFOŚiGW i MKiŚ były już wówczas świadome problemu (choć warto zaznaczyć, że stopniowe reformy były już wtedy wprowadzane, np. lista ZUM dla urządzeń dopuszczonych w programie).
Według Miłosza Jakubowskiego, jeżeli uchybienia po stronie wykonawcy były możliwe do przewidzenia już na etapie weryfikacji wniosków, to wszelkie konsekwencje powinien ponosić WFOŚiGW. Z kolei sytuacje skrajne, w których wykonawca znika z pieniędzmi wypłaconymi w ramach dofinansowania, a roszczeń dochodzi się od beneficjenta, nazywa „absurdem”. - W takiej sytuacji NFOŚ lub właściwy WFOŚ powinien zapewnić, na własny koszt, wsparcie prawne beneficjentowi w celu odzyskania pieniędzy od nieuczciwego przedsiębiorcy. Rozwiązaniem wartym rozważenia byłoby wstępowanie WFOŚ do spraw beneficjentów przeciwko nieuczciwym przedsiębiorcom w roli interwenienta ubocznego – tłumaczy.
Wstrzymanie egzekucji do wyjaśnienia sprawy dotacji
Paweł Lachman, prezes Polskiej Organizacji Rozwoju Technologii Pomp Ciepła apeluje m.in. o utworzenie funduszu interwencyjnego dla osób oszukanych przez nierzetelnych wykonawców, zapewnienie beneficjentom wsparcia przy wyborze wykonawcy, powołanie infolinii kryzysowej czy wstrzymanie egzekucji wobec poszkodowanych beneficjentów do czasu pełnego wyjaśnienia spraw. - Jeśli nie odbudujemy zaufania do programów wspierających transformację energetyczną, może dojść do spadku społecznego poparcia dla działań na rzecz poprawy jakości powietrza i efektywności energetycznej. A to zagrożenie, którego w obecnych realiach nie możemy ignorować – dodaje Lachman.
Oszukanym pomoże Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta?
W maju NFOŚiGW przekazał DGP, że „współpracuje z odpowiednimi służbami państwowymi oraz podejmuje współpracę z UOKIK”. Prowadzi również akcję komunikacyjną w mediach oraz internecie. Z kolei MKIŚ stwierdził, że „trwają prace nad wypracowaniem rozwiązań w aktualnych ramach prawnych”, a wykorzystane mogą być m.in. zasoby takich instytucji jak UOKiK.
Zapytaliśmy o to UOKiK. Okazało się, że od 2022 r. do 3 czerwca skierował 5 zawiadomień do prokuratury wobec 9 podmiotów w sprawie nieprawidłowości dotyczących m.in. fałszowania specyfikacji prac wykonanych przez wykonawców. - Wydaje się, że to przede wszystkim MKiŚ i NFOŚiGW mają możliwość zaproponowania efektywnych rozwiązań pomocnych dla konsumentów. Chętnie włączymy się do dyskusji na ten temat – dodał UOKiK. Według urzędu, warto rozważyć możliwość bezpośredniego dochodzenia przez NFOŚiGW/WFOŚiGW roszczeń od nieuczciwych wykonawców czy zwiększyć liczbę kontroli na miejscu przed wypłatą dofinansowania.
Co na to NFOŚiGW? - Ze względu na finansowanie programu Czyste Powietrze ze środków publicznych, w tym unijnych, wprowadzenie dodatkowych rozwiązań wspierających poszkodowanych wymaga wypracowania rozwiązań przy szerokiej współpracy resortów finansów, funduszy, sprawiedliwości i klimatu. NFOŚiGW nad tym intensywnie pracuje – przekazuje nam Fundusz w czerwcu.
Wykonawcy też poszkodowani w Czystym Powietrzu
- Obserwujemy przerzucanie się odpowiedzialnością między instytucjami – NFOŚiGW, wojewódzkimi funduszami, gminami i Ministerstwem Klimatu i Środowiska – które działają równolegle, bez spójnego systemu zarządzania sytuacjami kryzysowymi. W efekcie beneficjent zostaje sam – często z pismem wzywającym do zwrotu dotacji, której nigdy nie widział na oczy – kwituje Paweł Lachman.
Poszkodowani czują się jednak nie tylko oszukani beneficjenci, ale także wykonawcy. Skarżą się na wielomiesięczne opóźnienia wypłat za wykonane usługi czy wypłacanie środków w zaniżonej wysokości. „Te opóźnienia narażają nas na ogromne trudności finansowe i zagrażają dalszemu funkcjonowaniu naszych firm” – pisze Michał Sobczyk, wykonawca w programie, w liście otwartym do premiera, MKiŚ i WFOŚiGW.
- Cierpią uczciwi wykonawcy, którzy wywiązali się ze swojej pracy i nie dostali drugiej transzy pieniędzy. Takich była jednak zdecydowana większość w programie – mówi Bartłomiej Orzeł.