Przedsiębiorcy apelują do rządu, by nie pozbawiał ich dopłat do zakupu elektryków. Komisja Europejska: Polska może wspierać przedsiębiorców, ale z własnych pieniędzy.

Nowa wersja programu, Mój elektryk 2.0, ma wystartować w lutym. Jeśli chodzi o przedsiębiorców, to beneficjentami mogą zostać tylko prowadzący jednoosobowe działalności gospodarcze (JDG). Nie będzie też możliwości uzyskania wsparcia na zakup elektrycznego samochodu dostawczego do 3,5 t. Przeciwko tym zmianom od kilku tygodni protestują organizacje przedsiębiorców. Ministerstwo Klimatu i Środowiska tłumaczyło, że nie może tego zmienić, ponieważ jest to rezultat ustaleń z KE poczynionych przy okazji rewizji KPO. W przesłanej DGP informacji tłumaczy kulisy tej decyzji.

Ministerstwo klimatu: Mój Elektryk 2.0 zastąpi podatek od pojazdów

„Dzięki staraniom obecnego rządu program Mój Elektryk 2.0 zastąpi wskazany przez poprzedni rząd w KPO podatek od posiadania pojazdów, który objąłby wszystkich posiadaczy pojazdów (w tym obywateli, których nie stać na wymianę pojazdów). Przekonaliśmy KE, że stanowiłoby to jedynie obciążenie dla polskich obywateli i nie nakłoniłoby ich do wymiany aut” – pisze MKiŚ.

Służby prasowe KE potwierdzają, że zakres wsparcia w ramach programu został uzgodniony przez Polskę i KE w kontekście celów, które mają ograniczyć emisję gazów cieplarnianych i zanieczyszczeń powietrza z transportu oraz zwiększyć udział paliw alternatywnych. „Wcześniej funkcjonujący program «Mój Samochód Elektryczny» prowadzony przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, który obejmował wsparcie dla przedsiębiorstw, był finansowany ze źródeł krajowych. Decyzja o kontynuacji tego programu należy do organów krajowych” – wyjaśnia DGP biuro prasowe KE.

Co się zmieni w programie Mój Elektryk?

W porównaniu z pierwszą wersją programu wzrośnie kwota wsparcia, choć skurczy się krąg beneficjentów. Osoba o niższych dochodach (poniżej 135 tys. zł), która zdecyduje się na złomowanie pojazdu spalinowego, może liczyć na wsparcie do 40 tys. zł (poprzednio było to 18,75 tys. zł lub 27 tys. zł dla posiadaczy Karty Dużej Rodziny). O dopłaty można się starać przy zakupie, leasingu i najmie długoterminowym. Ministerstwo zdecydowało się na utrzymanie limitu cenowego na poziomie 225 tys. zł netto, aby ograniczyć ewentualny wzrost cen pojazdów i nie wspierać zakupu czy leasingu luksusowych aut. Zwraca też uwagę, że w formie jednoosobowej działalności gospodarczej działa w Polsce ponad 85 proc. przedsiębiorców.

Przedsiębiorcy: zwiększenie elektromobilności zagrożone

Związek Przedsiębiorców i Pracodawców, Związek Polskiego Leasingu, Polski Związek Wynajmu i Leasingu Pojazdów, Ogólnopolska Federacja Małych i Średnich Przedsiębiorców, Stowarzyszenie Kierowników Flot Samochodowych, Krajowa Izba Targowa oraz Łódzka Federacja Kupiecka zwróciły się kilka dni temu z prośbą do MKiŚ oraz NFOŚiGW o podjęcie rozmów z KE, aby z programu nadal mogli korzystać wszyscy przedsiębiorcy. Bez tego, w ocenie apelujących, cel – tj. zmniejszenie zanieczyszczeń i zwiększenie elektromobilności – nie zostanie osiągnięty.

„W poprzedniej edycji programu to przedsiębiorstwa leasingowe i wynajmu długoterminowego odpowiadały za blisko 70 proc. wykorzystanych funduszy. Ograniczenie w nowej edycji dostępu do dotacji przez przedsiębiorców innych niż osoby fizyczne może prowadzić do niewykorzystania dostępnych środków, co podważa cel programu i ogranicza jego wpływ na rynek elektromobilności” – czytamy w apelu. ©℗