Ponadto marszałkowie województw będą mogli nakładać na zarządzających drogami (innymi niż autostrady i drogi ekspresowe), które usytuowane są w miastach na prawach powiatu, obowiązek sporządzenia i przedkładania im przeglądu ekologicznego. Ma on dostarczać informacji na temat faktycznego oddziaływania konkretnego obiektu na środowisko, a w przypadku niespełniania przepisów o ochronie środowiska – proponować działania naprawcze.
Według Ministerstwa Klimatu i Środowiska, które projekt przygotowało, rozwiązania uwzględniające najnowszą wiedzę w zakresie metod oceny hałasu powinny korzystnie wpłynąć na zdrowie ludzi.
Eksperci podkreślają, że metody mierzenia hałasu to jedno, kluczowe są jednak dopuszczalne poziomy hałasu, w tym komunikacyjnego. W Polsce w miastach powyżej 100 tys. mieszkańców w zabudowie śródmiejskiej hałas nie może przekraczać 70 dB w dzień, a w nocy 65 dB (dopuszczalny długookresowy średni poziom dźwięku). Na osiedlach z zabudową wielorodzinną norma to odpowiednio: 68 dB i 59 dB, a w zabudowie jednorodzinnej: 64 dB i 59 dB. Progi te były w ostatnich latach podnoszone, na co zwracała uwagę Najwyższa Izba Kontroli: w 2012 r. po zmianach w rozporządzeniu ministra środowiska z 14 czerwca 2007 r. w sprawie dopuszczalnych poziomów hałasu w środowisku (Dz.U. z 2014 r. poz. 112) z dnia na dzień okazało się, że drastycznie spadła liczba mieszkańców zagrożonych ponadnormatywnym hałasem. – 22 października 2012 r. prawie 48 proc. Łodzian było zagrożonych uciążliwymi odgłosami, dzień później już tylko 22 proc. W Radomiu zanotowano prawie sześciokrotny spadek osób przebywających na takich terenach (z 22 proc. na 4 proc.), a w Gorzowie Wlkp. aż 10-krotny (z 19,5 proc. do niespełna 2 proc.) – pisała wówczas NIK. Jednocześnie Światowa Organizacja Zdrowia podkreśla, że dźwięki powyżej 55 dB mają niekorzystny wpływ na zdrowie człowieka, powodując zmęczenie, rozdrażnienie, bóle głowy, brzucha i mięśni.
Etap legislacyjny
Projekt skierowany do Sejmu