Wspólnotę mieszkaniową można obciążyć wyższą opłatą za gospodarowanie odpadami, dopiero wówczas, gdy notorycznie narusza deklarowany obowiązek segregacji – stwierdził w wyroku WSA w Gdańsku.
Spółka z o.o., odbierająca odpady komunalne z nieruchomości należącej do wspólnoty mieszkaniowej, powiadomiła prezydenta miasta o odbiorze odpadów komunalnych - niesegregowanych. Na załączonych do zawiadomienia zdjęciach można było zauważyć, że w pojemniku przeznaczonym na papier są również odpady zmieszane.
Organ wszczął z urzędu postępowanie podatkowe w sprawie określenia wysokości opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi obowiązującej za wskazany w zawiadomieniu okres.
Wezwana do złożenia wyjaśnień wspólnota, wniosła zastrzeżenia do zebranego w sprawie materiału dowodowego wskazując, że zarzut braku segregacji odpadów dotyczy tylko jednego pojemnika na papier i nie ma dowodów na to, że sprawcami zmieszania odpadów byli mieszkańcy jej nieruchomości.
Prezydent wydał decyzję, w której określił wysokość podwyższonej opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi w kwocie ponad tysiąca złotych, dla nieruchomości, na terenie której zamieszkują mieszkańcy i w części na której nie zamieszkują mieszkańcy ale powstają odpady komunalne. Powołał się przy tym na zapisy ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach oraz uchwały rady miasta w sprawie wyboru metody ustalenia opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi oraz ustalenia stawki tej opłaty.
Samorządowe Kolegium Odwoławcze utrzymało w mocy decyzję prezydenta. Wyjaśniło, że ustawodawca nie wprowadził żadnej regulacji pozwalającej na stwierdzenie, iż selektywna zbiórka odpadów ma miejsce wtedy, kiedy określona (np. przeważająca) część odpadów jest prawidłowo umieszczana w kontenerach przeznaczonych na zbieranie określonej frakcji, a w odniesieniu do pozostałej części wymóg ten nie jest zachowany. Odnośnie zarzutu, że mieszkańcy nie byli sprawcami zmieszania odpadów w danym pojemniku, Kolegium wyjaśniło, że to na właścicielu nieruchomości spoczywa obowiązek zabezpieczenia miejsca na gromadzenie odpadów komunalnych.
SKO dodało, że za obciążeniem wspólnoty sankcją przemawiają raporty odbiorcy śmieci. Zawierają szczegółowe dane dotyczące miejsca gromadzenia odpadów komunalnych, takie jak: adres MGO, nr MGO, nr RFID pojemnika, który jednoznacznie jest identyfikowany z miejscem gromadzenia odpadów. Wskazują również pojemność pojemnika na odpady komunalne oraz przeznaczenie pojemnika (tzn. frakcji jakiej dotyczy). Dodatkowo oznaczają numer pojazdu, który dokonał odbioru odpadów jako zmieszanych ze szczegółowym wskazaniem daty i godziny odbioru. Materiałem dowodowym również jest dokumentacja fotograficzna wykonana przez samą firmę wywożącą śmieci.
Sprawa trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku. WSA uchylił obie decyzje w sprawie. Stwierdził, że jednorazowe zgłoszenie o niesegregowaniu śmieci trudno uznać za niedopełnienie obowiązku, o którym mowa przepisach. Sąd starał się odpowiedzieć na pytanie, jaką liczbę stwierdzonych przypadków niesegregowania odpadów można uznać za uporczywe nieprzestrzeganie zasady segregacji odpadów, skutkujące nałożeniem sankcyjnej stawki za świadczoną usługę wywozu odpadów.
W ocenie WSA, możliwość stwierdzenia notoryczności nierealizowania obowiązku segregacji odpadów jest uzależniona od częstotliwości ich wywozu. W przypadku niewielkich obiektów mieszkalnych, w których usługa wywozu odpadów świadczona jest jeden raz w tygodniu, nawet sporadyczne stwierdzenie niewłaściwej segregacji może skutkować zastosowanie stawki sankcyjnej. Jednak w przypadku wielomieszkaniowych bloków mieszkalnych wywóz, szczególnie niektórych kategorii odpadów, następuje z dużą częstotliwością. Wtedy dla stwierdzenia uporczywości niewłaściwej segregacji należy udokumentować odpowiednio więcej takich przypadków, szczególnie gdy nie udokumentowano ich w krótkich przedziałach czasowych, ale dzieliły je kilkudniowe okresy - w których nie udokumentowano nieprawidłowości.
Wyrok WSA w Gdańsku z 7 września 2021 r. sygn. I SA/Gd 396/21