Ten mniej znany gaz cieplarniany według naukowców przesądzi w „decydującej dekadzie” zmian klimatu.
Riley Duren, naukowiec z Uniwersytetu Arizony, który prowadzi stowarzyszenie non-profit Carbon Mapper zwrócił uwagę na to, że na temat metanu nie jest wystarczająco głośno. Według niego – jak cytuje redakcja Vox – wiele osób może być nieświadomych, że emisje tego gazu cieplarnianego stają się bardziej niebezpieczne od dwutlenku węgla. Metan pochodzi z tak różnych źródeł, jak np. rurociągi naftowe i gazowe, wysypiska śmieci i krowy.
Dlaczego do tej pory metan nie był uważany za takie zagrożenie? Dwutlenek węgla (CO2) jest największym czynnikiem przyczyniającym się do zmian klimatycznych, a pochodzi on z rozpoznawalnych źródeł paliw kopalnych. Najbardziej niepokojące jest to, że utrzymuje się on w atmosferze przez setki lat, co sprawia, że zmiana klimatu jest aktualnym problemem nie tylko dla nas, ale także dla wielu pokoleń w przyszłości.
Tegoroczny raport Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu po raz pierwszy poświęca znaczącą uwagę roli gazów innych niż CO2. Według raportu dowody na ocieplenie spowodowane przez człowieka są „jednoznaczne”, a wiele skutków klimatycznych będzie nieodwracalnych. Metan jest „numerem dwa” w dyskusjach na temat zmian klimatycznych – skomentował Drew Shindell, który przewodniczył pierwszej na świecie Globalnej Analizie Metanu przeprowadzonej przez ONZ i wydanej w tym roku.
Skąd ulatnia się metan?
Część z niego wydostaje się z ziemi w miejscach takich jak pola naftowe i roztapiająca się wieczna zmarzlina. Naukowcy nie są do końca pewni, co jest głównym winowajcą w wycieku metanu: paliwa kopalne czy rolnictwo? Jak pisze Vox, naukowcy tacy jak Duren pomagają w nagłośnieniu kryzysu metanowego, w nadziei, że rządy i korporacje podejmą pilne działania.
Metan odgrywa ogromną rolę w kryzysie klimatycznym. Jeśli jest to „decydująca dekada” dla podjęcia działań, jak twierdzi administracja Bidena, to strategia dotycząca metanu musi znaleźć się w centrum każdej polityki mającej na celu walkę z globalnym ociepleniem. Zanieczyszczenie metanem niweluje korzyści z odchodzenia od węgla.
Shindell, jeden z naukowców, którzy wcześnie podnieśli alarm w sprawie metanu, badał zanieczyszczenie powietrza pod koniec lat 2000 i zauważył dziwny trend. Ozon na poziomie gruntu wzrastał w USA – co zaskakujące po dekadach postępu w ramach ustawy o czystym powietrzu. Zdał sobie sprawę, że winny jest „nieubłagany wzrost metanu”, który przyspiesza powstawanie ozonu przy powierzchni ziemi.
Zidentyfikowanie milionów źródeł metanu na całym świecie nie jest takie proste. Bydło wydziela metan, podobnie jak rozkładająca się materia organiczna. Wszystkie odpady spożywcze, które trafiają na wysypiska śmieci, uwalniają metan. A gaz ziemny jest prawie w całości metanem.
Gaz ziemny nie jest zielonym paliwem
Co z „paliwem pomostowym”? Politycy nazywają tak gaz ziemny – w tym przypadku chodzi o to, że gaz ziemny emituje mniej dwutlenku węgla niż węgiel. Błędem jest nazywanie go czystym bądź zielonym – metan, który ulatnia się bez spalania, jest silnym czynnikiem ocieplającym.
Przemysł naftowy i gazowy argumentował, że nie ponosi winy za zanieczyszczenie metanem, ale adwokaci i naukowcy wykazali, że jest inaczej. Environmental Defense Fund, który zlecił loty w celu monitorowania metanu nad teksańskimi polami naftowymi i gazowymi, stwierdził, że z pól naftowych w USA wycieka o 60 proc. więcej metanu niż szacuje Agencja Ochrony Środowiska. Rosnące zanieczyszczenie metanem skutecznie niweluje niektóre z postępów, jakie USA poczyniły w zakresie oczyszczania sektora energetyki węglowej.
W raporcie IPCC zauważono, że metan gwałtownie wzrasta od 2007 roku – napędzany przez rolnictwo (z Azji Wschodniej i Zachodniej, Brazylii i Afryki Północnej) oraz paliwa kopalne, zwłaszcza z Ameryki Północnej. Naukowcy są pewni, że człowiek jest główną przyczyną rosnącego zanieczyszczenia metanem. Niewiele dużych gospodarek prowadzi pomiary metanu. Chiny uruchomiły rynek handlu uprawnieniami do emisji dwutlenku węgla, aby rozwiązać problem emisji dwutlenku węgla, ale zrobiły mniej, aby kontrolować metan, który pochodzi nie tylko z gazu, ale także z węgla. Naukowcy wiedzą dużo o CO2, ale znacznie mniej o innych gazach. Do zmian klimatu przyczyniają się również dwutlenki azotu, czarny węgiel i gazy chlorowcowane. Wszystkie te gazy oddziałują na siebie, przyczyniając się do średniego globalnego ocieplenia o co najmniej 1,1 stopnia Celsjusza od lat 50-tych XIX wieku.
Krowy i wysypiska
Emisja metanu wymaga gruntownych zmian społecznych, takich jak zmniejszenie liczby krów hodowanych na żywność. Prowadzone są eksperymenty z paszą dla bydła w celu zmniejszenia ilości wydalanego przez nie metanu (a także, co bardziej dziwaczne, z plecakami zbierającymi bąki krów).
Odpadki żywnościowe, które uwalniają metan w procesie rozkładu, również stanowią problem. Na całym świecie najbogatsze gospodarki wyrzucają połowę swojej żywności. Wysypiska śmieci mogą być w stanie wychwycić część metanu, ale to proces energochłonny.
Produkcja węgla i ropy naftowej jest dużym problemem, częściowo dlatego, że producenci nie mają do czynienia z dużą presją regulacyjną lub ekonomiczną, aby zatrzymać emisje metanu. Nawet jeśli przemysł stara się wychwytywać i sprzedawać gaz ziemny, producenci tracą metan w trakcie jego wydobycia i transportu. Metan ulatnia się, gdy producenci tłoczą gaz do stacji kompresorowych, przetwarzają go, przesyłają rurociągiem do rafinerii i transportują do konsumenta w postaci skroplonego gazu ziemnego, plastiku, produktów petrochemicznych lub gazu, który rozpala piece w domach i mieszkaniach. Cały system jest niezwykle nieszczelny. Wyzwaniem jest też to, że emisje metanu ulegają fluktuacjom.
Ekolodzy twierdzą, że musimy jak najszybciej odejść od węgla, gazu i ropy naftowej – ale zatrzymanie zanieczyszczeń nie może czekać, aż nastąpi energetyczna transformacja. Koalicja 134 grup ekologicznych i prozdrowotnych zjednoczyła się wokół określonego celu: redukcji 65 proc. zanieczyszczeń metanu pochodzących z przemysłu naftowego i gazowego do roku 2025. Naciska na administrację Bidena, by przyjęła ten sam cel, wykorzystując istniejącą technologię.
Zyski z ograniczenia metanu będą miały decydujące znaczenie, jako że świat nadal ryzykuje przegrzanie klimatu. Badanie naukowców z EDF opublikowane w recenzowanym czasopiśmie Environmental Research Letters wykazało, że ograniczenie emisji metanu w wielu sektorach, w tym w sektorze ropy i gazu, rolnictwa i na wysypiskach śmieci, może spowolnić obecne tempo ocieplenia nawet o 30 proc.
Co można zrobić z emisją metanu już teraz?
Pod naciskiem obrońców klimatu, amerykańska Agencja Ochrony Środowiska ma we wrześniu przyjąć nowe przepisy. Ekolodzy mają nadzieję, że będą one wymagać od firm naftowych i gazowych zarówno monitorowania, jak i przeciwdziałania wyciekom metanu z istniejących i przyszłych odwiertów. Administracja Bidena zasugerowała, że regulacje dotyczące metanu oferują „krótkoterminowe rozwiązania” w obliczu zmian klimatycznych. Wycieki to problem również dla przemysłu – firmy tracą produkty i dolary. Dla aktywistów likwidacja wycieków jest jednym z kroków na drodze do trwałego wycofania gazu. To przekłada się na zmianę trajektorii klimatycznej w ciągu następnych 30 lat