Dziurawe przepisy mogą utrudnić wprowadzenie preferencji dla proekologicznych mieszkańców – alarmują gminy. Obawiają się, że bez lepszych narzędzi nie zapanują nad bałaganem z odpadami biodegradowalnymi.
Drastycznie rosnące ceny śmieci skłaniają samorządy do szukania rozwiązań, które mogłyby ulżyć mieszkańcom. Jednym z takich narzędzi jest częściowe zwolnienie z opłaty, z którego skorzystają właściciele nieruchomości z przydomowym kompostownikiem. Muszą tylko zadeklarować, że zagospodarowują frakcję bio na terenie własnej działki, zamiast dorzucać ją do głównego strumienia odbieranych odpadów.
Takie rozwiązanie wprowadziła nowelizacja ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 2010), która obowiązuje od września. Z naszych ustaleń wynika, że gminy planują obecnie, jak uwzględnić ulgę za kompostowanie. Przykładem jest Jaworzno, które przedstawi projekt uchwały do końca roku. O wprowadzeniu preferencji w opłacie śmieciowej mówią też władze Komunalnego Związku Gmin Regionu Leszczyńskiego, który reprezentuje interesy 18 gmin w woj. wielkopolskim. KZGRL podkreśla przy tym, że konkretna wysokość ulgi zostanie określona w przyszłym roku.