Pod hasłem "Ocalmy 20 tysięcy ludzi rocznie" odbyło się w czwartek spotkanie członków organizacji ekologicznych przed budynkiem resortu środowiska. Petycję podpisaną przez ponad 120 tys. osób złożyli przedstawiciele kilku organizacji: WeMove, European Environmental Bureau, CAN Europe, HEAL, BUND - Friends of the Earth Germany, Sum of Us. W ten sposób chcą oni zachęcić resort do wsparcia nowego prawa.
"Chodzi o to, żeby przegłosowano zapisy dotyczące emisji z elektrowni węglowych oraz z tzw. dużych obiektów wysokiej emisji spalania. Głosowanie odbędzie się jutro w Komisji Europejskiej" - powiedziała PAP kierownik Programu Zdrowie i Energia Heal Polska Weronika Piestrzyńska.
Z opublikowanego w czwartek komunikatu organizacji wynika, że projektowane unijne regulacje opierają się na tzw. najlepszych dostępnych technikach (tzw. BAT - Best Available Techniques) stosowanych m.in. w Stanach Zjednoczonych. Przepisy zaostrzają limity emisji szkodliwych dla zdrowia tlenków azotu, tlenków siarki oraz pyłów zawieszonych, które do tej pory uregulowane były dyrektywą o emisjach przemysłowych (IED). Obecnie po raz pierwszy do katalogu tych norm włączane są również limity dla związków chloru i metali ciężkich m.in. dla rtęci.
Jak przekonują ekolodzy, ograniczenie emisji zanieczyszczeń, będące wynikiem oczekiwanej modernizacji bloków energetycznych, spowoduje spadek liczby zgonów wywoływanych co roku przez elektrownie węglowe o ponad 20 tysięcy. "W przypadku polskich elektrowni coroczny wpływ na śmiertelność ma zmniejszyć się z 5800 przedwczesnych zgonów do 430" - podali w komunikacie.
"Rocznie energetyka węglowa w Unii Europejskiej powoduje ok. 23 tys. przedwczesnych zgonów z powodu emisji tych związków" - powiedziała PAP Piestrzyńska.
Ekolodzy wskazują, że ponad 60 proc. mocy polskich elektrowni węglowych zainstalowanych jest w ponad 30-letnich blokach energetycznych. Przekonują, że koszt dostosowania polskiej energetyki do nowych limitów może wynieść od 4 do 17,5 mld zł. Ich zdaniem zmniejszenie emisji zanieczyszczeń spowoduje jednak zdecydowanie większe oszczędności związane z poprawą zdrowia publicznego.
O negatywnym wpływie na zdrowie zanieczyszczeń z elektrowni węglowych przekonuje także przywołany w komunikacie organizacji pulmonolog z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego i członek zarządu Polskiego Towarzystwa Chorób Płuc dr hab. Tadeusz Zielonka. Wskazuje on na szereg poważnych konsekwencji zdrowotnych wynikających z oddychania zanieczyszczonym powietrzem, w tym choroby układu oddechowego, sercowo-naczyniowego, nerwowego, nowotwory, alergie, cukrzycę, czy bezpośrednie zgony w wyniku udaru lub zawału.
Jego zdaniem wprowadzenie nowych limitów emisji zanieczyszczeń dla energetyki i przemysłu ma ogromne znaczenie dla ludzkiego zdrowia, a proponowane regulacje mogą zredukować liczbę przedwczesnych zgonów spowodowanych emisjami z elektrowni o prawie 90 proc.