Po odejściu ministra Przemysława Czarnka z resortu edukacji ucichły dyskusje na temat wprowadzenia obowiązkowego udziału uczniów w lekcjach albo religii, albo etyki. Jednak w niektórych placówkach obligatoryjna jest religia.

Stan prawny w tym zakresie nie budzi wątpliwości: rodzice ucznia (lub uczeń, jeśli ukończył 18. rok życia) mogą wybrać, czy będzie on uczestniczył w lekcjach religii bądź etyki, czy nie. Wynika to z par. 1 ust. 1 rozporządzenia ministra edukacji narodowej w sprawie warunków i sposobu organizowania nauki religii w szkołach publicznych (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 983 ze zm.). Ma ono charakter prawa powszechnie obowiązującego, co oznacza, że żadne akty wewnątrzszkolne nie mogą naruszać jego norm.

Nie ma aktu prawnego dotyczącego nauki religii lub etyki w szkołach niepublicznych, tj. innych niż te, do których rekrutację uczniów prowadzi się – tak jak w szkołach publicznych – na podstawie zasady powszechnej dostępności (nie jest w tym wypadku istotne, czy szkołę publiczną prowadzi gmina, powiat, czy np. kościół lub związek wyznaniowy). W związku z tym część szkół niepublicznych przyjęła własne zasady dotyczące nauczania religii.

Kontrowersyjne statuty

Najbardziej kontrowersyjne przypadki dotyczą wprowadzenia w statucie szkoły niepublicznej obowiązku uczestnictwa uczniów w tych lekcjach. Kontrowersje wynikają z tego, że szkoła niepubliczna może zwiększyć wymiar godzin nauki w stosunku do tego, który przewidują przepisy dla szkół publicznych. Skoro tak, to mogłoby się wydawać, że w ramach swobody umów nie ma przeszkód, aby umówić się z przedstawicielem ustawowym ucznia (lub uczniem, jeśli jest pełnoletni), że lekcje religii w danej szkole są obowiązkowe (zwłaszcza że szkoły niepubliczne z zasady są tylko dla chętnych).

Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że szkoła niepubliczna stosuje zasady klasyfikowania i promowania uczniów takie jak dla szkół publicznych oraz prowadzi dokumentację przebiegu nauczania ustaloną dla szkół publicznych.

Zgodnie z art. 14 ust. 3 pkt 3 i 4 ustawy – Prawo oświatowe (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 737 ze zm.) „szkołą niepubliczną niebędącą szkołą artystyczną jest szkoła, która: (…) 3) stosuje zasady klasyfikowania i promowania uczniów oraz przeprowadzania egzaminów, o których mowa w ust. 1 pkt 5; 4) prowadzi dokumentację przebiegu nauczania ustaloną dla szkół publicznych”. Ustęp 1 pkt 5 odwołuje się z kolei do rozdziałów 3A i 3B ustawy o systemie oświaty (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 750 ze zm.). Można w nim przeczytać, w art. 44b ust. 7, że „Ocenianie ucznia z religii i etyki odbywa się zgodnie z przepisami wydanymi na podstawie art. 12 ust. 2”, czyli… na podstawie wspomnianego wcześniej rozporządzenia o nauce religii w szkołach publicznych, które przewiduje dobrowolność.

Jeśli chodzi o dokumentację przebiegu nauczania ustaloną dla szkół publicznych, należy pamiętać, że życzenie zorganizowania lekcji religii musi zostać, zgodnie z rozporządzeniem, wyrażone przez rodziców lub pełnoletnich uczniów w formie pisemnej. To powoduje, że oświadczenia woli uczestnictwa w lekcjach religii bądź etyki też zaliczają się do dokumentacji przebiegu nauczania. Wynika to z tego, że oświadczenia potwierdzają fakt zgłoszenia potrzeby zorganizowania lekcji religii lub etyki, co wpływa na przebieg nauczania, gdyż bez tych dokumentów lekcje nie mogłyby się odbyć.

Konstytucja nie pozwala

Lekcje religii – w przeciwieństwie do innych zajęć realizowanych w szkole – nie są emanacją prawa do nauki, ale wolności sumienia i wyznania. W przypadku lekcji religii istotne jest także to, że wolność sumienia i wyznania może być realizowana nie tylko aktywnie, przez praktykowanie określonego wyznania, lecz także przez powstrzymanie się od jakichkolwiek praktyk religijnych.

Lekcje religii także trzeba zaliczyć do formy praktyk religijnych. Świadczy o tym m.in. całkowite przekazanie uprawnienia do określania programu lekcji religii poszczególnym Kościołom i związkom wyznaniowym. Zgodnie zaś z art. 53 ust. 7 Konstytucji RP „nikt nie może być zmuszany do uczestniczenia ani do nieuczestniczenia w praktykach religijnych”. Oznacza to, że ustrojodawca zabronił stosowania jakiegokolwiek przymusu w celu doprowadzenia innej osoby do uczestnictwa w praktykach religijnych.

Co więcej, religia, jako jedyny przedmiot szkolny, została wprost wymieniona w Konstytucji RP. W art. 53 ust. 4 postanowiono, że „Religia kościoła lub innego związku wyznaniowego o uregulowanej sytuacji prawnej może być przedmiotem nauczania w szkole, przy czym nie może być naruszona wolność sumienia i religii innych osób”. W tym przepisie jest mowa o szkołach w ogólności, a nie jedynie o szkołach publicznych. Gdyby chodziło tylko o szkoły publiczne, to wprost by o tym napisano (tak jak zresztą widzimy w art. 70 ust. 2 zdanie pierwsze konstytucji: „Nauka w szkołach publicznych jest bezpłatna”). Wszelkie zatem naruszanie wolności sumienia i religii osób, które nie chcą uczestniczyć w religii, jest zabronione także w szkole niepublicznej. Umowa cywilnoprawna o świadczenie usług edukacyjnych, zawarta dodatkowo najczęściej nie przez ucznia, ale przez jego przedstawicieli ustawowych, nie jest w tym wypadku wystarczającym argumentem dla pozbawienia możliwości odmowy udziału w praktykach religijnych w postaci lekcji religii.

Zarówno zatem w szkole publicznej, jak i niepublicznej organizacja tych lekcji może się odbywać tylko na zasadzie dobrowolności. Nie ma w tym wypadku znaczenia organ prowadzący szkoły, również wtedy, gdy jest nim Kościół lub związek wyznaniowy. ©℗