Już w poniedziałek wchodzą w życie nowe przepisy dotyczące zadawania i oceniania prac domowych w szkołach podstawowych. Co dokładnie się zmieni? Jakie jest stanowisko nauczycieli wobec nadchodzących zmian?

Prace domowe w klasach I-III

Na podstawie rozporządzenia Ministerstwa Edukacji Narodowej od 1 kwietnia 2024 roku w klasach I-III szkół podstawowych nauczyciele nie będą zadawali uczniom pisemnych i praktycznych prac domowych do wykonania w czasie wolnym od zajęć dydaktycznych. Wyjątek stanowią ćwiczenia usprawniające motorykę małą (czyli np. pisanie, malowanie, rysowanie, lepienie z plasteliny, wycinanie nożyczkami itp.).

Prace domowe w klasach IV-VIII

W klasach IV-VIII nauczyciel będzie mógł zadać uczniowi pisemną lub praktyczną pracę domową w czasie wolnym od zajęć dydaktycznych, jednak będzie ona nieobowiązkowa. Nauczyciel nie będzie wystawiać ocen z prac domowych (a także ich braku). Jeśli sprawdzi zadanie, które uczeń wykonał w domu, przekaże mu informacje, co zostało dobrze zrobione, nad czym trzeba jeszcze popracować, a także da wskazówki, jak dalej się uczyć.

Ministra edukacji Barbara Nowacka podpisała rozporządzenie w piątek 22 marca. – Dzięki temu rozwiązaniu uczniowie będą mieli więcej czasu na utrwalanie wiedzy, przygotowanie się do sprawdzianów, czytanie książek, a także, co bardzo ważne, realizowanie swoich pasji i odpoczynek – tłumaczyła Nowacka.

Jak czytamy w uzasadnieniu ustawy, proponowana zmiana nie oznacza zniesienia obowiązku uczenia się w domu, tj. nauki czytania w przypadku najmłodszych uczniów, czytania lektur, przyswojenia określonych treści, słówek itp. Zmiana ma na celu jedynie ograniczenie zadawania pisemnych i praktycznych prac domowych.

Zmiany w pracach domowych. Co na to nauczyciele?

O zdanie zapytaliśmy przedstawiciela środowiska nauczycieli, Roberta Górniaka, nauczyciela, wicedyrektora szkoły, który prowadzi portal internetowy dla nauczycieli Dealerzy Wiedzy.

– Zasada, że prace domowe powinny być sensownie zadawane i niekoniecznie muszą być na ocenę i zadawane ciągiem ze wszystkich przedmiotów, od dawna obowiązuje w szkole, w której uczę – mówi Robert Górniak, wicedyrektor niepublicznej szkoły w Sosnowcu.

Jak twierdzi nauczyciel, informacja zwrotna od pedagoga zamiast stopni w systemie oceniania to dla niego nic nowego i ocenia pozytywnie wprowadzenie rozporządzenia.

– Nigdy do końca nie wiadomo, ile uczeń ma wolnego czasu i ile potrzebuje popracować w domu. Zadawanie wszystkim tego samego i później ocenianie ma wiele wad. Uczeń musi wówczas zrobić zadania, których być może w ogóle nie potrzebuje, bo już bardzo dobrze opanował materiał. Zadawanie takiej pracy domowej nie ma sensu – tłumaczy Górniak.

– Wprowadzana w klasach IV-VIII idea, aby zadawać pracę domową i pozwolić każdemu zdecydować, czy ją odrobi, a następnie przyniesie do sprawdzenia, aby nauczyciel powiedział, jak mu poszło – to bardzo dobry pomysł – podkreśla nauczyciel.

Jednak sporo pytań i kontrowersji w środowisku nauczycieli dotyczy nowych zasad związanych z brakiem zadawania prac domowych młodszym dzieciom (z klas I-III).

– Problem dotyczy sprecyzowania, co to są prace pisemne, prace praktyczno-techniczne, mała motoryka. Rozumiem zamysł ministerstwa, natomiast nie jestem przekonany, czy zostało to ubrane w dobre słowa – zauważa wicedyrektor szkoły w Sosnowcu.

Zdaniem nauczyciela ministerstwu zależało na tym, aby nie dochodziło do takich sytuacji, w których nauczyciel zadaje prace techniczno-praktyczne, a rodzice muszą robić je za dzieci. – Zdarza się, że dzieci w ogóle nie przykładają się do prac domowych, a rodzice mają dodatkową pracę. Ograniczenie takich sytuacji jest jak najbardziej w porządku – mówi Górniak.

Zwraca jednak uwagę, że przepisy powinny być lepiej sprecyzowane. Jego zdaniem najlepiej byłoby zostawić uczniom możliwość wykonania pracy domowej, tak jak to zrobiono w klasach IV-VIII. – To powinna być decyzja rodzica, być może sugestia nauczyciela dla rodzica, że jeśli nauczyciel coś zadaje, rodzic powinien wiedzieć, ile jego dziecko potrafi i ile jeszcze powinno poćwiczyć. Jeśli to kwestia motoryki małej, to dzieci w klasach I-III mają tę motorykę na przeróżnym poziomie. Jeden uczeń z pewnością będzie potrzebował popracować w domu, dla innego będzie zbędne wykonywanie po raz setny tych samych „szlaczków”, bo już je opanował.

Co jeszcze się zmieni?

Od 1 września 2024 r. oceny z religii i etyki nie będą wliczane do średniej uzyskanych ocen. Ministerstwo Edukacji następująco uzasadniło wprowadzane zmiany: Zajęcia religii (etyki) są dobrowolne, zatem rodzic lub pełnoletni uczeń może zdecydować w każdej chwili o rozpoczęciu uczęszczania przez ucznia na lekcje religii (etyki) lub zrezygnować z uczestnictwa w tych zajęciach. W związku z tym, że zajęcia religii i etyki nie są zajęciami, na które uczeń jest obowiązany uczęszczać, nieuzasadnione jest, aby roczna lub końcowa ocena klasyfikacyjna z tych zajęć miała wpływ na średnią uzyskanych ocen.