Tak kontrowersyjnego podręcznika we współczesnej polskiej szkole jeszcze nie było. Jak pisała w DGP Estera Flieger, książka urosła do rangi jednego z symboli polityki historycznej prawicy, a w pewnym momencie zaczęła też zwiastować klęskę PiS. No i stało się. Po przyjściu nowej władzy powoli żegnamy się nie tylko z tą nie tak starą publikacją, ale i całym przedmiotem.
Historia, teraźniejszość i ideologia
Żegnamy cytaty z Jana Pawła II i pełne stygmatyzacji fragmenty o "produkcji” dzieci. Machamy opisowi katastrofy smoleńskiej i spekulacjom na temat spotkań Donalda Tuska z Władimirem Putinem. Łezka w oku zakręcić się jednak nie chce. Komu poza autorem i Przemysławem Czarnkiem może tej książki brakować? Z pewnością nie Barbarze Nowackiej, która przejęła resort po Czarnku. I nie Katarzynie Lubnauer - wiceministrze edukacji.
Lubnauer o Historii i teraźniejszości mówi wprost – obecna formuła jest czysto ideologiczna. I powtarza to od ponad roku. Podobnie jak plan likwidacji przedmiotu i wycofania książki. Oczywiście, na zmiany musimy trochę poczekać, ale jest szansa, że już w nowym roku szkolnym uczniowie i uczennice nie będą musieli uczyć się z tego prawdopodobnie najbardziej znienawidzonego współczesnego podręcznika szkolnego. Znienawidzonego i ziejącego nienawiścią. Jak mówi sama Lubnauer, książka ta uderza w rozmaite społeczności i nigdy nie powinna zostać zatwierdzona.
HiT. Podręcznik Wojciecha Roszkowskiego
Przypomnijmy, że przedmiot Historia i teraźniejszość wszedł do szkoły we wrześniu 2022 roku, a podręcznik do HiT-u napisał prof. Wojciech Roszkowski, były europoseł PiS. Publikacja od samego początku budziła wiele kontrowersji. Posłanki KO, na zorganizowanej z powodu powstania książki konferencji prasowej mówiły, że jest to wydawnictwo, które pokazuje frustrację autora zmieniającym się światem i uczy wykluczania różnych środowisk, nie tylko dzieci z in vitro.
Bardzo krytycznie o publikacji od lat wypowiadała się także Lewica. Dlatego też, po ostatnich wyborach, kiedy klub przedstawiał swoje priorytety na przyszłość, wycofanie lekcji HiT-u było jednym z kluczowych punktów.
Jak mówiła w sierpniu br. Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, nachodząca kadencja musi być kadencją deczarnkizacji polskiej szkoły. „Wyprowadzimy szkołę z mroków średniowiecza, przeniesiemy ją do XXI wieku. (…) Wycofamy lekcje HiT-u, wycofamy ideologię ze szkół, wycofamy lekcje religii" - zapowiadała posłanka.
Co zamiast HiT-u
Jeszcze pod objęciem stanowiska wiceministry edukacji Katarzyna Lubnauer mówiła o przywróceniu w miejsce HiT-u wiedzy o społeczeństwie. Na konkrety musimy jednak jeszcze chwilę poczekać.