W polskich szkołach przybywa dzieci z innym obywatelstwem. Skąd, obok Ukraińców, najwięcej uczniów pochodzi?
Wśród uczniów z innym obywatelstwem najwięcej jest osób z Ukrainy, Białorusi, Rosji, Wietnamu, Bułgarii, Gruzji, Indii, Kazachstanu, Niemiec, Mołdawii. Najwięcej w województwach dolnośląskim (6,8 proc. ogółu uczących się), lubuskim i zachodniopomorskim (po 5,9 proc.) oraz mazowieckim i pomorskim (po 5,4 proc.) – wynika z danych ministerstwa edukacji. Na drugim biegunie jest Podkarpacie, gdzie tych uczniów jest najmniej (1,7 proc.). – To oznacza, że trzeba nie tylko zmienić myślenie o polskiej szkole jako kulturowym monolicie, ale i dydaktykę – podkreślają eksperci.
Szkoła coraz bardziej wielokulturowa
- Szkoła staje się wielokulturowa, niezależnie od agresji Rosji na Ukrainę. Migracja do kraju rośnie, zmienia się jej charakter. Coraz więcej rodzin traktuje Polskę jako miejsce pobytu na dłużej, a na świat przychodzą nowe pokolenia – mówi prof. Mikołaj Pawlak, socjolog z UW.
Z naszej sondy wśród samorządów, które są organami prowadzącymi dla szkół wynika, że liczba ukraińskich uczniów w placówkach ustabilizowała się, przybywa natomiast dzieci i młodzieży z Białorusi. Są szkoły podstawowe, gdzie liczba uczniów z innym obywatelstwem dochodzi do 20 proc.
- To nie są wyjątkowe sytuacje – wtóruje dr Jędrzej Witkowski, prezes Centrum Edukacji Obywatelskiej. Przekonuje, że są szkoły, choćby w Krakowie, gdzie uczniów z innym obywatelstwem jest ponad 20 proc. CEO opublikowało właśnie raport „Uczniowie uchodźczy w polskich szkołach”. – Piszemy w nim, że szkoły i nauczyciele próbują wrócić do normalności. Tak, jak robiono to po pandemii. W tym przypadku nie ma jednak takiej możliwości. I nie jest to zasadne. Klasy stały się zróżnicowane językowo, kulturowo, ale i edukacyjnie. Dzieci mają różne umiejętności, różnie rozumieją polecenia - wylicza.
Uczniowie w szkole razem, a jednak osobno
To, zdaniem ekspertów, wymusza zmiany, od poziomu systemu po klasy. Adaptacja szkół musi obejmować szereg rozwiązań dydaktycznych: standaryzację nauczania języka polskiego jako obcego, zagwarantowanie dostępu do asystentek międzykulturowych, ponowne przemyślenie systemów oceniania. Praca w klasie zróżnicowanej pod kątem kulturowym jest dla nauczycieli wyzwaniem. Konieczny jest więc rozwój ich kompetencji.
- Brak świadomej integracji kulturowej sprawia, że uczniowie funkcjonują obok siebie, a nie razem. Niepokoi fakt powstawania w szkołach tzw. oddziałów cudzoziemskich – klas realizujących zwykłą podstawę programową, ale złożonych z samych uczniów ukraińskich. Wychowawcy muszą także odpowiedzieć na pojawiający się wśród polskich uczniów niepokój i strach związany z nagłym wzrostem różnorodności naszego społeczeństwa. Te emocje już teraz stają się powodem zachowań dyskryminujących lub agresywnych – opisuje dr Witkowski.
Sprawdziliśmy, jak to wygląda w poszczególnych samorządach
- W szkołach podstawowych i ponadpodstawowych, przedszkolach prowadzonych przez miasto uczy się 2687 osób nie pochodzących z Polski (na ponad 27 tys.). W ubiegłym roku szkolnym (2022/2023) było to 2215 młodych ludzi w przedszkolach, szkołach podstawowych i ponadpodstawowych prowadzonych przez miasto – opisuje Agata Grzegorczyk z UM Gdyni. Drugą największą mniejszością są osoby pochodzące z Białorusi. W styczniu 2022 r. było to ok. 60 osób, również dzieci osób, które trafiły tu po białoruskich protestach z obawy przed represjami. Na przełomie roku 2022/2023 ta liczba wzrosła do 300 osób. Dziś w tutejszych szkołach jest 333 uczniów z Białorusi. Trzecia największa mniejszość to osoby z Rosji. Jest ich 24.
- W Gdyni obecnie jest 19 asystentów międzykulturowych w 16 placówkach oświatowych. Od grudnia 2022 r. funkcjonuje też Zespół Wsparcia dla Oświaty, psychologów, pedagogów, socjologów, który na bieżąco reaguje w związku z problemami psychicznymi na tle kulturowym, zarówno uczniów, jak i nauczycieli – dodaje.
Stolica, Toruń, Lublin…
Z kolei w Warszawie blisko 26 tys. uczniów tutejszych placówek to obcokrajowcy reprezentujący ponad 100 państw. Z czego 18,9 tys. to Ukraińcy, blisko 3,5 tys. Białorusini, 817 - Wietnamczycy, 603 - Rosjanie, 152 - Gruzini. Monika Beuth z UM wylicza, że w szkołach i przedszkolach pracuje 80 asystentek, które są finansowane ze środków Polskiego Centrum Pomocy Międzynarodowej (choć w minionym roku szkolnym było to 200 osób).
W toruńskich podstawówkach w tym roku uczy się 876 uczniów innego obywatelstwa (w tym 796 Ukraińców i 68 Białorusinów). W szkołach ponadpodstawowych jest ich 225 (odpowiednio 195 i 13). I widać tu trend podobny, jak w innych samorządach: liczba uczniów z Ukrainy stabilizuje się, przybywa natomiast tych z Białorusi.
W Lublinie w tym roku jest 2124 uczniów innych narodowości. O 24 więcej niż przed rokiem. Szkoły zatrudniają 2 asystentów edukacji romskiej (aktualnie do 8 szkół na terenie Lublina uczęszcza 25 dzieci romskich). W roku szkolnym 2022/23 placówki korzystały także z pomocy 4 asystentów międzykulturowych posługujących się zarówno językiem polskim jak i ukraińskim, zatrudnionych w ramach wsparcia z Funduszu Narodów Zjednoczonych na rzecz Dzieci – UNICEF. Asystenci zatrudnieni byli w trzech placówkach, jednakże świadczyli pomoc wszystkim pozostałym szkołom, do których uczęszczali uczniowie z Ukrainy. Jeden asystent wspierał przedszkola, drugi oddziały przedszkolne w podstawówkach, trzeci szkoły podstawowe, a czwarty szkoły ponadpodstawowe. W tym roku od września do grudnia pracę kontynuować będzie 2 asystentów międzykulturowych dla szkół podstawowych oraz ponadpodstawowych. Asystenci międzykulturowi w przedszkolach pracować będą do końca września.
… i podobnie w mniejszych miastach
Anetta Konopacka z UM Sopotu wylicza, że w tym roku w szkołach podstawowych jest 364 uczniów innych narodowości na 1944 wszystkich (18,7 proc.), a w ponadpodstawowych 87 na 1685 (5, 1 proc.). Dla porównania w roku szkolnym 2020/21 było to odpowiednio 5 proc. w podstawówkach i niespełna 1 proc. w liceach oraz technikach. W sopockich szkołach uczą się uczniowie z Ukrainy, Białorusi, Kazachstanu, Rosji, Turcji, Francji. Zatrudnionych jest łącznie 9 asystentek międzykulturowych (3 finansowane budżetu miasta, a 6 z projektu funduszu pracy).
W Łomży w tym roku zapisanych jest do szkół podstawowych 149 uczniów z innym niż polskie obywatelstwem, a do ponadpodstawowych – 31 (w poprzednim roku szkolnym 132 i 16). O ile jednak poprzednio tę grupę tworzyli wyłącznie uczniowie z Ukrainy, o tyle teraz pojawili się z Białorusi (22) i Rosji (35).
Jacek Janusiewcz z Wydziału Edukacji UM Siedlec także wylicza, że w tutejszych podstawówkachprzybyła blisko setka uczniów z innym obywatelstwem. Zwłaszcza z Ukrainy, choć także liczba dzieci z Białorusi urosła z 26 do 51. W liceach uczy się dziś 48 uczniów innej narodowości (przed rokiem 31). I dodaje, że w 42 szkołach jest zatrudnionych przez Fundację Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej 8 asystentów nauczyciela, w poprzednim roku szkolnym było ich 20, a dwa lata temu – 22.
- Trudno znaleźć dziś choć jedną placówkę, do której nie uczęszczałyby dzieci z innych krajów. Wielokulturowa społeczność jest normalnym szkolnym doświadczeniem – mówi Agnieszka Kozakoszczak, prezeska Fundacji na rzecz Różnorodności Społecznej. Zwraca uwagę na małą liczbę zatrudnianych w szkołach asystentów międzykulturowych, którzy byliby realnym wsparciem dla nauczycieli i uczniów. Jednak zatrudnienie ich oznacza dodatkowe koszty, które w ostatnim roku szkolnym ponosiły często organizacje pozarządowe. W tym roku stoi to pod znakiem zapytania.