Podczas odbywającego się w czwartek i piątek w Dąbrowie Górniczej Zgromadzenia Ogólnego ZMP cztery zespoły wypracowały stanowiska dotyczące najpilniejszych według samorządowców spraw: oświaty, rewitalizacji, spraw społecznych i finansów. W piątek stanowiska zostały przyjęte przez Zgromadzenie.
Podczas obrad najwięcej emocji wzbudziła sprawa edukacji. Jak opisywał podczas piątkowej konferencji prasowej prof. Jerzy Stępień obecnej na zgromadzeniu wiceminister edukacji Teresie Wargockiej samorządowcy urządzili „łomot”.
„Przypomniało mi to sytuację sprzed ponad 25 lat, gdy po wyborach samorządowych w maju 1990 r. pan premier Mazowiecki pojechał na pierwszy zjazd samorządowców (…) Spodziewał się, że będzie przyjęty z otwartymi rękami, że wszyscy będą jakieś hołdy składali, dziękowali, a po kilku grzecznościowych zdaniach zaczął się nie mniejszy łomot niż ten dzisiejszy” – opisywał profesor i dodawał, że samorządowcy są dynamiczni i dbają o interesy własnych społeczności lokalnych.
Prezes ZMP, zarazem prezydent Gliwic Zygmunt Frankiewicz ocenił na konferencji, że dokonane już zmiany w dziedzinie edukacji są szkodliwe. „Wprowadzają pewne zaburzenie w całym procesie kształcenia i to zaburzenie od pierwszej klasy szkoły podstawowej będzie się przenosiło aż do ostatniego roku studiów tego rocznika, z wszelkimi konsekwencjami po stronie nauczycieli, nauczycieli akademickich, w rodzinach” - powiedział. Prezes wskazał też na problemy organizacyjne w gminach.
W przyjętym stanowisku w sprawie gimnazjów ZMP napisano, że nakłady inwestycyjne na gimnazja od chwili powołania ich w 1999 r. pochłonęły dotąd środki publiczne w wysokości 130 mld PLN, same nakłady 8 mld zł w gminach.
„Nie ma przy tym wyraźnych przesłanek potwierdzających obiegową opinię o złej jakości nauczania w gimnazjach. Przeciwnie - wyniki badań OECD (…) wykazują wysoki w skali europejskiej poziom kompetencji, a także coraz lepszy poziom radzenia sobie z problemami charakterystycznymi dla rozwoju w tym wieku” - głosi stanowisko.
W opinii Frankiewicza gimnazja są dziś krytykowane za coś, co nie zniknie po przerzuceniu go do innego rodzaju szkół – chodzi o problemy wychowawcze młodzieży w trudnym okresie. „Zwracamy też uwagę na stabilność systemu. Nie można co chwila zmieniać systemu, bo te zmiany są bardzo drogie, również społecznie” - podkreślił.
Prezes dodał, że ZMP stara się skłonić rząd do rozmów na temat zmian w edukacji i otrzymał zapewnienie wiceminister, że wszelkie projekty będą konsultowane z samorządami. Związek uważa, że potrzebna jest rzetelna debata nad przyszłością gimnazjów. W przyjętym w piątek stanowisku Zgromadzenie Ogólne podtrzymało też stanowisko Komisji Edukacji ZMP w sprawie przywrócenia obowiązku szkolnego w wieku 7 lat, wypracowane w grudniu 2015 r. na posiedzeniu we Włocławku. „Konsekwencją tej zmiany jest pozostawienie w placówkach przedszkolnych dzieci, które są przygotowane do edukacji na kolejnym szczeblu kształcenia, jakim jest szkoła podstawowa i tym samym zagrożenie pozbawieniem zatrudnienia dużej grupy nauczycieli edukacji wczesnoszkolnej, już od nowego roku szkolnego” - napisali samorządowcy.
Dodali też, że możliwość pozostania 6-latków w placówkach realizujących wychowanie przedszkolne spowoduje ograniczenie dostępu do edukacji przedszkolnej dzieci 3-letnich. Zwrócili też uwagę, że istniejące prawo oświatowe dopuszcza możliwość organizowania edukacji przedszkolnej nie tylko w przedszkolach.
„Tymczasem list minister edukacji narodowej, wystosowany do samorządów i do rodziców, w dużej mierze ogranicza kompetencje samorządów do realizowania polityki oświatowej określonej przez państwo, uwzględniającej możliwości i zasoby samorządów lokalnych” - wskazał ZMP.