Dobra edukacja to przyszłość Polski, słyszymy na każdym kroku. Jeżeli nawet, to na pewno nie bardziej niż dobra rodzina. Lepiej podjąć wespół z polskimi rodzicami złe decyzje w sprawach obowiązku szkolnego, gimnazjów, matur itd. niż podjąć dobre, ale wbrew rodzinie.
Starcie rodzin i szkół trwa już ponad dwieście lat. Bo, prawdę mówiąc, szkołę europejską założono wbrew rodzinie, a w każdym razie z braku przekonania, że poradzi sobie ona z kształceniem przyszłych obywateli państwa. Młodzi Prusacy, Szkoci, Duńczycy etc., etc. mieli się nauczyć czytać nie po to, aby czytać młodszemu rodzeństwu bajki i w ten sposób dać trochę wolnego mamie. Uczono ich rachunków nie po to, aby potrafili policzyć, ile jaj zniosły kury w przydomowym kurniku, tylko by umieli policzyć, ile nabojów wchodzi do magazynka. I tak dalej, i tym podobne.
W niektórych systemach dzieci donoszą na rodziców (dawniej Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich, obecnie Szwecja) i są za to w szkole premiowane. W innych bardzo dużo do powiedzenia mają rady rodziców. Powszechnie w przyrodzie nie występują jednak harmonia, ład i kooperacja. Występuje natomiast prawo silniejszego. Zwykle tym silniejszym jest szkoła. Ma pieniądze, budynek, błogosławieństwo struktur administracji rządowej i samorządowej, wspaniałą tradycję, wykształcone kadry, system skoszarowanego wychowywania społeczności, a nawet własne ministerstwo. Czy rodzina ma ministerstwo? Co gorsza, tak zwana cywilizacja nie sprzyja rodzinom jako taka. Dzieci to kosztowne hobby, niecenione przez pracodawców, ograniczające możliwości udziału w życiu pozazawodowym. Kobieta samotna – jeśli wierzyć prasie kobiecej – gdy nadchodzą wakacje, szczęśliwa pakuje do plecaka kilka ciuszków i wyrusza uprawiać speeding albo biking. Kobiecie obarczonej dziećmi pozostaje telewizor. Ojcowie obłożeni dziećmi stanowią popularny motyw ustawki z celebrytami, ale żeby tak normalny człowiek...
To naturalne, że szkoła i rozmaici eksperci próbują wejść w miejsce rodziny, jednak nie wszystko to, co naturalne, wolno nam akceptować.