- Oświata znajduje się w stanie permanentnej rewolucji. Od 16 lat wdrażane są przez kolejne ekipy ministerialne coraz to nowe pomysły na: programy, organizację pracy szkół itd. Niestety są to zwykle zmiany na gorsze. Gimnazja, sześciolatki w 1 klasie, to tylko niektóre przykłady nie akceptowanych społecznie zmian, które przyniosły więcej szkody niż pożytku – mówi Małgorzata Lusar z Fundacji Rzecznik Praw Rodziców.
Jak wynika z ostatnich badań przeprowadzonych przez Gemius rodzice narzekają głównie na to, że szkoła nie nadąża za współczesnością. - Przedstawione wyniki zdają się potwierdzać istnienie stereotypu polskiej, przestarzałej szkoły, która nie nadąża za rzeczywistością – mówi psycholog dziecięcy Marta Żysko-Pałuba – Wielu rodziców posługując się takim skrótem myślowym nie analizuje dokładnie stanu faktycznego. Stąd brak konkretów. Niemniej to dobry wskaźnik, mówiący o tym, że w szkole niezbędne jest pojawienie się konkretnej, znaczącej zmiany w sposobie nauczania – dodaje.
Potwierdzają to badania Instytutu Badań Edukacyjnych. W szkołach dostęp do komputerów polscy uczniowie mają gorszy niż ich rówieśnicy z innych krajów. Co ważne, odbiegamy nie tylko od bogatszych państw, ale także od tych środkowoeuropejskich.
W 2012 r. możliwość korzystania z Internetu w szkole deklarowało 65 proc. polskich 15-latków. Kolejne 25 proc. deklarowało, że wprawdzie Internet w szkole jest, to z niego nie korzysta. Nieco ponad dziesiąty uczeń mówił, że nie ma dostępu do Internetu w szkole. Wyniki te nieznacznie zmieniły się od 2009 roku (proporcje wyniosły wtedy odpowiednio 63,5 proc., 31,5 proc. i 5 proc.). W tej kwestii odpowiedzi polskich uczniów nie różnią się znacząco od odpowiedzi uczniów w innych krajach. W krajach skandynawskich, Portugalii, Austrii i Holandii odsetek uczniów deklarujących brak Internetu w szkole wynosi mniej niż 5 proc, ale z drugiej strony nie brakuje też krajów, gdzie odsetek ten przekracza 20 proc. (Japonia, Izrael, Włochy, Turcja).
Problemem, podnoszonym również w związku z obniżeniem wieku obowiązku szkolnego, jest brak odpowiedniej higieny pracy. NIK skontrolowała ten obszar w zeszłym roku. Najpoważniejsze zastrzeżenia Izby dotyczyły sposobu układania planu lekcji i rozkładu przerw między zajęciami. Kontrola wykazała, że w dziewięciu szkołach (spośród dziesięciu skontrolowanych) przedmioty wymagające zwiększonej koncentracji umieszczano w planie lekcji na ostatnich godzinach (w szkołach podstawowych: matematyka i przyroda, w gimnazjach i liceach: matematyka, fizyka i chemia). W siedmiu łączono takie szczególnie wymagające przedmioty w kilkugodzinne bloki bądź nierównomiernie obciążano zajęciami uczniów w poszczególne dni tygodnia. Powszechną praktyką było także planowanie wielu zaledwie pięciominutowych przerw międzylekcyjnych. NIK zwraca uwagę, że tak krótki odpoczynek nie daje uczniom szans na odpowiednią regenerację sił i uzyskanie optymalnego skupienia przed kolejnymi zajęciami.
zobacz także:
- Matury są źle przygotowywane: CKE musi się zmienić, bo jest nieefektywna »
- Fala zwolnień: 5 tys. nauczycieli do końca roku straci pracę »
- Sprawdzian z oświaty: Polska szkoła pogrąży się w kryzysie czy nauczy indywidualnej pracy z dzieckiem? »
- 6 lat temu zmieniły się standardy nauczania. Pedagodzy pracują po staremu »
- Z badań ankietowych wynika, że bezpieczeństwo jest dla rodziców absolutnym priorytetem. Tymczasem w polskich szkołach dochodzi do blisko 80 tysięcy wypadków rocznie, w tym kilkudziesięciu śmiertelnych. Statystyki są gorsze niż w kopalniach! Główne przyczyny to brak standardów i niedoinwestowanie, a także przepełnienie szkół. Najgorsza sytuacja pod tym względem panuje na świetlicach, określanych jako przechowalnie. Dodatkowo zmorą wielu placówek jest poczucie zagrożenia u dzieci, ze strony innych uczniów – mówi Małgorzata Lusar.
I znowu potwierdza to NIK. W szkołach nasilają się "tradycyjne" formy przemocy słownej i fizycznej, a dodatkowo rozwijają się nowe, w cyberprzestrzeni. Jak czytamy w raporcie: „Szkoły od lat nie radzą sobie z problemem: nie diagnozują sytuacji, a nauczyciele nie zawsze potrafią rozpoznawać zagrożenia. Szkoły nie otrzymują też odpowiedniego wsparcia od władz samorządowych ani rządu. Rządowy program "Bezpieczna i przyjazna szkoła" zakończył się niepowodzeniem. NIK zwraca uwagę, że warunkiem wdrożenia skutecznych działań zapobiegawczych jest rozpoznanie realnych problemów”.
Według danych z dokumentacji szkół skontrolowanych przez NIK (w których uczy się ponad 11,5 tys. uczniów) najwięcej zachowań patologicznych występuje w gimnazjach (8,8 proc. uczniów). W szkołach podstawowych odnotowano takie zachowania wśród 5,5 proc., a w ponadgimnazjalnych wśród 2,2 proc uczniów.
Najbardziej rozpowszechnionym w zjawiskiem patologicznym w szkołach jest agresja słowna i fizyczna. Przemoc słowną jako dominującą wymieniają zarówno uczniowie (74 proc. spośród 2359 przebadanych ankietowo przez NIK) jak i nauczyciele (43 proc. z prawie 1000). O agresji fizycznej mówi 58 proc. uczniów i 15 proc. nauczycieli. Także wśród przypadków odnotowywanych w dokumentacji szkolnej najwięcej jest przejawów agresji (51 proc.). NIK zauważa, że zjawisko to narasta. W latach 2005/2006 oraz 2007/2008 agresję słowną w ankietach wymieniło 52 proc. uczniów, natomiast fizyczną 50 proc.
Jednym z większych problemów polskiej oświaty jest przerost biurokracji. Z badania Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) "Education at a Glance 2014" wynika, że 80 proc. czasu pracy nauczyciela wypełnia biurokracja. W 2014 roku polski nauczyciel w gimnazjum spędził zaledwie 561 godzin. Oznacza to, że pracował z uczniami średnio 3 godziny zegarowe dziennie, co przekłada się na ok. 4,5 godziny lekcyjnej.
- Większość działań w oświacie podejmowanych jest bez konsultacji z ekspertami i z rodzicami. Co gorsza są to działania bardzo krótkowzroczne. Dobrym przykładem jest zamykanie przedszkoli przez gminy, a zaraz potem narzekanie na brak miejsc i demografię. Przecież samorządy dysponują statystykami urodzeń. Dramatycznie brakuje jednak wyobraźni. Podobnie jest na poziomie ogólnopolskim. Przykładem może być fatalna podstawa programowa w liceach, która w praktyce zlikwidowała kształcenie ogólne. To już się mści – podsumowuje Małgorzata Lusar
bstgbvrsdz(2015-09-05 08:04) Zgłoś naruszenie 00
Grzechy SZKOŁY? Szczyt bezmyślności albo bezczelności. Rozumiem, że dyrektor dostaje kokosy, ale je przepija z gronem i dlatego dzieci komputerów nie mają na lekcjach? A może to GMINY zaniedbują obowiązek wyposażenia placówki, może to MINISTER nie potrafi doprowadzić do standaryzacji wyposażenia szkół i zapewnić odpowiedniego dofinansowania? Komputery? Mało nogi nie złamałam na poluzowanych płytkach, na takie rzeczy szkoły nie dostają pieniędzy! Agresja i chamstwo? To DOM RODZINNY uczy zachowań godnych hołoty! To dom rodzinny uczy kląć, gloryfikuje przemoc, dominację silniejszego nad słabszym, kradzieże, wykorzystywanie. DOM RODZINNY. Mało współpracy? Księgowa, kucharz, bezrobotna, cieć i marketingowiec mają decydować o tym jak uczyć fizyki? Ci sami rodzice, którzy stwierdzają, że sami nie mogą pomóc dziecku bo NA NICZYM SIĘ NIE ZNAJĄ? Za mało współpracy? 20% rodziców nie potrafiło mi podać poprawnie danych osobowych dziecka! Nie są w stanie zaplanować miejsca wycieczki, a gdy zrobi to za nich nauczyciel, to nagle się okazuje, że oto biedactwa są udręczeni autorytarnym stylem prowadzenia grupy! Najlepsze wyniki osiągają szkoły katolickie. Dlaczego? 1. SELEKCJA- bierze się tych, którzy chcą się uczyć, nikogo na siłę jak to ma miejsce w masówkach, 2. RODZICE PODPORZĄDKOWUJĄ SIĘ PLANOM SZKOŁY. Koniec przyczyn sukcesu. Kto nie wierzy niech zobaczy na własne oczy. Niestety demokracja w szkole się nie sprawdza, gdyż zwykle zmienia się w anarchię co bardziej wykrzyczanych jednostek, a gdy pomysły rodziców palą się na panewce, to winą obarcza się nauczyciela. Czy są i dobrzy rodzice? Jak najbardziej. Ci nie mają o dziwo problemów ze szkołą. Ci o dziwo mają wychowane dzieci. Ci o dziwo chcą współpracować i tą współpracę widzą, cenią. Niestety zwykle to są spokojni, kulturalni ludzie- tych w kuratoriach się nie widzi.
Odpowiedzbury kwiat(2015-09-03 10:19) Zgłoś naruszenie 00
Główny grzech szkól- 8 lat wybitnych ministrów od świerzego powietrza
Odpowiedzbyły belfer(2015-09-03 12:28) Zgłoś naruszenie 00
Co za tupet... Problemem nie jest szkoła, problemem jest uczeń - niewychowany przez rodziców. Któremu wszystko wolno, który nie ma żadnej "kindersztuby", rozpuszczony jak dziadowski bicz. To rodzice nie realizują swoich obowiązków i nie umieją wychowywać dzieci. Żadnej dyscypliny i elementarnej kultury. Produkcja maminsynków. A nauczyciel, który ma 20 godzin lekcyjnych, kolejne 20 przeznacza na konferencje, sprawozdania, sprawdzanie klasówek, pracę w komisjach nad tematami "jak te biedne dzieci zachęcić do nauki i jak ich słownie przekonać żeby nie pluły na nauczyciela". Byłem nauczycielem w dawnych czasach i nie było żadnych takich paranoi, bo ze szkoły dyrektor mógł wywalić i nauczyciela i ucznia. A dziś tylko nauczyciela, jak się uczeń poskarży. To jest główny problem.
OdpowiedzMagda(2015-09-03 13:02) Zgłoś naruszenie 00
Do były belfer
OdpowiedzTak ma Pan rację, Jestem nauczycielem 33 lata(za długo) przeszłam wiele ministrów, ale żaden, ale to żaden nie pluł jadem do nauczycieli jak obecna p minister Kluzik. Nauczyciele są zastraszani prze rodziców! Rodzice klną i ich dzieci również, rodzice są rozszczeniowi, mają tylko prawa. Jeśli się coś nie podoba to hura na nauczyciela,Pani minister dała takie przyzwolenie. Dzwońcie do ministerstwa jak Wam się coś nie podoba. Kuratoria są zasypywani bzdurnymi skargami przez rodziców. Brak jakiegokolwiek szacunku.Rodzice nie winią siebie za złe zachowanie swoich dzieci tylko szukają winnych nauczycieli. Mogłabym już odejść, ale PO podarowało mi jeszcze 10 lat pracy. Pozdrawiam
Wolfram(2015-09-03 13:12) Zgłoś naruszenie 00
Panie były belfer możliwość wywalenia obecnie tylko nauczyciela to rozwiązanie systemowe, z którym rodzice i ich rozpuszczone dzieci nie mają za dużo wspólnego. Więc problemem jest też szkoła a raczej to w jaki sposób funkcjonuje. Rodzice to jedno ale system edukacji to drugie.
Odpowiedzgrzechy Polskiej szkoły?(2015-09-03 14:27) Zgłoś naruszenie 00
chyba PO-lskiej, zarządzanej przez tę kretynkę minister z PO i jej genderowych mocodawców
Odpowiedzosb(2015-09-03 15:58) Zgłoś naruszenie 00
Do burego kwiatuszka.Jaką szkołę kończyłeś bo z ortografią coś u ciebie nie tak.
Odpowiedzw(2015-09-04 18:51) Zgłoś naruszenie 00
głosujmy na platfusuf dalej...
Odpowiedzandzua(2015-09-03 22:42) Zgłoś naruszenie 00
Sześcolatki
Odpowiedz