Kolejne roczniki absolwentów uczelni coraz lepiej radzą sobie na rynku pracy – zarabiają więcej, a ryzyko ich bezrobocia jest niskie. Pandemia wywołała jedynie krótkotrwałe negatywne skutki – wynika z systemu monitorowania Ekonomicznych Losów Absolwentów

12 tys. zł brutto miesięcznie zarabia absolwent górnictwa i geologii po Politechnice Wrocławskiej tuż po ukończeniu studiów. 11 tys. zł dostanie informatyk po Uniwersytecie Warszawskim. Na wysokie wynagrodzenia mogą również liczyć osoby po kierunkach medycznych - np. absolwenci pielęgniarstwa Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie zarabiają 8 tys. zł, i to niedługo po obronie. Tak wynika z najnowszej edycji ogólnopolskiego systemu monitorowania Ekonomicznych Losów Absolwentów szkół wyższych (ELA). Badanie przygotowuje Ośrodek Przetwarzania Informacji - Państwowy Instytut Badawczy (OPI PIB).
- ELA jest narzędziem, które obala mity na temat karier absolwentów uczelni i pokazuje, jak faktycznie wygląda sytuacja zawodowa po studiach - mówi dr hab. Mikołaj Jasiński z OPI PIB.
Tym razem badacze sprawdzili, jak na rynku pracy poradzili sobie absolwenci, którzy ukończyli studia w 2020 r.

Co warto studiować

Badanie pokazuje, ile wynoszą płace po każdej szkole wyższej i jakie są średnie pensje dla określonych grup kierunków. Okazuje się, że absolwenci nauk medycznych i o zdrowiu po ukończeniu studiów licencjackich zarabiają średnio 4,1 tys. zł (brutto). Pensja rośnie, i to znacznie, po uzyskaniu dyplomu magistra - wówczas pierwsze zarobki sięgają 5,2 tys. zł. Dobrze radzą sobie też kończący kierunki inżynieryjno-techniczne - po studiach pierwszego stopnia mogą liczyć na ok. 4,3 tys. zł, a po ukończeniu studiów magisterskich na prawie 5 tys. zł.
W połowie stawki plasują się absolwenci kierunków ścisłych i przyrodniczych. Ich pensja po uzyskaniu tytułu licencjata wynosi 3,4 tys. zł, a magistra - 4 tys. zł. Mniej opłacalny okazuje się wybór fakultetów humanistycznych. W tym przypadku po studiach pierwszego stopnia średnia pensja wynosi ok. 2,9 tys. zł, a po zdobyciu tytułu magistra - niespełna 3,6 tys. zł. Najgorzej wypadają absolwenci dziedzin związanych ze sztuką. Nawet po obronie pracy magisterskiej ich średnie wynagrodzenie nie przekracza 3 tys. zł.
Z danych ELA wynika, że wysokość pensji w dużej mierze zależy od tego, czy przed rozpoczęciem studiów albo w ich trakcie student pracował. Jeżeli łączył pracę z nauką, jego zarobki są o wiele wyższe niż osób, które wchodzą na rynek bez żadnego doświadczenia zawodowego. Absolwenci nauk społecznych, którzy nie pracowali w czasie studiów, po ich ukończeniu zarabiają ok. 3 tys. zł, a ci, którzy już mieli wcześniej pracę - 4,2 tys. zł.
- Młodzi ludzie wybierający kierunek studiów powinni kierować się przede wszystkim swoimi zainteresowaniami. Każda praca wykonywana z pasją jest w stanie zapewnić nam dobre pieniądze i dobre życie. Lepiej, żeby ktoś był szczęśliwym malarzem niż nieszczęśliwym programistą. Warto jednak uwzględniać trendy rynkowe i zapotrzebowanie na określone grupy zawodów, bo wtedy możemy naszą pasją odpowiednio zarządzić. Nadal popularne kierunki studiów to biznes, administracja i nauki społeczne. Uważam, że kształcą one zbyt duże rzesze studentów, którzy mogą nie znaleźć pracy w zawodzie - uważa Krzysztof Inglot, ekspert ds. rynku pracy, założyciel Personnel Service S.A.

Rynek pracy a COVID-19

Eksperci OPI PIB przeanalizowali też, jak pandemia wpłynęła na zawodowy start absolwentów szkół wyższych.
- Dane pokazują, że absolwenci z rocznika 2019, pomimo trudności w pierwszych miesiącach pandemii, obecnie mają niższe ryzyko bezrobocia niż absolwenci z poprzednich lat w tym samym czasie po uzyskaniu dyplomu. Jeszcze rok temu wyniki wskazywały, że rocznik pandemiczny cofnął się o kilka lat wobec wcześniejszych tendencji. Potencjalne straty na rynku pracy zostały jednak odrobione - mówi dr hab. Agnieszka Chłoń -Domińczak, prof. SGH, ekspertka OPI PIB.
Absolwenci z 2020 r. weszli na rynek pracy, osiągając rezultaty lepsze niż w analogicznych okresach dla wszystkich poprzednich roczników.
- Oznacza to powrót do tendencji sprzed lockdownu, kiedy to kolejne roczniki absolwentów radziły sobie coraz lepiej na rynku pracy. Potwierdza to stosunkowo krótkotrwałe skutki pandemii COVID-19 dla wchodzenia absolwentów na rynek pracy - uzupełnia Agnieszka Chłoń-Domińczak.

(Nie)opłacalny doktorat

Badacze przeanalizowali również sytuację osób, które po ukończeniu studiów decydują się na karierę naukową. - Od jesieni zeszłego roku mamy w ELA dane dotyczące osób ze stopniem doktora. To nowa grupa, której losy akademickie nie były wcześniej przez nasz system analizowane. Dzięki tej funkcji możemy dokładniej badać ścieżki rozwoju akademickiego w Polsce - tłumaczy dr inż. Jarosław Protasiewicz, dyrektor OPI PIB.
Z zebranych danych wynika, że doktoranci osiągają niższe wynagrodzenia niż pozostali absolwenci studiów magisterskich, którzy podjęli pracę w innych sektorach. Początek kariery naukowej związany jest więc z wyrzeczeniami w sferze ekonomicznej. Jednak z biegiem lat różnice między absolwentami topnieją - początkowa różnica 16 proc. średnich zarobków maleje po pięciu latach do 6 proc.
Badacze podkreślają, że na szczególną uwagę zasługują losy absolwentów nauk społecznych oraz medycznych i o zdrowiu. W tych dwóch grupach młodzi naukowcy, którzy zdecydowali się na doktorat, w ciągu kilku lat prześcignęli pozostałych absolwentów pod względem zarobków - w przypadku nauk społecznych o 3 proc. średnich lokalnych pensji, a w przypadku nauk medycznych i o zdrowiu aż o 19 proc. w piątym roku po dyplomie.
Długofalowo decyzja o karierze naukowej jeszcze bardziej się opłaca, przede wszystkim z uwagi na stabilność zatrudnienia. Osoby, które zdobędą stopień doktora, nie muszą się martwić, że trafią na bruk. Z danych ELA wynika, że ryzyko bezrobocia wśród osób ze stopniem doktora wynosi poniżej niż 1 proc., czyli kilkakrotnie mniej niż wśród magistrów. Doktorzy z wielu placówek w ogóle nie doświadczają bezrobocia. Natomiast wysokość zarobków zależy od wybranej dziedziny. Najlepsze wynagrodzenia osiągają doktorzy z nauk inżynieryjno-technicznych. Na drugim miejscu są nauki społeczne. Ostatnie dwa miejsca zajmują humanistyka i teologia.©℗
ikona lupy />
Ekonomiczne losy absolwentów / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe