Zmniejszenie subwencji przeznaczonej na nauczanie języka niemieckiego jako języka mniejszości narodowej nie było inicjatywą MEiN ani ministra - powiedział w piątek w Sejmie Jacek Banaś z MEiN. Przez 30 lat, czyli w czasie istnienia III RP takiej sytuacji nie było - skomentował poseł Ryszard Galla.

Na posiedzeniu sejmowej Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych rozpatrzono informację ministra edukacji i nauki o konsekwencjach dla mniejszości narodowych i etnicznych zmniejszenia w ustawie budżetowej na 2022 r. części oświatowej subwencji ogólnej dla jednostek samorządu terytorialnego.

17 grudnia 2021 r. Sejm przyjął poprawkę do projektu ustawy budżetowej na rok 2022, zakładającą zmniejszenie wydatków o 39,8 mln zł w części oświatowej subwencji ogólnej dla jednostek samorządu terytorialnego. Pozyskane środki przeznaczono na rzecz zwiększenia rezerwy celowej, w nowo utworzonej pozycji "Środki na nauczanie języka polskiego w Niemczech".

W uzasadnieniu poprawki wskazano, że od 1 września 2022 r. planowane są zmiany organizacyjne w nauczaniu języka niemieckiego, jako języka mniejszości narodowej, realizowanym w formie dodatkowej nauki języka mniejszości, polegające na zmniejszeniu tygodniowego wymiaru nauczania o dwie godziny.

W styczniu ustawę budżetową rozpatrywał Senat i zaproponował poprawkę przywracającą 39,8 mln zł na nauczanie w Polsce języków dla mniejszości narodowych i etnicznych, o które Sejm pomniejszył subwencję oświatową dla samorządów. W czwartek Sejm odrzucił również tę poprawkę. Teraz ustawa budżetowa czeka na podpis prezydenta.

Dyrektor Departamentu Kształcenia Ogólnego w MEiN Jacek Banaś podkreślił w czasie obrad komisji, że do takiej sytuacji doprowadziła poprawka poselska. "Nie była zatem inicjatywą ani ministra, ani MEiN. Konsekwencją tej poprawki budżetowej jest konieczność dostosowania warunków organizacyjnych nauczania języka niemieckiego jako języka mniejszości do możliwości finansowych budżetów samorządów, co wymaga interwencji legislacyjnej polegającej na zmniejszeniu wymiaru nauczania tego języka jako języka mniejszości" - powiedział.

"Chciałbym podkreślić, że ograniczenie środków i wymiaru godzin na nauczanie języka mniejszości narodowej dotyczy wyłącznie języka niemieckiego. Finansowanie pozostałych języków mniejszości narodowych i języka regionalnego nie ulega zmianom" - dodał. Zaznaczył, że jest to projekt.

Do tej wypowiedzi odniósł się poseł Ryszard Galla (Mniejszość Niemiecka). "Panie dyrektorze, to jest przerażające, co dzisiaj usłyszeliśmy. (...) Mogę powiedzieć z pewnym przekonaniem, że przez 30 lat, czyli w czasie istnienia III RP takiej sytuacji nie było. Chciałem powiedzieć, że nie było w ogóle sposobu naruszania subwencji" - mówił.

"Wy jesteście współautorem budżetu" - mówił Galla, kierując swoje słowa do kierownictwa MEiN. "Kryjecie się za posłami, mówiąc, że to nie wasza sprawa" - ocenił. Galla stwierdził, że "tę poprawkę wielokrotnie w mediach popierał minister Czarnek".

"Z jednej strony pan minister powinien bronić tego budżetu, który zaproponował, a z drugiej strony głosuje za obcięciem tego budżetu. Jestem od samego początku, od 2005 r. członkiem Komisji Finansów i nie znam takiej sytuacji, żeby przedstawiciel instytucji, który miał prawo głosowania zagłosował przeciwko temu, co parę tygodni wcześniej zaproponował jako ta instytucja" - dodał Galla.

Posłanka Monika Rosa (KO) określiła poprawkę jako "oburzającą i skrajnie głupią". "Tłumaczenia, że to jest poprawka poselska, porównywanie sytuacji za granicą, tłumaczenia, że gdybyśmy zrobili jakąś komisję, to by tej poprawki i tych ograniczeń może nie było, tłumaczenie, że to tylko mniejszość niemiecka - to tłumaczenia skandaliczne, ponieważ ta poprawka dotyka nas wszystkich - obywateli, dlatego, że wielokulturowość i dbałość o różnorodność językową, o mniejszości, to jest sprawa każdego z nas" - podkreśliła. W jej ocenie zmiana ta krzywdzi obywateli RP innej narodowości.

"Ale krzywdzi naszych współobywateli i współobywatelki, którzy płacą tu podatki, którzy się tutaj uczą, wychowują swoje dzieci, pracują i mają niepodważalny wkład, tak jak każdy z nas w rozwój państwa polskiego" - podkreśliła.

"Ta poprawka jest oburzająca, ponieważ jest niezgodna z Konstytucją" - dodała Rosa.

Poseł Adam Śnieżek (PiS) stwierdził, że w czasie obrad komisji mówiono dużo o wyrazach solidarności i empatii względem mniejszości niemieckiej w Polsce. "Ale zabrakło mi w tych wypowiedziach odniesienia się do sytuacji mniejszości polskiej w Niemczech. Sytuacja tej naszej mniejszości w Niemczech jest znana od 20 lat i wiele rządów podejmowało rozmowy z rządem niemieckim, żeby to zmienić, żeby tam również rząd niemiecki wspomagał nauczanie języka polskiego w sposób równoprawny, na zasadzie wzajemności tak, jak taką pomoc ma mniejszość niemiecka w Polsce" - powiedział.

W grudniu Ambasada Niemiec w Polsce napisała w komunikacie, że mniejszościom narodowym w Polsce grożą ogromne cięcia środków. "Stoi to w sprzeczności z różnorodnością polskiego społeczeństwa, a przede wszystkim cięcia te są błędnie argumentowane, mianowicie, że Niemcy nie wspierają nauczania języka polskiego w Republice Federalnej Niemiec. Jest to niezgodne z prawdą" - czytamy w komunikacie.

"Landy niemieckie wspierają i finansują nauczanie języka polskiego jako języka ojczystego. Regularnie przeprowadzane są w tym zakresie badania dotyczące zapotrzebowania na nauczanie języka, a ostatnio tego rodzaju analiza została opublikowana pod koniec 2020 roku".(PAP)

Autor: Szymon Zdziebłowski