W tym roku zlikwidowano 345 szkół. Teoretycznie dyrektorzy skasowali 5,8 tys. etatów, w praktyce liczba nauczycieli spadła o 246.
W tym roku zlikwidowano 345 szkół. Teoretycznie dyrektorzy skasowali 5,8 tys. etatów, w praktyce liczba nauczycieli spadła o 246.
Ministerstwo Edukacji Narodowej podliczyło wreszcie, ilu w tym roku szkolnym pedagogów straciło pracę oraz ile zostało zamkniętych szkół. Z danych przesłanych do DGP wynika, że dyrektorzy placówek samorządowych zlikwidowali ponad 5,8 tys. etatów. Z kolei w całym systemie oświaty łącznie ze szkołami niepublicznymi ubyło ich 1,6 tys. Co ciekawe, w przeliczeniu na osoby nauczycieli jest mniej zaledwie o 246. W efekcie w szkołach samorządowych i prywatnych wciąż jest ponad 642 tys. pedagogów.
– Według naszych szacunków pracę straciło kilka tysięcy nauczycieli. Dlatego będę się domagał od ministerstwa wyjaśnienia, dlaczego w ostatecznym rozliczeniu wykazuje tak mały spadek – mówi Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego.
Tłumaczy, że należy ustalić, czy większość osób zwalnianych przeszła na emeryturę, a w ich miejsce zatrudniono np. nowych, czy też zaleźli oni pracę w niepublicznych placówkach.
– To suche dane, a problem jest szerszy. Wciąż utrzymujemy, że więcej pedagogów ostatecznie straciło pracę. Część z nich przecież przestała pracować na podstawie Karty nauczyciela w samorządowych szkołach i przeszła do tych niepublicznych – przekonuje Ryszard Proksa, przewodniczący Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność”.
Innego zdania są szefowie placówek oświatowych.
– Dane zaprezentowane przez MEN są jak najbardziej prawdziwe i oddają obecną sytuację. Jeśli dyrektywy muszą zlikwidować jeden etat, to obniżają wymiar dwóm osobom, aby uniknąć zwolnień – argumentuje Marek Pleśniar, prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty.
Według niego nauczyciele nawet jeśli stracą pracę, to znajdują ją w innej placówce.
Cięcie etatów nauczycielskich w samorządach odbywa się już drugi rok z rzędu. W ubiegłym roku pracę straciło około 7 tys. z nich.
Przemysław Krzyżanowski, wiceminister edukacji narodowej, wskazuje, że w przyszłym roku szkolnym wraz z wprowadzeniem obowiązkowej nauki dla sześciolatków znów będą tworzone miejsca pracy dla 18 tys. nauczycieli.
– To jest kolejna próba przekonywania, że będzie więcej pracy dla osób uczących w szkołach. A co najwyżej osoby z niepełnym wymiarem pracy otrzymają pełny etat – mówi Ryszard Proksa.
MEN policzył też ile szkół zostało w tym roku zlikwidowanych (nie uwzględniając tych policealnych, które ulegają systematycznemu wygaszaniu). Ubyło 345 placówek. W ubiegłym roku było podobnie.
Z danych MEN wynika też, że nauczyciele nie nadużywają również prawa do urlopu dla poratowania zdrowia. Przygotowane i wciąż konsultowane zmiany w Karcie nauczyciela zakładają m.in. ograniczenie dostępu pedagogów do tego świadczenia.
Związki nawoływały nauczycieli, aby skorzystali z tego przywileju. Apel nie odniósł skutku. Na koniec września 2013 r. z takiego przywileju korzystało 11,6 tys. osób, czyli o blisko 600 mniej niż przed rokiem.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama