Część szkół nie zapewnia opieki nad uczniami. Oświatowe związki domagają się zwiększenia liczby etatów świetlicowych.
Reklama
Ministerstwo Edukacji Narodowej w raporcie o stanie przygotowania szkół do przyjęcia sześciolatków wylicza, że mimo spadku liczby dzieci w szkołach podstawowych w ostatnich pięciu latach liczba nauczycieli świetlicowych wzrosła o 10 proc. i wynosi 28,5 tys. osób. Związek Nauczycielstwa Polskiego (ZNP) przeprowadził własną sondę z której wynika, że uczniowie wciąż nie mają odpowiedniej opieki, a nawet świetlic.
Reklama
Ze związkowego raportu można się dowiedzieć, że na ponad 6,6 tys. szkół podstawowych, gimnazjów i ponadgimnazjalnych miejsca opieki działają w niespełna w 4,5 tys. skontrolowanych placówkach. W efekcie co trzecia szkoła nie zapewnia właściwej opieki uczniom.
– To jest sygnał do działania dla gmin i dla rządu, że placówki nie są przygotowane na przyjęcie uczniów, w tym sześciolatków – potwierdza Krzysztof Baszczyński, wiceprezes ZNP.
Wskazuje, że nadzór pedagogiczny powinien poświęcić więcej uwagi tej sprawie.
– Świetlice w szkole muszą działać i takie informacje wysyłamy do ich dyrektorów – wyjaśnia Anna Wietrzyk, rzecznik prasowy Kuratorium Oświaty w Katowicach.
Wskazuje, że jeśli wpłynie do nich skarga od rodziców, to wizytator jest wysyłany na kontrole. – Jeśli rzeczywiście w szkole nie funkcjonuje świetlica, możemy tylko wydać zalecenie, aby ją uruchomić – dodaje.
Samorządy potwierdzają, że nie zawsze jest to możliwe – Brakuje miejsc lokalowych i pieniędzy na stworzenie kolejnych etatów – tłumaczy Marek Olszewski, wójt Gminy Lubicz, wiceprzewodniczący Związku Gmin Wiejskich RP.
Oświatowe związki zarzucają też samorządom, że zwalniają nauczycieli świetlicowych, a do opieki oddelegowują pedagogów w ramach godzin karcianych (mają być one przeznaczone na pomoc w nauce uczniom).
– Nie ma przepisów, które zakazywałyby takich praktyki – potwierdza Marek Olszewski.
Z tymi argumentami nie zgadzają się związkowcy.
– Ta karciana godzina sprawiła, że znikały etaty świetlicowe. Mamy takie przypadki, że w miejsce jednej osoby wprowadzono 13 nauczycieli, wykonujących obowiązki po jednej godzinie – przekonuje Krzysztof Baszczyński.
Zapewnienie świetlic przez szkoły wynika z par. 7 załącznika nr 2 do rozporządzenia ministra edukacji narodowej z 21 maja 2001 r. w sprawie ramowych statutów publicznego przedszkola oraz publicznych szkół (Dz.U. nr 61, poz. 624 z późn. zm.).
28,5 tys. nauczycieli jest zatrudnionych w świetlicach
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Powiązane
Reklama
Reklama
Reklama
Komentarze(9)
Pokaż:
Możliwości są proste: teraz ogłosić zakaz przyjmowania nowych nauczycieli przez okres X lat, w tym czasie obniżać ilość uczniów w klasach aby nie zwalniać nauczycieli. Ich ilość spadała by równolegle do niżu demograficznego wraz z odejściem na emerytury.
Dobrze, że jest już protest rodziców przeciw marnej reformie.
Nauczyciele milczą. rywatnie twierdzą, że swoich dzieci by nie posłali w wieku 6 lat.
A w UK większość nauczycieli pracuje za pośrednictwem agencji pracy tymczasowej uciekając przed podatkami... Było dosyć głośno o tym. Wymagania na nauczyciela w Polsce aktualnie bardzo łatwo spełnić - wystarczy mieć wyższe wykształcenie, odpowiedni kurs pedagogiczny ukończony i trzeba zostać zatrudnionym w szkole (to trudniej - trzeba mieć jakieś znajomości albo być dzieckiem dyrektora, nauczycielki etc...)
A wyższe wykształcenie aktualnie łatwo zdobyć (nie ma znaczenia na stanowisko nauczyciela przy zatrudnianiu po jakiej szkole jest kandydat) oraz ten zabawny kurs pedagogiczny... Szkoda gadać...