Od 1 września 2014 r. obowiązkiem szkolnym będą objęte dzieci, które w danym roku ukończą sześć lat. Do tego czasu samorządy powinny przygotować placówki na ich przyjęcie.
Za dwa lata, gdy obowiązkiem szkolnym zostaną objęte sześciolatki, naukę będą mogły rozpocząć także pięciolatki – jeśli wykażą psychofizyczną dojrzałość. Takie zmiany wprowadza ustawa z 27 stycznia 2012 r. zmieniająca ustawę o zmianie ustawy o systemie oświaty oraz o zmianie niektórych innych ustaw (Dz.U. poz. 176), która dziś wchodzi w życie. Nowelizacja jest jedną ze zrealizowanych rządowych obietnic przedwyborczych. Obowiązek szkolny dla sześciolatków został przesunięty z 1 września 2012 r. na 1 września 2014 r.

414 tys. sześciolatków za dwa lata trafi obowiązkowo do szkoły

W efekcie w latach szkolnych 2012/2013 – 2013/2014, na wniosek rodziców, naukę w szkole może rozpocząć dziecko, które w danym roku kalendarzowym skończy sześć lat. Dyrektor publicznej szkoły, inaczej niż obecnie, musi przyjąć do niej sześciolatka, bez względu na warunki organizacyjne, jakie panują w placówce.
Z informacji resortu edukacji narodowej wynika, że już ponad 11,5 tys. szkół zostało wyposażonych w kąciki zabaw w klasach, a 2 tys. ma place zabaw.
Wsparcie gminy otrzymują z programu „Radosna szkoła”. Samorządy mogą ubiegać się o 450 mln zł. W tym roku na program zostanie przeznaczone 200 mln zł. W zależności od liczby uczniów na kąciki zabaw szkoła z programu może otrzymać 6 tys. zł lub 12 tys. zł, a na plac zabaw 64 tys. zł lub 116 tys. zł. O ile do wyposażenia sal gmina nie musi dokładać z własnego budżetu, to już na place zabaw musi przeznaczyć 50 proc. własnego wkładu.
Samorządy mogą też liczyć na inną dodatkową pomoc z budżetu. Sejm pracuje bowiem nad propozycją klubu PSL, aby w subwencji oświatowej wydzielona została rezerwa w wysokości 0,4 proc. na remonty szkół. Obecnie jest to 0,2 proc. W efekcie samorządy zyskałyby kolejne 200 mln zł.
– Negatywnie oceniamy przesunięcie obowiązku szkolnego, bo placówki przez kolejne dwa lata nie będą lepiej przygotowane – mówi Marek Olszewski, wójt gminy Lubicz, wiceprezes Związku Gmin Wiejskich.
Jego zdaniem, jeśli sześciolatki nie pójdą do szkoły, to wciąż będą zajmować miejsca w przedszkolach, których brakuje dla najmłodszych dzieci.
Ponadto sześciolatek, który we wrześniu pozostanie w przedszkolu, będzie się uczył tego samego, co dotychczas. W nowelizacji znalazł się jednak przepis, który przewiduje, aby w ramach zajęć wychowania przedszkolnego nauczyciel rozwijał wiedzę i umiejętności dziecka.
– Podstawa programowa nic nie mówi o tym, abyśmy inaczej mieli uczyć sześciolatków od pięciolatków. Jeśli jednak dziecko wykazuje się szczególnymi zdolnościami, to piszemy dla niego indywidualny program nauczania – mówi Teresa Malmo, dyrektor Przedszkola Samorządowego nr 2 z Oddziałami Integracyjnymi w Szydłowcu.
Dodaje, że nie ma przeszkód, aby przygotowywać dzieci do czytania i pisania.
W nowelizacji mimo przesunięcia obowiązku szkolnego dla sześciolatków nie zrezygnowano z przymusowego zapisywania pięciolatków do przedszkola.
Etap legislacyjny
Dzisiaj wchodzi w życie