W poniedziałek obraduje Prezydium Zarządu Głównego ZNP. Szef ZNP poinformował, że dyskutowano m.in. o atmosferze, która panuje w środowisku nauczycieli i innych pracowników placówek oświatowych.
Powiedział, że większość uczestników obrad podkreślała, że nauczyciele "są zdecydowani do podjęcia różnorodnych działań protestacyjnych". "To, co dzieje się w sferze polityki edukacyjnej, to, co zostało nam zaproponowane przez nowego ministra edukacji absolutnie nie wyczerpuje naszych oczekiwań" – powiedział.
Podkreślił, że nauczyciele chcą "lepszej szkoły, lepszej edukacji, więcej autonomii, więcej niezależności, mniej biurokracji, więcej zaufania do nauczyciela".
"I to jest główne przesłanie, które kierujemy do rządzących, ale także do rodziców, samorządów, zwracając uwagę na to, że polska edukacja należy do najlepszych w Europie, mamy bardzo dobrych nauczycieli, bardzo odpowiedzialnych pracowników niebędących nauczycielami, ale mamy także taką grupę zawodową, która jest silnie spauperyzowana i która wymaga wzrostu płac. Bo wszystko w szkole zaczyna się od dobrego nauczyciela" – powiedział Broniarz.
Szef ZNP zapowiedział, że "odpowiadając na apele i wnioski, które do nas płyną", od 1 do 15 września będzie prowadzony sondaż z kilkoma pytaniami dotyczącymi ewentualnego udziału w akcji protestacyjnej i jej formy.
Akcja sondażowa oprowadzona będzie w dwóch formach: papierowych ankiet, w których wypowiedzą się członkowie ZNP, jak i w formie internetowej, adresowanej do nauczycieli i pracowników oświaty niebędących nauczycielami, którzy nie są członkami związku. "Chcemy, by także ci, którzy nie są członkami ZNP nie zostali pozbawieni prawa do zajęcia stanowiska" – wyjaśniał prezes ZNP.
"16 (września) Prezydium Zarządu Głównego podsumuje tę dwutygodniową kampanię i podejmie decyzję o wyznaczeniu formy protestu, określeniu jej kształtu organizacyjnego i czasu, w którym ona będzie miała miejsce" – poinformował Broniarz.
Wyjaśnił, że sondaż to nie jest referendum strajkowe, tylko je poprzedza. "Referendum będzie wtedy, gdy z sondażu wyniknie, że nauczyciele są zdecydowani do podjęcia akcji strajkowej polegającej na całkowitym powstrzymaniu się od pracy, czyli powrotu do stanu z kwietnia bieżącego roku" – powiedział Broniarz.
Dodał, że pojawia się wiele propozycji form protestu, jednak ostateczna decyzja zapadnie po konsultacji z nauczycielami. "Musimy się skonsultować z nauczycielami. Większość z nich wróciła już dzisiaj do szkoły, trwają rady pedagogiczne. Chcemy wobec tego, żeby od 1 do 15 września powiedzieli nam, w jakiej formie protestu chcą wziąć udział" – podkreślił prezes ZNP. "Przyjmiemy taką formę protestu, która zyska największą popularność. Dziś trudno nam przesądzać, czy to będzie strajk rotacyjny, czy strajk całkowity, czy inna forma protestu (...). Jedno mogę z góry powiedzieć nie wchodzi w grę strajk okupacyjny" – zaznaczył.
Przypomniał, że zgodnie z ustawą o rozwiązywaniu sporów zbiorowych referendum strajkowe "dotyczy tego momentu, w którym większość nauczycieli opowie się za czynną akcją strajkową".
Wskazał, że konsekwencją kwietniowego strajku były m.in. korzystne zmiany dla nauczycieli, które wejdą w życie od 1 września. "Te zmiany to rezygnacja z wydłużonego awansu zawodowego, rezygnacja z bardzo skomplikowanych procedur dotyczących oceny pracy nauczyciela, przywrócenie dodatku dla nauczycieli rozpoczynających pracę w szkole" – wymienił.
Zaznaczył jednocześnie, że wciąż nie zrealizowano głównego celu strajku, czyli 30-procentowej podwyżki płac dla nauczycieli jeszcze w tym roku. "O to w dalszym ciągu się upominamy i z takim przesłaniem idziemy do nauczycieli" – zapowiedział. Dodał, że skoro jakość edukacji nie budzi wątpliwości, to nauczyciele powinni być godziwie wynagradzani.
Broniarz dopytywany o terminy dalszych działań, gdy z akcji sondażowej wyniknie, że większość nauczycieli opowiada się za strajkiem, odpowiedział, że zdecyduje o tym Prezydium ZG ZNP.
Dopytywany zaś, czy referendum przeprowadzone zostanie we wrześniu, odpowiedział: "Jeżeli taka będzie wola, to referendum pewnie będzie musiało mieć miejsce w okresie wrzesień-październik. Przypomnę, że poprzednie referendum w szkołach i placówkach, a jest ich ponad 25 tys., trwało ponad 3 tygodnie. To jest potężne przedsięwzięcie logistyczne i wymaga takiej realizacji, która nie będzie budziła jakiejkolwiek wątpliwości z punktu widzenia wiarygodności tego przedsięwzięcia".
8 kwietnia rozpoczął się strajk w oświacie, zorganizowany przez ZNP i FZZ. Przystąpiła do niego też część nauczycieli z oświatowej Solidarności. Trwał do 27 kwietnia, kiedy został zawieszony do września.