Projekt ustawy 2.0 przewiduje gwarancje minimalnego poziomu wynagrodzeń pracowników uczelni. W pierwotnej wersji uzależnione były one od przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce. Pomysł ten negatywnie zarekomendował jednak resort finansów. W efekcie w Konstytucji dla nauki znalazł się zapis, że pensje akademików odnosić się będą do minimalnego wynagrodzenia zasadniczego profesora na uczelni publicznej. Będzie je określał w rozporządzeniu minister nauki i szkolnictwa wyższego.
Resort przygotował właśnie taki projekt i teraz go konsultuje. Zgodnie z propozycją minimalne wynagrodzenie zasadnicze profesora będzie wynosiło 6410 zł brutto (obecnie to 5390 zł). Do tej kwoty będą się odnosiły stypendia dla doktorantów, pensje adiunktów, asystentów czy profesorów uczelni.
Reklama
Zgodnie z projektem ustawy 2.0 miesięczne minimalne wynagrodzenie zasadnicze brutto profesora uczelni nie będzie mogło być niższe niż 83 proc. wynagrodzenia profesora tytularnego, w przypadku adiunkta ma wynosić nie mniej niż 73 proc., zaś asystenta – nie mniej niż 50 proc. kwoty bazowej.
Pomimo podwyżki środowisko akademickie nie jest zadowolone z propozycji resortu. Komitet Polityki Naukowej, organ opiniodawczo-doradczy działający przy ministrze nauki i szkolnictwa wyższego, uważa, że zaproponowana kwota jest za niska. Podobnego zdania jest Konferencja Rektorów Akademickich Szkół Polskich. – Wynagrodzenie dla profesora na poziomie 6400 zł oceniamy jako bardzo niskie, nieadekwatne do stawek na rynku pracy w niektórych dyscyplinach – ocenia KRASP.
Reklama
Również Piotr Stec z Komitetu Kryzysowego Humanistyki Polskiej jest zdania, że to cały czas nie są konkurencyjne stawki. – One nie przyciągną najlepszych, bo nie są porównywalne z tym, co fachowcowi proponuje rynek – podkreśla. Zaznacza jednocześnie że niskie wynagrodzenie przyczynia się do wyjazdu wielu naukowców z kraju, gdzie dostają kilkakrotnie większe stawki niż w Polsce. To natomiast ma niekorzystny wpływ na gospodarkę.
Środowisko akademickie ma jednak uwagi nie tylko do rozporządzenia w sprawie wynagrodzenia minimalnego, ale także do samej ustawy 2.0. Związki zawodowe działające na Uniwersytecie w Białymstoku wystosowały pismo do prezydenta Andrzeja Dudy, w którym proszą głowę państwa o jej zawetowanie.
W swoim wystąpieniu piszą, że Konstytucja dla nauki to zła ustawa. A wprowadzenie do niej w ostatnich tygodniach kilkuset poprawek dyskredytuje ten akt i świadczy o niechlujstwie legislacyjnym. Przykładem jest stworzona ad hoc w Senacie i przyjęta przez Sejm poprawka o nieusuwalności sędziów TK, NSA i SN z uczelni. – Z kolei pomijanie w ustawie pracowników niebędących nauczycielami świadczy o braku świadomości, czym jest wspólnota akademicka – czytamy w apelu.
Dlatego związkowcy proszą, aby w trosce o dobro obywateli i nauki prezydent nie dopuścił do wejścia w życie ustawy.
Etap legislacyjny
Projekt rozporządzenia w konsultacjach
Komentarze(9)
Pokaż: