Reforma programu z języka polskiego opiera się na trzech filarach, którymi są kompetencje językowe, retoryka oraz samoocena uczniów – mówi w rozmowie PAP sekretarz zespołu opracowującego podstawę programową języka polskiego, kierownik zespołu matur w CKE dr Wioletta Kozak.

„W reformie podstaw programowych z języka polskiego przede wszystkim wróciliśmy do pojęcia kompetencji językowych, dopiero później kompetencji komunikacyjnych. Inną rzeczą jest wyeksponowanie elementów retoryki. Chcemy, żeby uczeń rozumiał, jak się tworzy tekst, jakie funkcje pełni akapit, jak dobrać środki językowe czy retoryczne i jak skutecznie mówić i przekonywać. Kolejnym elementem jest dział poświęcony samoocenie. Wychodzimy z założenia, że szkoła ma przygotować ucznia do dalszego życia, także zawodowego i naukowego. Człowiek może zmieniać swoje zainteresowania dotyczące pracy czy nowych przedmiotów i chcemy pokazać, że ta podstawa programowa i szkoła ma przygotować do ustawicznego uczenia i ma uświadomić uczniowi, że wiedza jest ważna, ale ważne są też umiejętności” – mówi dr Kozak.

Dr Kozak podkreśla, że do kanonu lektur szkolnych wracają tytuły, które reprezentują różne epoki i poruszają ważną problematykę.

„Do szkół podstawowych wraca przede wszystkim literatura Henryka Sienkiewicza, będą to teksty obowiązkowe, a nie, jak do tej pory, do wyboru. Wprowadziliśmy dzieła Melchiora Wańkowicza, Jana Kochanowskiego, a także Aleksandra Kamińskiego i jego książkę „Kamienie na szaniec”, którą młodzież chętnie czyta, oraz wiele innych tekstów, które dobrane są przekrojowo, czyli tak, żeby reprezentowały zarówno różne epoki literackie, jak i różną problematykę. Chodzi o to, żeby pokazać uczniom, że świat jest różnorodny, że można w nim poszukiwać wartości czy pewnej mądrości i że z tekstami literackimi można rozmawiać, bo one mają coś do powiedzenia” – zauważa dr Kozak.

W związku z wprowadzaną reformą edukacji prowadzone są specjalne szkolenia dla nauczycieli, którzy mają przekazywać wiedzę z nowej podstawy programowej.

„Poza prowadzonymi dla nauczycieli szkoleniami podstawa programowa do każdego przedmiotu w szkole podstawowej, ale też w ponadpodstawowej ma komentarz oraz wskazówki skierowane do nauczycieli. Wydajemy także publikacje dla nauczycieli. Otoczenie zebrane wokół MEN podejmuje wiele różnych działań, które wspomogą nauczycieli, tak żeby nie zostali sami z tymi nowościami wprowadzonymi w podstawie” – uspokaja dr Kozak.

Ekspertka zauważa, że reforma edukacji jest bardzo ważna ze względu na zmiany, które nastąpiły po roku 1989 i które, jak się okazuje z perspektywy prawie 30 lat, wprowadziły swoisty chaos do edukacji.

„Dzieci chodziły do szkoły podstawowej, potem trzyletnia szkoła gimnazjalna i w zasadzie dwuipółletnie liceum. Nie było czasu na przyswojenie i wprowadzenie ładu do edukacji” – mówi Kozak.

Dr Kozak stwierdza, że w poprzedniej podstawie programowej są duże braki. „Braki te są wielowymiarowe. Pierwsza sprawa dotyczy kodu kulturowego, który został zerwany, choćby z tego względu, że uczeń do tej pory w świetle dotychczasowej podstawy programowej czyta niewiele lektur, bo niewiele z nich jest obowiązkowych. Druga sprawa to nienabywanie przez uczniów umiejętności praktycznych".

"Ważne, żebyśmy myśleli o języku polskim nie tylko jako o liście lektur do przeczytania, tylko o pewnych umiejętnościach, które chcemy u uczniów wykształcić. Myślenie o języku polskim w nowej podstawie programowej i w reformie edukacji idzie dwutorowo. Część kulturowa – tworzenie człowieka zakorzenionego w kulturze, ale z drugiej strony człowieka, który w pełni świadomie umie wykorzystać środki językowe, wiedzę o języku po to, żeby tworzyć w swoim przyszłym życiu zawodowym stosowne teksty” – dodaje dr Kozak.

Rozmówczyni zauważa, że „przy reformie edukacji wracamy do konserwatywnego systemu edukacji”.

„Istnieją dwa sposoby myślenia o edukacji - konserwatywny i liberalny. Liberalny mówi, że jesteś samodzielnym bytem i masz prawo, uczniu, decydować o tym, czy chcesz się uczyć matematyki, czy chcesz chodzić na jazdę konną, czyli rób, co chcesz. Paradygmat konserwatywny wychodzi z innego założenia – mówi, że młody człowiek, tak jak dorosły, nie zawsze wie, czego oczekuje od życia i do czego dąży. Czasami potrzebuje drogowskazów, autorytetów i przykładów, i my do takiego systemu edukacji chcemy wrócić” – kończy dr Kozak z CKE.