Wszystkie kluby parlamentarne opowiedziały się w środę za skierowaniem do dalszych prac w komisji projektu ustawy o Narodowej Agencji Wymiany Akademickiej (NAWA). Agencja ma zająć się m.in. wspieraniem wymiany akademickiej i umiędzynarodowienia szkolnictwa wyższego.

Projekt ustawy o Narodowej Agencji Wymiany Akademickiej (NAWA) przygotowało Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego. W środę podczas pierwszego czytania projektu ustawy w Sejmie, wszystkie kluby parlamentarne opowiedziały się za skierowaniem projektu do dalszych prac w sejmowej komisji.

"Ustawa odpowiada na zapotrzebowanie i postulaty środowiska akademickiego, które dostrzega niewystarczający poziom umiędzynarodowienia polskiej nauki i szkolnictwa wyższego. Chociaż sporo dobrych rzeczy dzieje się w tym obszarze w ostatnich latach, to wydaje się celowe dokonanie pewnej konsolidacji działań w tym zakresie: programów stypendialnych, przedsięwzięć realizujących politykę państwa zmierzającą do zwiększenia stopnia umiędzynarodowienia. Pomimo tego, że dzieje się bardzo dużo dobrych rzeczy, są one rozproszone. Agencja ma w pewnym stopniu zaradzić (temu rozproszeniu - PAP)" - powiedział w środę podczas debaty w Sejmie wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego Aleksander Bobko.

NAWA przejmie zadania realizowane obecnie przez istniejące instytucje - przede wszystkim przez Biuro Uznawalności Wykształcenia i Wymiany Międzynarodowej, które według projektu ustawy ma zostać zlikwidowane wraz z powstaniem Agencji. Bobko wyjaśnił, że wśród zadań NAWY znajdzie się m.in.: realizacja programów rządowych związanych z umiędzynarodowieniem, promocja języka polskiego, kwestia uznawalności języka polskiego oraz działania MNiSW związane z uznawalnością dyplomów. Wiceminister zwrócił również uwagę, że jednym z głównych celów Agencji będzie inicjowanie programów projakościowych kierowanych zarówno do studentów, jak i do młodych naukowców: doktorantów oraz tzw. postdoców. Podkreślił przy tym, że resort nauki chce uwzględniać w tych programach również "element powrotowy" - czyli działania mające zachęcić do powrotu do kraju młodych polskich naukowców.

Podczas sejmowej debaty poseł PiS Włodzimierz Bernacki wyraził nadzieję, że powstanie NAWY ułatwi np. tworzenie lepszych warunków nie tylko dla studentów przybywających do Polski, ale również dla uczonych realizujących tutaj programy w językach obcych.

Posłanka PO Joanna Fabisiak, choć - w imieniu swojego klubu - opowiedziała się za dalszymi pracami nad projektem ustawy, to zwróciła uwagę na kilka zapisów, które - jej zdaniem - wymagają zmian i dopracowania. Jak mówiła, projekt ustawy o NAWA "zakłada powołanie instytucji państwowej o dużych uprawnieniach; szczególnie duże uprawnienia będzie miał dyrektor tej jednostki". Tak szeroki zakres zadań Agencji może - jak mówiła Fabisiak - prowadzić do "nierównego czy też niedostatecznego rozwiązywania problemów".

Wiceminister Bobko wyjaśnił, że szeroki zakres działań Agencji ma związek z przejmowaniem przez nią zadań innych instytucji. "Kilka z tych aktywności właściwie nie ulega zmianie. W kwestii uznawalności dyplomów niczego nie zmieniamy - tu nie ma nowych pomysłów, ten system funkcjonuje od lat i nie zmieniamy go przy okazji ustawy" - stwierdził.

Również posłanka Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer wyraziła wątpliwości związane z częścią proponowanych w ustawie rozwiązań. Zwróciła m.in. uwagę na niejasne rozwiązania dotyczące przyznawania grantów i stypendiów dla studentów, doktorantów i naukowców. Posłanka dodała również, że "najwięcej uwag jest do kwestii związanych z nadzorem nad Agencją". Wśród wątpliwości wymieniła m.in. zbyt skromny zakres kompetencji wymaganych od dyrektora NAWY, jak również sposób jego wybierania (przez prezesa rady ministrów, a nie w otwartym konkursie). Lubnauer wyraziła również wątpliwości związane ze składem Rady Agencji. "Sposób powołania i skład (Rady - PAP) nie wygląda na taki, który mógłby reprezentować inne podmioty niż ministra nauki i szkolnictwa wyższego" - powiedziała Lubnauer.

Wiceminister Bobko wyjaśniał, że minister nauki i minister szkolnictwa wyższego deleguje do Rady Agencji dwóch przedstawicieli, bo wynika to z ustawy o działach administracji rządowej, gdzie nauka i szkolnictwo wyższe są osobne, pomimo że stanowią jedno ministerstwo. "Praktycznie wpływ ministra nauki będzie tutaj nieco większy niż wpływ (innych - PAP) ministerstw, ale nie to wydaje się najważniejsze. W Radzie są także przedstawiciele studentów, i doktorantów, Rady Głównej (Nauki i Szkolnictwa Wyższego - PAP), KRASP. Przedstawiciele środowiska mają więc swoje formalne umocowania" - argumentował wiceminister Aleksander Bobko.

Poseł PSL Krystian Jarubas zwrócił z kolei uwagę, że "studenci zagraniczni to świetna forma promocji naszego kraju" i zaapelował o działania mające na celu zainteresowanie zagranicznych studentów nauką w miastach innych niż Warszawa i Kraków oraz na kierunkach innych niż najpopularniejsze: medycyna i zarządzanie.

Wiceminister Bobko doprecyzował również kwestie dotyczące finansowania Agencji. Budżet Agencji w pierwszym roku jej działalności ma wynieść ok. 120 mln zł. Na kwotę złożą się środki z budżetu likwidowanego Biura Uznawalności Wykształcenia i Wymiany Międzynarodowej (ok. 40 mln zł), z likwidowanego programu "Studia dla wybitnych", z Programu Operacyjnego Wiedza Edukacja Rozwój (ok. 50 mln zł). Oprócz tego, planowane jest przesunięcie do NAWY z resortu nauki kilku programów, etatów i środków finansowych z nimi związanych. Wiceminister zaznaczył również, że NAWA będzie mogła starać się o środki z programów Unii Europejskiej.