Słaba pozycja polskich uczelni w światowych rankingach, niski poziom umiędzynarodowienia naszych szkół wyższych czy niewielka liczba projektów badawczych realizowanych we współpracy z zagranicznymi naukowcami. To tylko niektóre powody powołania Narodowej Agencji Wymiany Akademickiej. Dzisiaj projekt ustawy o NAWA ma przyjąć Rada Ministrów.



Celem projektu jest utworzenie nowej instytucji, której zadania będą koncentrowały się na umiędzynarodowieniu polskiego szkolnictwa wyższego i nauki m.in. przez wsparcie mobilności akademickiej oraz uatrakcyjnienie oferty polskich uczelni dla zagranicznych studentów. NAWA ma zostać powołana 1 października 2017 r., a jej siedziba będzie znajdowała się w Warszawie. Z projektu wynika, że NAWA ma być finansowana m.in. ze środków, które miały zostać przeznaczone na program „Studia dla wybitnych”. Zakładał on, że studenci z budżetu państwa mieli otrzymywać pieniądze na kształcenie w najlepszych uczelniach na świecie – Harwardzie czy Oksfordzie. Do jego przyjęcia jednak nie doszło, a środki postanowiono wykorzystać w inny sposób. Dzięki temu w ciągu pierwszego roku ma zostać przeznaczone na NAWĘ z rezerwy celowej budżetu państwa 5 mln zł, w 2018 r. 20 mln zł, w 2019 r. 25 mln zł, a w latach w 2020–2026 po 33,4 mln zł. Ponadto NAWA będzie mogła także prowadzić działalność gospodarczą.
W trakcie konsultacji publicznych kontrowersje wzbudziły zasady wyłaniania dyrektora NAWA. Zgodnie z projektem na stanowisko to może zostać wybrana osoba, która m.in.: ukończyła studia magisterskie, jest obywatelem polskim, posiada co najmniej 6-letni staż pracy (w tym minimum 3-letni na stanowisku kierowniczym), udokumentuje doświadczenie we współpracy międzynarodowej dotyczącej szkolnictwa wyższego lub nauki oraz zna język obcy.
Zdaniem Fundacji Młodej Nauki ze względu na możliwe konflikty interesów ustawa o NAWA powinna wprowadzić zasadę incompatibilitas, wskazując zamknięty katalog funkcji, których nie można pełnić, będąc dyrektorem lub zastępcą dyrektora NAWA (m.in. rektora, prorektora, dziekana, dyrektora i wicedyrektora instytutu naukowego, dyrektora i wicedyrektora instytutu badawczego itd.).
Resort nauki jednak nie widzi takiej potrzeby i nie uwzględnił uwag FMN.
– Spełnienie kryteriów określonych dla kandydata na stanowisku dyrektora będzie weryfikowane przez ministerstwo. Do jego obowiązków będzie należało zapewnienie braku konfliktu interesów – zapewnia Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
FMN uważa również, że dyrektor powinien posługiwać się językiem obcym w stopniu biegłym, a nie jedynie „umożliwiającym swobodne porozumiewanie się”. Zdaniem ekspertów warto byłoby także doprecyzować, jakim językiem powinien posługiwać się kandydat. Podobne uwagi ma Narodowe Centrum Badań i Rozwoju.
– Czy bez znaczenia jest, jaki język obcy zna kandydat? Czy „swobodne porozumiewanie się” kandydata będzie na podstawie certyfikatu? Rozmowy? – zastanawia się prof. Maciej Chorowski, dyrekt NCBiR, w opinii do projektu.
Projektodawca nie dostrzega jednak konieczności określenia tylko jednego języka, którego znajomość miałaby stanowić warunek umożliwiający pełnienie funkcji dyrektora.
Rada Ministrów ma dzisiaj przyjąć również projekt nowelizacji ustawy o zasadach finansowania nauki. Zakłada on, że np. postępowania konkursowe o granty mogą być wyłączone spod niektórych zasad kodeksu postępowania administracyjnego. Przykładowo ocena wniosków o pieniądze na badania naukowe przez Narodowe Centrum Nauki oraz Narodowe Centrum Badań i Rozwoju poszczególnych jednostek naukowych będzie odbywać się na podstawie innych reguł – terminy rozpatrywania wniosków będą dłuższe. Zamiast dwóch miesięcy, dyrektor NCN będzie miał pół roku na podjęcie decyzji.
58,8 tys. zagranicznych studentów kształci się na polskich uczelniach
Etap legislacyjny
Czeka na przyjęcie przez Radę Ministrów