Kryzys humanistyki w Polsce trwa od lat - podkreślił na czwartkowej konferencji "Po co promować nauki humanistyczne i społeczne?" szef resortu nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin. Jak dodał, kryzys jest związany m.in. z przekierowaniem nakładów finansowych przeznaczonych na nauki społeczne i humanistyczne "ku tym, które wydają się w ocenie współczesnego człowieka naukami użytecznymi i przydatnymi" - czyli naukom ścisłym i technicznym. Ocenił, że humanistyka w poprzednich latach była "zepchnięta nieco na bok, zdeprecjonowana".
"Staramy się obecnie nieco to równoważyć" - zapewnił minister. Wśród wymienionych przez niego rozwiązań jest Narodowy Program Rozwoju Humanistyki w nowym kształcie.
Gowin poinformował też, że jego ministerstwo przeznaczyło dodatkowe środki budżetowe dla Narodowego Centrum Nauki - na konkursy w dziedzinie humanistyki. Zapowiedział też uruchomienie, najpóźniej w czerwcu, nowego programu w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju. Adresatami programu będą również przedstawiciele nauk humanistycznych i społecznych.
Gowin zaznaczył, że humanistyka jest obszarem ważnym dla resortu nauki. Przypomniał, że w cyklu konferencji poprzedzających Narodowy Kongres Nauki humanistyka i nauki społeczne są jedynym obszarem, którym poświęcono oddzielne spotkanie.
"Wśród Polaków powszechne jest przekonanie, że studia humanistyczne są niepraktyczne. Badania rynku pracy wcale tego nie potwierdzają" - zauważył wicepremier, powołując się na wyniki badań ekonomicznych losów absolwentów. Zwrócił uwagę, że wśród pracodawców narasta potrzeba zatrudniania pracowników o możliwie szerokich horyzontach i wyposażonych w kompetencje miękkie.
"Nie ma bynajmniej problemu ze znalezieniem dobrej pracy dla dobrych humanistów. Ważne jest, żebyśmy kształcili humanistów na poziomie naprawdę wysokim" - zaznaczył.
Za przeszkodę w tym zakresie Gowin uznał masowe kształcenie studentów. Jak przypomniał, na kierunkach humanistycznych i społecznych studiuje w Polsce ponad połowa studentów; odpowiednio wielu kształci się też doktorantów.
"Humanistyka ma sens i jest bardzo potrzebna. Powinna mieć charakter naprawdę elitarny" - zastrzegł minister. Zaznaczył, że masowość kształcenia "staje się pułapką", co szczególnie dotyczy kierunków humanistycznych.
Minister nauki uznał, że polska gospodarka będzie naprawdę innowacyjna tylko wtedy, jeśli nauki ściśle i technologiczne "opierać się będą na tkance kulturowej tworzonej przez nauki humanistyczne i społeczne".
Czwartkową konferencję zorganizowano w ramach programu Dialog.