Kandydaci na notariuszy musieli zmierzyć się trzema częściami egzaminu przeprowadzanego w nowej formie. Pierwszego dnia zdający mieli za zadanie sporządzić akt notarialny umowy darowizny i dożywocia w sytuacji, gdy zbywca był ubezwłasnowolniony całkowicie. Drugi dzień to przygotowanie projektu aktu notarialnego - statutu oraz zawiązania spółki komandytowo-akcyjnej. Trzeci etap egzaminu notarialnego to odpowiedź na pytanie wraz z uzasadnieniem czy na podstawie przytoczonego na egzaminie przykładu, notariusz może sporządzić umowę sprzedaży. Na rozwiązanie zadań każdego dnia kandydaci na notariuszy mieli sześć godzin.
Tegoroczną nowością był również zmieniony system oceniania każdej egzaminu. Do tej pory negatywna ocena jednej z części nie wpływała na jego zaliczenie, bowiem pod uwagę była brana jedynie średnia.
- W tym roku, aby zdać egzamin, z każdej z trzech jego części należało uzyskać ocenę pozytywną. Wcześniej, w części dotyczącej sporządzenia projektów aktów notarialnych, można było zdać egzamin przy otrzymaniu oceny niedostatecznej za jeden z opracowanych projektów, uzyskując ocenę dobrą za drugi - wyjaśnia Tamara Żurakowska.
Zdawalność egzaminu na poziomie 28 proc. nie zachwyca. Jest jeszcze gorzej niż w poprzednich latach. W 2014 oraz 2012 r. zdawalność utrzymywała się bowiem na poziomie 31 proc. Jak wskazuje jednak Żurakowska, ze względu na nowe zasady oceniania nie powinniśmy porównywać tych wyników. Dodatkowo stwierdza, że egzamin był łatwiejszy niż w latach ubiegłych.
- Wydaje się, że układający pytania uwzględnili nowy system oceniania egzaminów, ponieważ nie był on trudny. Przedstawione zostały sytuacje, z którymi na co dzień spotykamy się w kancelariach. Do ich rozwiązania wystarczyły informacje wprost wynikające z przepisów. Zdający polegli na części związanej z aktami notarialnymi - wyjaśnia.
Gdzie leży zatem problem niskiej zdawalności egzaminu zawodowego?
- To efekt złego systemu nauczania na studiach. Studenci, a następnie aplikanci maja problem z czytaniem ze zrozumieniem, stosowaniem prawa, odpowiedniej jego interpretacji i wykorzystania wybranych przepisów, które są im znane w konkretnych sytuacjach - komentuje.
Egzamin notarialny 2015 obywał się w dniach 8 - 10 września. W tym roku przystąpiło do niego 448 osób - zaliczyło 128. W Warszawie zdawalność uplasowała się na poziomie 21 proc., co stanowi jeden z najgorszych wyników w kraju. Słabiej napisano egzamin w Krakowie, gdzie zdało tylko 13 osób (17 proc.). Najlepszy wynik zanotowano w komisji w Gdańsku - 54 proc. Sam egzamin notarialny uznawany jest za najtrudniejszy wśród wszystkich egzaminów korporacyjnych w Polsce. Jak wyjaśnia Tamara Żukowska, osoba, która chce wykonywać zawód notariusza musi mieć wypracowany mechanizm świadomości odpowiedzialności jaką na siebie bierze.
- Skutki prawne podejmowanych przez nią czynów będą bowiem w większości przypadków nieodwołalne. Dlatego od notariuszy oczekuje się najwyższej staranności, co przekłada się na fakt, że egzaminy notarialne muszą być trudniejsze niż w przypadku innych korporacji - dodaje.
Spośród 448 osób, które przystąpiły do egzaminu, jedynie 197 osób ukończyło aplikację notarialną w 2015 r., co stanowi zaledwie 44 % ogółu zdających. Pozostałą grupę zdających stanowiły osoby, które ukończyły aplikację w latach ubiegłych (168 osób, tj. 38 proc. ogółu zdających) oraz osoby uprawnione do przystąpienia do egzaminu z innych tytułów, niż odbycie aplikacji (83 osoby, tj. 18 proc. ogółu zdających).
- Jak się okazuje zdecydowanie lepsze wyniki i najwyższy poziom zdawalności, tj. 37 proc. uzyskały osoby, które ukończyły aplikację notarialną w br. W przypadku osób, które ukończyły aplikację notarialną w latach ubiegłych, pozytywny wynik uzyskało 23 % zdających. Natomiast spośród osób uprawnionych do przystąpienia do egzaminu z innych tytułów, niż odbycie aplikacji notarialnej, pozytywny wynik uzyskało zaledwie 19 proc. zdających - informuje Wioletta Olszewska z Główny Specjalista w Wydziale Komunikacji Społecznej i Promocji Ministerstwa Sprawiedliwości.
Wyniki egzaminu notarialnego zdawanego przed poszczególnymi komisjami przedstawiają się następująco:
1. w Gdańsku wynik pozytywny uzyskało 31 z 57 zdających (tj. ok. 54 proc.),
2. w Katowicach wynik pozytywny uzyskało 12 z 45 zdających (tj. ok. 27 proc.),
3. w Krakowie wynik pozytywny uzyskało 9 z 37 zdających (tj. ok. 24 proc.),
4. w Krakowie (nr 2) wynik pozytywny uzyskało 4 z 36 zdających (tj. ok. 11 proc.),
5. w Poznaniu wynik pozytywny uzyskało 14 z 38 zdających (tj. ok. 37 proc.),
6. w Poznaniu (nr 2) wynik pozytywny uzyskało 14 z 36 zdających (tj. ok. 39 proc.),
7. w Warszawie wynik pozytywny uzyskało 11 z 50 zdających (tj. 22 proc.),
8. w Warszawie (nr 2) wynik pozytywny uzyskało 4 z 50 zdających (tj. 8 proc.),
9. w Warszawie (nr 3) wynik pozytywny uzyskało 17 z 51 zdających (tj. ok. 33 proc.),
10. we Wrocławiu wynik pozytywny uzyskało 11 z 48 zdających (tj. ok. 23 proc.).