Zmiany proponowane przez Senat w aplikacji sędziowskiej i prokuratorskiej nie podniosą w znaczący sposób jakości kształcenia. W dalszym ciągu bowiem nacisk kładziony będzie na sprawdzenie poziomu wiedzy teoretycznej, a nie praktycznej – zauważa Krajowa Rada Prokuratorów (KRP) w opinii na temat senackiego projektu nowelizacji ustawy o Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury (Dz.U. z 2009 r. nr 26, poz. 157 z późn. zm.).
Niesprawiedliwa ocena
Senatorowie proponują m.in. likwidację aplikacji ogólnej. Zgodnie z ich projektem osoby, które zdadzą wstępny egzamin, rozpoczną trwającą 36 miesięcy aplikację specjalistyczną. Ogólny kierunek zmian wytyczony przez izbę wyższą został oceniony pozytywnie zarówno przez KRP, jak i Andrzeja Seremeta. Mają oni jednak zastrzeżenia do szczegółowych rozwiązań zaproponowanych w projekcie.
Jak zauważa KRP, zgodnie z projektem „o kolejności miejsca na końcowej liście aplikantów będzie decydować przede wszystkim suma punktów ze wszystkich sprawdzianów (a więc o charakterze teoretycznym), bowiem łączna ocena z przebiegu praktyk będzie tylko jedną średnią arytmetyczną, w niewielkim stopniu rzutującą na sumę punktów ze sprawdzianów”. Tak więc zdaniem rady „aplikant wybitnie predysponowany w praktyce do wykonywania zawodu może znaleźć się w gorszej sytuacji od osoby, która będzie prezentowała wiedzę czysto teoretyczną”.
Ponadto KRP wskazuje, że aplikacja sędziowska i prokuratorska powinny być kompatybilne, przynajmniej na pierwszym roku. W tym celu aplikanci powinni odbywać wspólne zajęcia.
Nieracjonalne rozwiązania
Z kolei Andrzej Seremet, prokurator generalny, zgłasza uwagi do sposobu zatrudniania aplikantów w sądach i prokuraturach. Dzięki temu aplikanci mieliby zdobywać praktyczną wiedzę i umiejętności. Zgodnie z projektem etaty aplikanckie byłyby przydzielane z uwzględnieniem miejsca zamieszkania aplikanta. Jednak zdaniem Andrzeja Seremeta to rozwiązanie jest nietrafne i niemożliwe do racjonalnego stosowania. „Taki zapis wymuszałby dokonywanie przydziału etatów dopiero po rozstrzygnięciu konkursów na aplikacje, co nie jest możliwe, ponieważ przydział etatów wiąże się z koniecznością zaplanowania środków finansowych na ten cel, co następuje w ustawie budżetowej w roku poprzedzającym nabór na aplikację” – pisze PG.
Seremet podkreśla, że podstawowym kryterium przydziału etatów na określonym terenie są potrzeby kadrowe wynikające z obłożenia pracą prokuratorów, a nie miejsce zamieszkania aplikanta.
Na nieracjonalność niektórych rozwiązań zaproponowanych przez Senat zwrócili uwagę również aplikanci obecnie odbywający szkolenie w Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury oraz jej absolwenci. Przedstawili swoje opinie w ramach konsultacji społecznych. Mają oni zastrzeżenia przede wszystkim do zasad dochodzenia do nowego stanowiska starszego asystenta sędziego lub prokuratora. Otóż zgodnie z projektem na tym stanowisku może być zatrudniona osoba, która ma co najmniej dziesięcioletni staż w zawodzie asystenta sędziego lub prokuratora. Zdaniem opiniujących ten okres jest zbyt długi i należałoby go skrócić do pięciu lat.
„Należy mieć na uwadze również kwestię, że asystent sędziego może przystąpić do egzaminu sędziowskiego po 5 latach pracy. Jeśli mu się to uda i będzie mógł ubiegać się o stanowisko sędziego sądu rejonowego, dziwny byłby wymóg kolejnych 5 lat pracy jako asystent sędziego, żeby móc zostać starszym asystentem” – pisze Filip Łakomy, absolwent aplikacji ogólnej, obecnie asystent sędziego w Sądzie Rejonowym dla Wrocławia–Krzyków.
Łączna ocena z praktyk będzie tylko w niewielkim stopniu rzutować na końcowy wynik
Etap legislacyjny
Projekt w konsultacjach społecznych
Komentarze (19)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarsze90% tzw. spraw , które polscy łańcuchowi przebierańcy celebrują latami , średnio rozgarnięty osobnik rozstrzygnie szybciej i trafniej .
1. odbyć 10 lat stażu
2. być po starej aplikacji albo po KSSiPie ??
2 warunki łącznie (1+2), czy 1 ALBO 2
Jak mam zrozumieć intencje racjonalnego ustawodawcy ?
ale warunek jest jeden:dopuszczenie,tego warunku polskie prawodastwo nie spelnia,nie wspomne o uczelniach wyzszych,,
Zagranica absolwent prawa 10 lat od momentu rozpoczecia studiow moze co najwyzej zaczac je powtarzac badz sie przekwalifikowac,nie dostanie zadnej pracy.Gdy nie zostal dopuszczony do egzaminow wyzszych ma je odbyc w trybie co najwyzej 3 miesiecy...
Z dopiskiem:kolejnosc obowiazkowa
Dlaczego w tak nieprofesjonalny sposob bada sie poziom wiedzy prawniczej w Polsce gdy te egzaminy nie wymagaja do zdania zadnej praktyki? Jak mozna wymuszac kolejne lata nauki dla kogos kto tego nie potrzebuje?!
Po tym nastepuje praktyka,oraz przyznanie nominacji czy prawa wykonywania zawodu w innych panstwach,
Po co te szkolki obowiazkowe?
Lekarzem mozna sie tak stac dentysta,chirurgiem,ale dlaczego nie prawnikiem?
Swoją drogą byłam asystentką, obecnie jestem aplikantką i jednak na zajęciach w KSSiP można się wiele nauczyć. Nie zapominajcie, że zarówno aplikanci prokuratorscy jak sędziowscy poza tygodniowym zjazdem spędzają pozostałe tygodnie w sądzie robiąc dokładnie to co robią asystenci, mają zatem możliwość takiego samego uczenia się pracy w praktyce jak asystenci. Różnica jest taka, że aplikanci mają łącznie 3,5 roku takiej praktyki, a asystent ma 5 lat, ale nie ma dodatkowych zajęć.
Każdy starszy referendarz (spełniający pozostałe wymogi ustawowe) może ubiegać się o stanowisko sędziego SR.
Nie każdy referendarz (mimo spełniania wymów ustawowych do ubiegania się o etat sędziego SR) może zostać starszym referendarzem.
Koniec. Kropka.
Kwestia wynagrodzenia tych dwóch grup zawodowych (asystentów, referendarzy) to zupełnie inna sprawa (powiązanie wynagrodzeń referendarzy z wynagrodzeniami sędziów i automatyczne podwyżki jak chociażby w tym i zeszłym roku i zamrożenie wynagrodzeń od 2009 w przypadku asystentów z perspektywą do 2020... jak dobrze pójdzie, z uwagi na permanentny kryzys)
dla biednego ludu bez tego kraj upada