Izba, wydając zaświadczenia o ukończeniu aplikacji bez ocen z kolokwiów, mogła poświadczyć nieprawdę



W Naczelnym Sądzie Administracyjnym na rozpoznanie czeka kilkadziesiąt skarg kasacyjnych dotyczących odmowy wydania zaświadczeń o ukończeniu aplikacji notarialnej. Wojewódzkie sądy administracyjne przyznawały na ogół rację aplikantom. Wyroki te podważała zaś korporacja.
W pierwszej opisywanej w DGP sprawie (sygn. akt II GSK 990/13) uwzględniono skargę kasacyjną Krajowej Rady Notarialnej. Jednak w analogicznych sprawach, gdy aplikant adwokacki czy radcowski oblewał kolokwium i kolokwium poprawkowe, wedle ugruntowanego orzecznictwa NSA była to podstawa do skreślenia go z listy aplikantów. W toku aplikacji notarialnej większość izb notarialnych również organizowała kolokwia (kolokwiów poprawkowych czasem było kilka), ale wynik negatywny nie skutkował skreśleniem z listy. Dopiero po odbyciu całego programu szkolenia odpłatnej aplikacji izby notarialne odmawiały wydania zaświadczenia o odbyciu aplikacji notarialnej, tłumacząc to niezaliczeniem kolokwiów.
Brak zaświadczenia o odbyciu aplikacji teoretycznie uniemożliwiał przystąpienie do egzaminu notarialnego, jednak minister sprawiedliwości – przekonany o błędnym rozumieniu pojęcia odbycia aplikacji przez organy notariatu – dopuszczał osoby bez zaświadczenia do egzaminu.
Część znich go zdała i pracowała lub nadal pracuje w kancelariach notarialnych. Prawdopodobnie wśród tych osób są obecni zastępcy notarialni i notariusze, słowem: osoby wykonujące czynności notarialne, tworzące akty notarialne, dotyczące np. sprzedaży nieruchomości.
Teraz sąd administracyjny przyjął, że aplikacja to nie tylko samo uczestniczenie w szkoleniu przez okres trwania aplikacji, ale również proces szkolenia, który ma przynieść określony efekt w postaci zaznajomienia się aplikanta z całokształtem pracy notariusza oraz czynnościami określonych sądów. I konieczność ustalenia, że ten efekt został osiągnięty, wymaga weryfikacji wiedzy i umiejętności aplikanta.
Wobec tego, idąc tokiem rozumowania NSA, zaświadczenia o odbyciu aplikacji nie powinni uzyskać ani aplikanci, którzy nie zdali kolokwiów, ani ci, którzy kolokwiów nie mieli, ponieważ nie zweryfikowano ich wiedzy i umiejętności.
Jeżeli sądy administracyjne konsekwentnie będą oddalały skargi byłych aplikantów na odmowy wydania zaświadczeń o odbyciu aplikacji, organy notariatu zapewne będą zainteresowane podjęciem kroków zmierzających do wykazania, że osoby te nie mogą znajdować się na liście notariuszy oraz zastępców notarialnych.
Interesująco wygląda też sprawa osób, które ukończyły aplikację i którym w dwóch izbach notarialnych wydawano zaświadczenia o jej odbyciu, mimo że nie zaliczyły któregoś z kolokwiów. Być może takie działanie – w świetle ocen dokonanych w wyroku – należy kwalifikować jako poświadczenie nieprawdy co do okoliczności mającej znaczenie prawne, a więc jako przestępstwo.
NSA nie zajął jednak stanowiska co do oceny prawnej, czy w konsekwencji zapadłego wyroku możliwe będzie kwestionowanie ważności dokonanych czynności notarialnych ani też jaki status powinny mieć osoby, którym odmówiono wydania zaświadczenia o odbyciu aplikacji notarialnej, a które mimo to przystąpiły do egzaminu notarialnego, uzyskały wynik pozytywny, a następnie uzyskały wpis na listę notariuszy czy zastępców notarialnych.
Wydaje się, że w tak ważnych jak opisane kwestiach sędziowie nie mogą uciekać przed odpowiedzialnością i koniecznością określenia możliwych konsekwencji swoich wyroków.

Sędziowie nie powinni uchylać się od określenia możliwych skutków wyroków

Notariusze mieli prawo rozliczać z kolokwiów na własnych zasadach >>