Sprawa dotyczyła sporu pomiędzy ojcem i córką o wysokość alimentów. Rodzic wystąpił z powództwem o ustalenie wygaśnięcia obowiązku alimentacyjnego. Uważał, że skoro córka ukończyła parę lat temu dwa kierunki studiów, powinna sama dbać o swoje utrzymanie. Kobieta w pozwie wzajemnym żądała podwyższenia świadczenia. Podkreślała, że jako aplikantka adwokacka zarabia grosze i nie jest w stanie utrzymywać się samodzielnie. Wyliczała, że szkolenie, materiały dodatkowe i codzienne utrzymanie są niezwykle kosztowne i opiewają na kwotę bliską 2 700 zł miesięcznie.
Na podstawie poprzedniego rozstrzygnięcia sądu w sprawie wzajemnych należności, kobieta otrzymywała od ojca co miesiąc wsparcie finansowe w wysokości 1000 zł miesięcznie.
Sąd analizując sprawę zbadał zmiany, jakie zaszły w poziomie życia stron. Jednoznacznie stwierdzono, że koszty utrzymania kobiety wzrosły. Cały czas pomocy udzielała jej matka. W tym samym czasie sytuacja finansowa jej ojca uległa poprawie, kupił mieszkanie, przestał płacić alimenty na syna, miał stałą pracę, w której regularnie otrzymywał gratyfikacje.
Strony podstaw swoich twierdzeń upatrywały w artykule 138 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego (t.j.: Dz. U. z 2015r., poz. 2082), który stanowi o możliwości modyfikacji stosunków w razie zmiany orzeczenia lub umowy dotyczącej obowiązku alimentacyjnego.
Zdaniem sądu fakt, że córka odbywająca aplikację adwokacką ukończyła studia nie może być podstawą do uznania jej za osobę posiadającą zdolność do samodzielnego utrzymania. Aplikacja jest niezbędnym elementem zdobycia zawodu. „Sam fakt ukończenia studiów prawniczych nie daje samoistnej podstawy do wykonywania zawodu prawniczego. W celu wykonywania zawodu prawniczego konieczne jest odbycie i zakończenie stosownej aplikacji” - argumentowano.
„Skoro pozwana już ukończyła studia prawnicze, to jak najbardziej zasadnym jest podejmowanie przez nią działań w celu ukończenia aplikacji adwokackiej. Oczywistym przy tym jest stwierdzenie, że dla pozwanej najlepszą formą zdobywania wiedzy i doświadczenia zawodowego jest kształcenie się pod okiem patrona” – czytamy w uzasadnieniu.
Znikoma wysokość zarobków wśród aplikantów jest powszechnym zjawiskiem. Nie powinno to jednak odstraszyć strony postępowania. „Podjęcie bardziej intratnej finansowo pracy w innym miejscu (nie związanym ze zdobywanym wykształceniem) mogłoby się odbywać ze szkodą dla poziomu kształcenia pozwanej”. A to w oczach sądu byłoby pozbawione sensu, szczególnie gdy rodzice są w stanie pomóc jej finansowo.
Wątpliwości sędziego nie budził także fakt, że nauka została przez kobietę rozpoczęta dwa lata po ukończeniu studiów. „Termin ten mieści się w rozsądnych granicach czasu potrzebnego do przygotowania się do egzaminów wstępnych na aplikację” – wyjaśniono.
Sąd stanął na stanowisku, że kobieta będzie w stanie samodzielnie się utrzymywać po zakończeniu aplikacji lub w chwili jej przerwania. Dopiero wtedy powództwo o ustalenie wygaśnięcia obowiązku alimentacyjnego będzie miało sens. Co do żądania podwyższenia alimentów uznano je również za bezzasadne. Skoro kobieta zaczęła zarabiać pomoc na dotychczasowym poziomie powinna być wystarczająca.
Biorąc powyższe pod uwagę zarówno powództwo główne, jak i wzajemne zostały oddalone.
Wyrok Sądu Rejonowego Szczecin – Centrum w Szczecinie, sygn. akt: VIII RC 662/15