"Program PiS, który poparli Polacy w wyborach, jest jednoznaczny: tam jest zapisane, że Inspekcja Transportu Drogowego zostanie włączona do policji po to, żeby lepiej wykorzystać siły i środki, jakimi dysponuje" - powiedział Zieliński w poniedziałek PAP w Białymstoku, gdzie wziął udział w uroczystości objęcia obowiązków przez nowego podlaskiego komendanta wojewódzkiego PSP.

Zieliński mówił, że ITD liczy w całym kraju nieco ponad 1,5 tys. osób, w tym 719 inspektorów pracujących według kodeksu pracy, a nie zasad takich jak np. policjanci czy strażacy.

"Więc jest problem z dyżurami, patrolami w święta, w soboty, niedziele, po szesnastej. A nawet gdyby to jakoś rozstawić w tym czasie skutecznie, to i tak za mała jest ta służba, żeby mogła wypełnić dobrze swoje zadania. Policja zrobi to lepiej, ale oczywiście poprzez też wzmocnienie policji, włączenie do jej pionu drogowego Inspekcji Transportu Drogowego" - powiedział Zieliński.

Odpowiadając na pojawiające się w mediach informacje o tym, iż ITD jednak nie będzie likwidowana powiedział, że w MSWiA trwają prace nad ustawą dotyczącą takiego połączenia; projekt ma być gotowy do uzgodnień międzyresortowych na przełomie stycznia i lutego.

"Ja rozumiem nieco inne spojrzenie ministra infrastruktury, ale tam są różne funkcje samej Inspekcji. I ta bezpośrednio drogowa i nieco inne, które rzeczywiście bardziej przynależą do resortu infrastruktury" - mówił Zieliński dodając, że te zadania będą - po włączeniu ITD do policji - "przeniesione do instytucji podległych ministrowi infrastruktury".

Wymienił kontrole firm transportowych czy opłaty drogowe. "To nie jest rzeczywiście sprawa policji. Tu nie chodzi o to, żeby przejąć fotoradary do policji, tylko przejąć całość tej drogowej kontroli, którą dzisiaj realizuje - obok innych służb, zwłaszcza obok policji - ITD" - mówił Zieliński.